Dzieci zamknięte w nagrzanych samochodach: w ciągu ostatnich dni policja interweniowała kilka razy

Do tego typu tragedii dochodzi w sezonie letnim od lat. Mimo licznych ostrzeżeń, dorośli często wykazują się lekkomyślnością i zostawiają dzieci w nagrzanych samochodach.

Nie widzieli nic złego w swoim zachowaniu

Kilka dni temu w Piekarach Śląskich rodzice zostawili w samochodzie dziecko i psa. W tym czasie poszli na zakupy. Temperatura wynosiła wówczas około 30 stopni, więc auto nagrzało się w ekspresowym tempie. Płacz zamkniętego dziecka usłyszał przypadkowy przechodzeń, który wezwał policję.

Zajmujący się sprawą policjanci, mówili, że rodzice dziecka nie wiedzieli w swoim zachowaniu nic złego. Więcej na ten temat: Rodzice z Piekar zostawili w nagrzanym aucie 3-latka i psa. Przechodzień usłyszał płacz

Policja interweniowała kilka razy

Podobne sytuacje zdarzyły się niedawno w Garwolinie i Nowym Targu. W obu przypadkach przypadkowi przechodnie musieli wezwać policję, aby pomóc dzieciom zamkniętym w nagrzanych samochodach. Dzięki szybkim reakcjom udało się uniknąć tragedii.

Jednak nie wszystkie tego typu historie mają szczęśliwe zakończenie. Rok temu pisaliśmy o matce z USA ze stanu Georgia, która zostawiła dziecko w samochodzie i poszła do fryzjera. Matka wróciła dopiero po sześciu godzinach. Dziecko zmarło w nagrzanym samochodzie.

Syndrom zapomnianego dziecka

W Stanach Zjednoczonych, gdzie od lat 90. zdarzyło się ponad 600 tego typu tragedii, zjawisko pozostawiania dziecka bez opieki w samochodzie otrzymało nazwę "Forgotten baby syndrome" (Syndrom zapomnianego dziecka). Jak podkreślają eksperci, nie ma konkretnego typu rodziców, którzy są w jakiś sposób na to narażeni. Taka tragedia może przydarzyć się każdemu.

Dorośli powinni mieć świadomość, że nawet kilka minut w przegrzanym aucie może być bardzo niebezpieczne dla dziecka. W trakcie upałów temperatura w takim pojeździe może zwiększyć się w ciągu 10 minut nawet o 20 stopni Celsjusza. To, że samochód jest zaparkowany w cieniu, wcale nie chroni przed tragedią.

Rzecznik ostrzega

Jakiś czas temu w przypominanie polskim rodzicom o takim zagrożeniu zaangażował się Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Na jego stronie znajdziemy specjalny apel do dorosłych, w którym rzecznik informuje o niebezpiecznych konsekwencjach pozostawienia dziecka w aucie bez opieki.

- Zanim odejdziemy od samochodu, zawsze sprawdzajmy, czy przypadkiem na tylnym siedzeniu, nie pozostawiliśmy dziecka. Te najmniejsze i te, które śpią, nie potrafią nam przypomnieć o swojej obecności. Nie zapominajmy, że wiele modeli samochodów posiada system, który automatycznie podnosi szyby po wyłączeniu silnika lub zatrzaśnięciu drzwi. Zabiegani, rozkojarzeni czy zmęczeni - nic nie usprawiedliwia rodziców i opiekunów zostawiających pociechy w „piekarniku” - ostrzega rzecznik.

Czy opalanie w ciąży jest bezpieczne? [EDZIECKO]

Więcej o:
Copyright © Agora SA