Dzieci karmią zwierzęta i pukają w szyby. Pracownicy ZOO apelują do rodziców: Wystarczy chwila nieuwagi

Rodzinna wycieczka do zoo będzie przyjemna, pożyteczna i, co ważne, bezpieczna, jeśli zarówno rodzice, jak i dzieci będą przestrzegać zasad panujących w ogrodzie. Niestety, z tym wiele rodzin wciąż ma problem.

Niedawno pracownicy poznańskiego zoo udostępnili post, w którym przypomnieli rodzicom o tym, że łamiąc regulamin placówki, stwarzają zagrożenie dla swoich dzieci. Do wpisu dołączono zdjęcia nieodpowiedzialnych rodziców, którzy wychylali się przez barierki z dziećmi trzymanymi „na barana”. Inni pozwalali maluchom na przekładanie rąk przez barierki.

Dzieci mówią o kłótniach dorosłych i znowu zaskakują. "Mama się kłóciła o kabanosy"

Brak wyobraźni

Pracownicy zoo zaznaczyli, że choć próbują upominać zwiedzających, ci często nie reagują. Traktują zwracanie im uwagi jak osobiste ataki na siebie. Tymczasem ze strony pracowników upominanie świadczy o trosce zarówno o zwiedzających, jak i o zwierzęta:

Ilu akcji społecznych trzeba, ilu wolontariuszy musi ustawicznie czuwać, żeby czysta rodzicielska głupota nie skończyła się tragedią - i dla dziecka, i dla zwierząt? Brak wyobraźni, buta - bo to MOJE dziecko, JA decyduję i dam radę. Wystarczy jeden moment...

Selfie z tygrysem

Według pracowników Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie, których poprosiliśmy o wypowiedź, takie nieodpowiedzialne zachowania wynikają przede wszystkim z niezrozumienia idei ogrodów zoologicznych:

Nasze zoo zorganizowane jest jako park, gdzie mieszkają żywe i dzikie zwierzęta. Niestety, spora część odwiedzających przychodzi do zoo po czystą rozrywkę. Oczekują, że dane zwierzę będzie się prezentowało prosto do obiektywu, wchodziło z nimi w interakcję, a najlepiej dało się nakarmić i pogłaskać. Jeśli zwierzę tak się nie zachowuje - pukają w szybę, wołają i próbują karmić - wbrew zakazom.

Wizyta w zoo

Pracownicy warszawskiego zoo podkreślili, że do takiej wycieczki z dzieckiem najpierw należy się przygotować. W tym celu rodzice powinni przeczytać informacje o ogrodzie, ubrać dziecko stosownie do pogody, przygotować prowiant oraz zapoznać się z regulaminem zoo.

Choć placówki nie wprowadzają zazwyczaj ograniczeń wiekowych dla dzieci, według doktor Marty Majorczyk, pedagoga i wykładowcy w Collegium Da Vinci w Poznaniu, na edukacyjną wycieczkę do zoo można wybrać się z dzieckiem, które jest świadome otaczającego go świata. - Interesuje się tym światem, potrafi samodzielnie siedzieć we wózku i żywo reaguje na zwierzęta, jest nimi zainteresowane - dodaje ekspert.

Dr Majorczyk radzi, aby takie wyjście zaplanować na środek tygodnia, co pozwoli uniknąć weekendowego tłumu. Dziecko powinno być też wypoczęte, żeby podczas wycieczki szybko nie straciło zainteresowania zwierzętami, nie stało się rozkojarzone i marudne.

Przed zabraniem dziecka do ogrodu zoologicznego, należy przeprowadzić z nim rozmowę na temat zasad panujących na terenie placówki. Dr Majorczyk poleca pokazać dziecku - zwłaszcza temu starszemu - regulamin zoo i wyjaśnić, że tu, podobnie jak w domu, panują pewne zasady, których należy przestrzegać.

W trakcie zwiedzania, jeśli podopieczny zacznie zachowywać się niewłaściwie, trzeba przypomnieć mu o regulaminie i pokazać tabliczki z zakazami. Ekspertka podkreśla, że zachowanie rodziców powinno być dla dziecka przykładem. Nigdy też nie powinni zostawiać podopiecznego bez opieki.

Z histerią wśród zwierząt

Co robić, jeśli podczas zwiedzania dziecko przestanie słuchać się opiekunów, stanie się marudne i płaczliwe? Najlepiej byłoby nie dopuścić do takiej sytuacji. Pracownicy warszawskiego zoo radzą rodzicom dopasować długość trasy do możliwości swojego dziecka.

Według dr Majorczyk marudnego i histeryzującego malucha nie należy zmuszać do oglądania zwierząt:

Jeśli jesteśmy w środku pomieszczenia, powinniśmy wyprowadzić dziecko na zewnątrz, odczekać aż się uspokoi i w razie możliwości kontynuować spacer. Jeśli dziecko przestało interesować się oglądaniem zwierząt, to może warto pomyśleć o pozostaniu na placu zabaw, który można znaleźć w każdym prawie zoo.
Jeśli rodzice uznają, że zachowanie dziecka przeszkadza innym zwiedzającym oraz zwierzętom, moim zdaniem trzeba zrezygnować z dalszej wycieczki.

Pracownicy warszawskiego zoo podkreślają, że wycieczka do ogrodu zoologicznego to nie tylko atrakcja w postaci zobaczenia dzikich zwierząt, lecz ważna życiowa lekcja dla dziecka:

Uczenie dziecka przestrzegania regulaminu zwiedzania danego miejsca, służenie mu przykładem -to także nauka życia w społeczeństwie, bycia w porządku wobec innych, nieszkodzenia sobie i pozostałym, a w naszym przypadku także zwierzętom. Przestrzeganie ustalonych zasad to podstawa dla bezpieczeństwa i porządku.

Reaguj, gdy zasady są łamane

W sytuacji, gdy to wy jesteście świadkami niewłaściwych zachowań, nie pozostawajcie obojętni. Pracownicy warszawskiego zoo tłumaczą, że na terenie ogrodów zwykle znajdują się tabliczki z numerami do służb porządkowych, do których należy zgłaszać sytuacje, w których zwiedzający łamią zasady.

Pamiętajcie też, żeby nie oburzać się na opiekunów zwierząt czy ochronę, jeśli zwrócą wam lub waszym dzieciom uwagę. Pracownicy dbają o wasz bezpieczny pobyt w zoo oraz o komfort zwierząt i ich celem nie jest krytykowanie was. Pomyślcie po prostu, że upomnienie, które właśnie otrzymaliście, mogło uratować zdrowie lub życie waszego dziecka.

To też może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.