Znana trenerka miesiąc po porodzie z odstającym brzuchem. "Wreszcie ktoś się bierze za tę paranoję"

Trenerka Kasia Bigos wzięła udział w odważnej sesji zdjęciowej: w obiektywie Dominiki Cuda odsłoniła swoje ciało po porodzie. To zaprzeczenie tego, do czego przyzwyczaiły nas instagramowe mamy-celebrytki.

Fake off Poland to kampania zainicjowana przez fotografkę Dominikę Cuda. Na jej Facebooku pojawiło się zdjęcie trenerki Kasi Bigos, która miesiąc temu urodziła pierwsze dziecko. Dla osób przyzwyczajonych do nienagannych sylwetek gwiazd czy mam znanych z mediów społecznościowych, może to być spore zaskoczenie.

Zobacz wideo

"Wreszcie ktoś się bierze za tę paranoję"

Autorka projektu Fake off Poland napisała, że wiele współczesnych kobiet zapomina o tym, że jest czymś więcej niż tylko ciałem - mniej lub bardziej idealnym. Nie liczą się nasze talenty i siła, bo wszystko zaczęło sprowadzać się do atrakcyjności fizycznej. Przez to wpadamy w pułapkę nierealistycznych oczekiwań. Brakuje nam miłości do siebie, wiary w swoje możliwości i samoakceptacji.

- Nadszedł czas, aby "normalność" przebiła się przez lawinę postów na wciągniętym brzuchu, poprzedzonym trzydniowym postem sokowym. Żelaznych pośladów i perfect cery - napisała fotografka w poście inicjującym projekt.

Nadszedł czas, by przetrzeć oczy i wbić sobie do tego wciąż uroczego łba, że z normalności rodzą się genialne przedsięwzięcia, znajomości, niebywałe odkrycia, gigant firmy i coś, co nadaje życiu sens - PASJA. Graża, jesteś perfekcyjnie niedoskonała. Skumaj to. Wciąż można Cię nosić na wyprostowanych rękach.

- czytamy dalej.

Autorka zdjęcia Dominika Cuda przyznaje, że nie spodziewała się aż tak dużego zainteresowania akcją. - Jestem delikatnie zaskoczona skalą, jaką udało się uzyskać projektem, któremu poświęciłam ostatnie pół roku. To cieszy - powiedziała nam fotografka.

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy kobiet popierających akcję:

No wreszcie ktoś się bierze za tę paranoję związaną z kultem perfekcyjnego ciała.
Trzeba pokazywać prawdę i to, ile pracy kosztują zmiany.
Ostatnio zdałam sobie sprawę, że zaczynam wpadać w ten wyścig szczurów. I musiałam puknąć się w łeb.

Anna Lewandowska zabrała głos

Na temat projektu wypowiedziała się także bohaterka zdjęcia. Na swoim Instagramie wyznała, że sesja sporo ją kosztowała. - Nigdy nie miałam oponki na brzuchu. Moje ciało przez większość życia było FIT przez duże "F" - napisała Kasia Bigos.

Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy wdzięcznych kobiet. Jedna z komentujących napisała, że zdjęcie Kasi jest dowodem na to, że tak naprawdę ćwiczenia nie mają znaczenia. Nawet, gdy jesteśmy wysportowane, nie gwarantuje to płaskiego brzucha po porodzie. Przy okazji w komentarzu oznaczyła Annę Lewandowską.

Ta z kolei udzieliła odpowiedzi:

Oczywiście, że nie ma! Zawszę podkreślam, że ciało każdej z nas jest inne! Proponuję z większą dokładnością wczytywać się w posty:). A Kaśka jest wielka! Świetnie to ujęła! Kaśka! Piękne zdjęcie!

Szybki powrót do formy

Anna Lewandowska została wywołana do tablicy nie bez powodu. Niecały rok temu było głośno o jej powrocie do pracy niespełna miesiąc po porodzie. Trenerka pochwaliła się wówczas zdjęciem umięśnionego brzucha. To wywołało dyskusję na temat wygórowanych oczekiwań wobec świeżo upieczonych mam. Głos zabrał m.in. poeta i ojciec dwójki dzieci Marcin Zegadło.

- Nie ma absolutnie nic złego w pozostaniu w domu miesiąc po porodzie, (...) we wzroście wagi, której nie udaje się zbić w trzy doby od rozwiązania, (...) i nie ma niczego złego w tym, że ciało kobiety po porodzie przypomina ciało kobiety po porodzie, a nie dla przykładu kobiecą postać z okładki "SHAPE", na której nowo przyjęty grafik zademonstrował cały wachlarz możliwości programu Photoshop - napisał poeta. Jego głośny post doczekał się dwudziestu tysięcy polubień i ponad trzech tysięcy udostępnień.

Więcej na ten temat: "Lewandowska wróciła do pracy miesiąc po porodzie. A mamy, które nie wróciły?" - pyta tata. "Zdrowy rozsądek"

Presja gwiazd

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że wiele gwiazd zaraz po porodzie wygląda tak, jakby w ogóle w ciąży nie było. O tym, jak wielu z nas przez tego typu narrację oderwało się od rzeczywistości, przypomniały reakcje na zdjęcie Weroniki Rosati. Aktorka pokazała się kilka tygodni po porodzie w kreacji podkreślającej nieco większy niż zazwyczaj brzuch. Ludzie pytali ją wówczas, czy....nadal jest w ciąży.

"Kampania jest bogatsza o historię różnych kobiet"

Dla wielu świeżo upieczonych mam obserwacja figur gwiazd może być frustrująca. Bo w tej kwestii nie ma żadnych reguł. Są kobiet, które po porodzie błyskawicznie wracają do poprzedniej wagi. Inne potrzebują na to trochę czasu. Są też takie, którym do dawnej sylwetki nigdy nie uda się wrócić. Dlatego zgodnie z przesłaniem Fake off Poland warto skupiać się w życiu nie tylko na dobrym wyglądzie.

O ruchu Body Positive pomagającym kobietom zaakceptować swoje niedoskonałości, pisaliśmy już wiele razy. Zazwyczaj były to jednak publikacje na temat zagranicznych akcji. Cieszy więc polski akcent. Zdjęcie Kasi Bigos to dopiero początek odważnego projektu. Niedługo pojawią się także inne prace. - Kampania jest bogatsza o historię różnych kobiet i ukazuje naturę w wielu aspektach - powiedziała nam autorka zdjęć.

A jak wyglądają Wasze doświadczenia? Czy także odczuwałyście presję na szybki powrót do szczupłej sylwetki po ciąży? Czekam na Wasze listy. Piszcie na adres: edziecko@agora.pl

Zobacz także:

Ma 19 lat, urodziła bliźnięta i nie wstydzi się mówić o tym, że jej brzuch nie jest idealny. "Oto ciało mamy"

Ludzie skrytykowali brzuch jego żony. Odpowiedział wzruszającym wpisem o ciele matki

Więcej o:
Copyright © Agora SA