Amy Kiefer to blogerka (prowadzi stronę o tematyce fitness) oraz mama dwójki dzieci. W swoich postach zwraca uwagę na to, że choć karmienie piersią wygląda naturalnie i przez to wydaje się bardzo łatwe, wcale takie nie jest. Dla niej samej na początku kojarzyło się ono przede wszystkim z bólem:
Po urodzeniu pierwszego dziecka miałam okropny, doprowadzający do łez, ból sutków. [...] Moje sutki były całkowicie zniszczone.
Młoda mama musiała na jakiś czas odstawić syna od piersi. Gdy sutki się zagoiły, a ona znów zaczęła karmić, nie czuła wprawdzie ogromnego bólu, ale karmienie nadal sprawiało jej dyskomfort.
Kolejnym problemem, który pojawił się po urodzeniu drugiego dziecka, był nawał pokarmu. Odciąganie mleka było czasochłonne. Piersi młodej mamy wciąż były obrzmiałe, a plecy bolały od ich ciężaru:
Wiem, że większość ludzi uzna to za wydumany problem, ale dopóki nie przejdziesz dwóch kilometrów z takimi piersiami, nie zrozumiesz.
W swoich wpisach Amy obaliła też pogląd mówiący o tym, że już od pierwszego karmienia między matką a dzieckiem rodzi się niezwykła więź:
Ta piękna część z więzią przychodzi później. Możesz też nigdy nie pokochać karmienia lub nie czuć więzi, o której wszyscy mówią, wtedy jeszcze większy szacunek dla ciebie za robienie tej ciężkiej pracy.
Dzieląc się swoimi doświadczeniami, blogerka nie miała na myśli przestraszenia innych mam czy namówienia ich do rezygnacji z karmienia piersią. Wręcz przeciwnie. Amy nie chciała po prostu, żeby kobiety miały wyidealizowany obraz tej czynności. Według niej właśnie wtedy mogłyby zbyt szybko zniechęcać się, myśląc, że innym karmienie przychodzi z łatwością, podczas gdy one ciągle napotykają na jakieś przeszkody.
Amy przyznaje się do tego, że choć ma już drugie dziecko, karmienie jest dla niej tak dużym wyzwaniem, że wciąż korzysta z pomocy konsultantki laktacyjnej. Blogerka chce być dla mam inspiracją i pokazać im, że po napotkaniu problemów, należy znaleźć sposób na uporanie się z nimi, a nie od razu rezygnować z karmienia.
Karmiącej mamie zaczęło przeciekać mleko przez koszulkę. Partner w uroczy sposób okazał jej wsparcie