Karmiąca mama jest obrzydliwa, a modelka z dużym dekoltem sexy? Prosty eksperyment obnaża hipokryzję

Modelka z mocno wyeksponowanym biustem spędziła godzinę na ławce. Nikogo z przechodniów nie oburzył fakt, że jej piersi były bardzo widoczne. Gdy w tym samym miejscu usiadła karmiąca matka, wiele osób zwróciło jej uwagę.

Joey Salads specjalizuje się w przeprowadzaniu społecznych eksperymentów. Tym razem postanowił zmierzyć się problemem traktowania kobiet karmiących piersią w miejscach publicznych. Projekt "Sexy vs Breastfeeding" pokazuje zjawisko, które trudno wytłumaczyć w logiczny sposób.

"Sexy vs Breastfeeding"

Do projektu youtuber zaangażował dwie kobiety. Pierwsza z nich to seksowna modelka, która wychodzi na miasto w kreacji mocno eksponującej jej piersi. Druga to karmiąca mama.

Aby pokazać różnice w traktowaniu dwóch kobiet, w pierwszej części eksperymentu wydekoltowana modelka siedzi przez godzinę na ławce w centrum handlowym. W tym czasie ani jeden z przechodniów nie zwraca jej uwagi na to, że jej biust jest zbytnio widoczny. Mężczyźni patrzą na nią z pożądaniem, jeden decyduje się nawet na podryw.

Po godzinie na tej samej ławce siada mama z dzieckiem na ręku. Kobieta zaczyna karmić maleństwo, jednak stara się jak najbardziej zakryć piersi. Przez to są one praktycznie niewidoczne dla przechodniów. Jednak ludzie, którzy ją mijają, nie mają oporów przed tym, by zwracać jej uwagę. - To obrzydliwe - mówi jeden z mężczyzn przechodzących obok karmiącej matki.

Co w tym takiego obrzydliwego?

W ostatniej części eksperymentu kobiety siadają obok siebie. Co ciekawe, przechodnie zwracają uwagę tylko na karmiącą matkę. Mężczyźni mówią jej, że to, co robi, jest obrzydliwe. Za kobietami stoi autor eksperymentu, który zaczyna pytać mężczyzn, dlaczego nie zwracają uwagi wydekoltowanej modelce, a karmiąca matka tak ich oburza. Rozmówcy nie są jednak w stanie udzielić mu sensownej odpowiedzi.

Dlaczego karmienie w miejscach publicznych wzbudza takie emocje?

Dlaczego temat karmienia piersią w miejscach publicznych wzbudza takie emocje? Jego przeciwnicy zarzucają matkom, że widok kobiety karmiącej dziecko jest niestosowny i nieprzyjemny dla otoczenia.

Jednak dla zwolenników karmienia w przestrzeni publicznej takie argumenty to przejaw hipokryzji. - W sytuacji, gdy matka jest z dzieckiem na mieście, martwi się zazwyczaj nie tylko tym, że nie może nakarmić głodnego dziecka, ale także tym, że odsłoni za dużo ciała. A kuszenie obcych mężczyzn jest ostatnią rzeczą, o jakiej myśli taka kobieta. Żyjemy w ogromnej hipokryzji. W naszym społeczeństwie na kobiece piersi możemy trafić chyba wszędzie! Są używane swobodnie do reklamowania, a nie mogą być używane do nieskrępowanego karmienia - mówiła w rozmowie z nami blogerka Matylda Kozakiewicz, autorka książki "Złe matki są najlepsze. Poradnik szczęśliwej mamy".

Eksperyment z udziałem matki i modelki z pewnością taką hipokryzję obnaża. Miejmy nadzieję, że tego typu akcje będą stopniowo uświadamiały ludziom, jak często niesprawiedliwie traktują karmiące kobiety w przestrzeni publicznej.

Zobacz także:

'Czy możesz przenieść się do łazienki?'. Fotografka pokazała, czego muszą wysłuchiwać karmiące mamy

Butelką czy piersią, ważne, że 'najedzony'. Ta fotografka dobitnie pokazuje, ze każdy sposób karmienia jest dobry [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA