Syn tęsknił za mamą przez pierwsze dni szkoły. Dzięki serduszkom na dłoni już nie płacze na zajęciach
Najmłodszy syn 30-letniej Louise Mallett, Max, w czasie pierwszego tygodnia roku szkolnego przyznał się mamie, że często płacze podczas zajęć. Chłopcu brakowało mamy. Nie mógł też odnaleźć się w nowym środowisku. Louise postanowiła wymyślić coś, dzięki czemu Max zawsze będzie mógł czuć jej obecność. Chciała, żeby syn czuł się w szkole pewnie.
Przyciski do przytulania
Na dłoni swojej i Maxa, Louise narysowała małe serduszka. Mama wyjaśniła chłopcu, że to „przyciski” wysyłające przytulenia - po ich dotknięciu wysyłają one uściski do osoby, która ma taki sam symbol na dłoni. Pani Mallet obiecała synowi, że w ciągu dnia będzie wysyłać synowi przytulenia, dotykając serduszka na dłoni. Chłopca poprosiła o to samo.
Rano, gdy Louise odprowadzała Maxa do szkoły, wyjaśniła mu, że gdy trzyma go za rękę, serduszka „ładują się”. Jak napisała w poście opublikowanym na Facebooku, serduszka zadziałały:
Kiedy go odbierałam, zapytałam, czy dostał moje przytulenia, a on cały szczęśliwy powiedział „tak!”. Powiedział też: „długo naciskałem serduszko, ale nie płakałem”, więc ja na to „ach, to musiało być tamto ogromne uściśnięcie, które dostałam. A ty dostałeś ode mnie ogromny uścisk, który wysłałam ci w zamian?”, a on: „Tak!”.
"To działa!"
Rodzice, którzy komentowali post mamy, byli ciekawi, czy jej metoda działała dłużej niż przez jeden dzień. Louise po kilku dniach zamieściła komentarz z aktualizacją, w której napisała, że Maxowi wciąż podoba się pomysł wysyłania przytuleń:
Dziś rano, kiedy trzymałam go za ręce, powiedział, że trzymamy się po złej stronie i „to się nie ładuje, mamusiu”. Powiedział mi, że nadal wysyła mi przytulenia, a ja powiedziałam, że zawsze je czuję i też mu wysyłam. Powiedział, że ma je wszystkie.
- Jejku, to świetny pomysł! Zamierzam go wykorzystać - pisali rodzice pod postem pani Mallett. Jedna z mam zdradziła podobny sposób na poradzenie sobie z tęsknotą dziecka za rodzicami:
- Mój synek miał drewniane serduszko, które całowałam, żeby „wypełnić je całusami”, a w szkole, kiedy za mną tęsknił, mógł "dostać" ode mnie całusa, bo serduszko nosił cały czas przy sobie.
A wy jak radzicie sobie z tęsknotą waszych dzieci za wami? Piszcie w komentarzach!
To też może cię zainteresować:
-
Nietrafione zabawki dla dziecka. "Z mężem wyjmowaliśmy je 20 godzin. To był koszmar"
-
Kasia Tusk pokazała zdjęcie z córką. "Dasz dziś chwilę popracować?"
-
Polska mama z Austrii: Do porodu potrzebowałam jedynie własnej szczoteczki do zębów
-
Kiedy wracamy do szkoły 2021? Andrusiewicz: "Na pewno teraz nie może zapaść decyzja o powrocie wszystkich dzieci do szkół"
-
Kiedy wrócimy do szkoły? Minister Czarnek: Martwimy się o to, czy nie będziemy musieli zamykać szkół dla klas 1-3
- Zęby mleczne - jak dbać i od kiedy leczyć mleczaki? [Fluoryzacja, lapisowanie, lakowanie]
- Niedziele handlowe 2021. Czy 28 lutego sklepy są otwarte?
- Trzy słowa, kategoria: film animowany. Rozpoznasz, o jaki tytuł pytamy?
- Płaskostopie - poznaj rodzaje i przyczyny deformacji, a także skuteczne ćwiczenia stóp
- Złudzenie optyczne, czyli jak mózg potrafi nas oszukać