"Lewandowska wróciła do pracy miesiąc po porodzie. A mamy, które nie wróciły?" - pyta tata. "Zdrowy rozsądek"

"Nie ma nic złego w pozostaniu w domu miesiąc po porodzie, nie ma nic złego we wzroście wagi". Ten post młodego ojca spodobał się wielu odbiorcom, nie tylko matkom. Czy to protest przeciwko presji na bycie zawsze perfekcyjną?

Media obiegła informacja, że Anna Lewandowska, obecnie najsłynniejsza polska mama, wróciła do pracy zaledwie miesiąc po porodzie. Portale zaczęły masowo udostępniać zdjęcia jej nienagannej figury. Jednak czy to aby na pewno dobre dla innych świeżo upieczonych mam? Czy nie wywiera to na nich zbyt dużej presji? A może obraz uśmiechniętej żony bogatego piłkarza, po której w ogóle nie widać, że była w ciąży, ma działać na nie motywująco?

Te pytania w swoim poście na Facebooku zadaje Marcin Zegadło, zawodowo poeta, a prywatnie tata. Zaznacza przy tym, że nie mierzy "personalnie w Annę Lewandowską, zdrowy tryb życia, kluby fitness oraz pierogi z mąki orkiszowej", a tylko lansowanie przez media tego, co robi Lewandowska, jako jedynej słusznej drogi.

"Nie ma nic złego w pozostaniu w domu miesiąc po porodzie, nie ma nic złego we wzroście wagi"

Marcin Zegadło pisze:

nie ma absolutnie nic złego w pozostaniu w domu miesiąc po porodzie, (,,,) we wzroście wagi, której nie udaje się zbić w trzy doby od rozwiązania, (...) w fatalnym samopoczuciu, jakże odległym od promiennego uśmiechu rzeczonej Anny, i nie ma niczego złego w tym, że ciało kobiety po porodzie przypomina ciało kobiety po porodzie, a nie dla przykładu kobiecą postać z okładki SHAPE, na której nowo przyjęty grafik zademonstrował cały wachlarz możliwości programu Photoshop

Publiczny post w ciągu półtorej dobry polubiło już ponad 15 tys. osób.

Super, że pan to napisał
Uf, kamień z serca. Ogromne dzięki za ten głos rozsądku.

Wiele kobiet napisało o swoich doświadczeniach, czasem potwierdzając, że powrót do pracy miesiąc po porodzie jest możliwy:

Ja nie nazywam się Anna Lewandowska a po miesiącu od urodzenia syna miałam brzuch jak stolnica i wróciłam do pracy...nie rozumiem oburzenia!
Po porodzie chodzi o to by się nie śpieszyć. I to jest w macierzyństwie najcudowniejsze, że nie musimy gonić, że inne sprawy tracą na znaczeniu. Ale nie oceniajmy, każda kobieta ma inne potrzeby i możliwości.
Ja nie odczytuje tego jako presji. Są kobiety które szybko wracają do formy i są takie które wracają wolno.
Może mój brzuch był prawie jak stolnica, ale do pracy nie wróciłam, bo ani nie miałam opiekunek, ani jakiejkolwiek innej długoterminowej pomocy. No i tak minęły 3 latka i moje niezwykle wymagające dziecię dostało od września miejsce w państwowym przedszkolu :) drogie panie wszystko w swoim czasie!!!

Presja na bycie perfekcyjną mamą

Na początku macierzyństwa nie wszystko układa się idealnie, choć taki wniosek możemy wyciągnąć, obserwując życie wielu znanych mam. Wiele kobiet przez długi czas po porodzie ma trudności nie tylko ze zrzuceniem dodatkowych kilogramów, ale także z przystosowaniem się do nowej roli.

- Presję na bycie supermatką zaczynamy odczuwać już w ciąży. Supermatka wyrabia się na każdym polu. Nie tylko jest świetną, kochającą i czułą mamą, jest oczywiste. A tak się nie da. Myślę, że dużo frustracji bierze się stąd, że wyobrażenia rozmijają się z rzeczywistością. Kobieta kilka dni po wyjściu ze szpitala nie zawsze czuje się i wygląda super - mówiła w rozmowie z nami położna Beata Kołodziejczyk.

Gwiazdy szybko wracające do formy po porodzie - to już nudne!

Do informacji na temat idealnych sylwetek znanych mam zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Zaledwie kilka dni temu media zachwycały się figurą modelki Iriny Shayk, która kilka miesięcy temu urodziła pierwsze dziecko. To już nudne. Dziś prędzej zaskoczyłaby nas wiadomość, że któraś przyszła mama NIE wróciła błyskawicznie do wagi sprzed ciąży.

Wiele kobiet, które obserwuje macierzyństwo gwiazd, może marzyć o tym, by w ich przypadku wszystko układało się podobnie. Jednak to, jak zareaguje po porodzie organizm i psychika kobiety, jest sprawą dosyć nieprzewidywalną. Nie powinnyśmy więc być sfrustrowane, gdy coś układa się niezgodnie z planem. Przykładowo, zjawisko baby blues, które wiąże się ze spadkiem nastroju i energii (tzw. depresja poporodowa), dotyczy od 50 do 80 proc. świeżo upieczonych mam. Jest to więc bardzo powszechny problem.

Na powrót do dobrej formy fizycznej także musimy zazwyczaj dać sobie trochę czasu. - Nawet jeśli poród przebiega naturalnie, twoje ciało wykonuje gigantyczną pracę. Po takim wysiłku, gdy minie początkowa euforia, możesz czuć się zmęczona i obolała [...] Jeśli połóg przebiega prawidłowo, pobyt w szpitalu po porodzie nie trwa zwykle dłużej niż trzy dni. Zanim jednak w pełni wrócisz do formy, upłynie pięć, sześć tygodni - powiedziała w wywiadzie dla miesięcznika Dziecko położna Katarzyna Oleś.

Dystans wskazany

Każda kobieta, która doświadcza macierzyństwa, powinna przede wszystkim znać swoje potrzeby i możliwości. Jeśli bardzo chce i ma ku temu możliwości, może szybko wrócić do pracy. Nikt nie powinien jej tego zabraniać. Jednak nie możemy zapominać, że taka postawa należy raczej do rzadkich. Baby blues i dodatkowe kilogramy nie są żadną zbrodnią.

Poza tym - idealne sytuacje nie istnieją. To, co w mediach społecznościowych lansowane jest jako perfekcyjne, w rzeczywistości wcale takie być nie musi. Do spektakularnych informacji na temat idealnego macierzyństwa gwiazd lepiej podchodzić ze zdrowym dystansem.

Mateusz Maga: Podziwiam kobiety za ich wytrwałość. Mężczyźni nie potrafiliby przeżyć porodu

Więcej o:
Copyright © Agora SA