Leki obniżające gorączkę u dziecka: jedni podają za często, inni unikają jak ognia. Co radzi pediatra?

Wśród rodziców temat leków przeciwgorączkowych wywołuje niemal takie emocje jak szczepionki. Rację mają ci, którzy nie chcą, by "dziecko cierpiało", czy zwolennicy teorii, że "organizm sobie poradzi"?

W internecie rodzice od lat dyskutują o zasadności podawania dziecku środków przeciwgorączkowych. Chociażby na naszym forum "Małe dziecko", w wątku zatytułowanym „Nieobniżanie gorączki - głupia moda czy ciemnota?”. Czytamy rożne opinie rodziców, Np. takie:

Wśród znajomych mam obserwuję modę na nieobniżanie gorączki lub czekanie do X stopni, gdzie X uważają za "bezpieczną" temperaturę. Wiedzę czerpią z netu, rzadziej od matek lub teściowych, argumentując to tym, że "organizm sam walczy z chorobą".

Lub:

Głupotą jest krytykowanie czegoś, o czym nie ma się pojęcia. Wszystko zależy od tego, o jakiej temperaturze mówimy. W 100% uzasadnione i udowodnione naukowe jest, że temperatury tak do 38,2 st. C nie powinno zbijać się środkami farmakologicznymi. Jeśli dziecko źle się czuje, to jedynie chłodne okłady.

Spokojnie, to tylko gorączka

Znany brytyjski pediatra, prof. Alastair Sutcliffe z University College London ostrzegał na łamach brytyjskiego dziennika „The Sunday Times”, aby rodzice nie sięgali zbyt pochopnie po leki dla dzieci, które uśmierzają ból i obniżają temperaturę. Profesor przypomniał, że stosowanie paracetamolu może zwiększyć ryzyko astmy, a ibuprofen, jeśli zostanie zaaplikowany odwodnionemu dziecku, zwiększa ryzyko niewydolności nerek.

Leki przeciwgorączkowe mogę też wywołać stany alergiczne. Choć nie jest to częste, zawsze po podaniu leku, trzeba obserwować dziecko. W przypadku leków na bazie paracetamolu i ibuprofenu najczęściej obserwowanymi odczynami alergicznymi mogą być wysypki, świąd, nadwrażliwość na światło.

Gorączka sama w sobie nie jest chorobą!

Dziecko ma podwyższoną temperaturę, traci apetyt – dla wielu rodziców to sygnał, aby ulżyć mu w cierpieniu i podać lek. Według lekarzy często robimy to zbyt pochopnie i niepotrzebnie.Prof. Alastair Sutcliffe  uważa, że rodzice za bardzo polegają na lekach przeciwgorączkowych, niepotrzebnie boją się gorączki i za często podają dzieciom środki zbijające podwyższoną temperaturę. Według brytyjskiego profesora, jeśli dziecko jest w dobrej kondycji, ma temperaturę w granicach 37.5 - 38 st. C , to nie jest to powód do tego, aby podać lek obniżający temperaturę ciała.

Podobnego zdania jest pediatra, dr Bartosz Pawlikowski, który namawia rodziców, aby nie bali się gorączki, a leków przeciwgorączkowych nie traktowali jako panaceum na wszystko.

Dr Pawlikowski:

W początkowej fazie podwyższająca się temperatura ciała działa pozytywnie. Przyspiesza metabolizm i produkcję przeciwciał w chorobie, przyspiesza też gojenie np. dziąseł w ząbkowaniu, pobudza układ odpornościowy do walki z patogenem, uruchamia układ termoregulacji, pomaga zabić wirusy i bakterie. Pochopne obniżanie stanu podgorączkowego nie daje możliwości mobilizacji organizmu do walki z infekcją. Dopiero kiedy gorączka trwa powyżej doby, wówczas należy rozważyć podanie leków. Leki przeciwgorączkowe stosuje się przy temperaturach ciała dziecka powyżej 38,5 - 39 st. C.

Amerykańska Akademia Pediatryczna, brytyjskie NICE (National Institute for Health and Clinical Excellence, instytucja publiczna działająca w ramach brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia, zajmująca się m.in. publikowaniem wytycznych dot. używania leków czy technologii) przypominają w swoich wytycznych, aby rodzice, w przypadku gorączki u dziecka, nie skupiali się na obniżaniu i normalizowaniu temperatury ciała. Podstawowym celem leczenia gorączki u dzieci powinien być komfort i stan ogólny dziecka. Środki przeciwgorączkowe nie powinny być rutynowo stosowane w celu obniżenia gorączki, wtedy, gdy stan ogólny dziecka jest dobry.

Leki przeciwgorączkowe dla dzieci

Zbić gorączkę bez leków. Możliwe?

Gorączka -sama w sobie- nie jest chorobą!
Gorączka -sama w sobie- nie jest chorobą! fot: istockphoto

Jeśli dziecko jest w niezłym stanie, a temperatura ciała utrzymuje się poniżej 38 st. C, wówczas warto spróbować obniżyć gorączkę naturalnymi sposobami. W pierwszej kolejności można zastosować chłodzące okłady, podać napar z lipy. Lipa i sok z malin to łagodny środek napotny w stanach podgorączkowych. 

Jednak – o czym przypomina dr Pawlikowski – o ile stan podgorączkowy (37- 38 st.C) jest korzystny dla walczącego z infekcją organizmu, o tyle wysoką gorączkę (powyżej 38,5 st. C) należy obniżać.

W przypadku wysokiej gorączki można spróbować chłodzić ciało dziecka okładami - ich temperatura nie powinna być jednak dużo niższa od temperatury ciała, wystarczy 1-1,5 stopnia mniej. Jeśli ta metoda nie skutkuje, wówczas warto rozważyć podanie dziecku leków przeciwgorączkowych.

Dr Pawlikowski przypomina, że długotrwała gorączka może wpłynąć niekorzystnie na pracę układ nerwowego i układu krążenia, może powodować napady drgawek, zaburzenia świadomości, a nawet śpiączkę. Grozi także udarem cieplnym.

Kodeks postępowania dla rodziców dziecka z gorączką

Jak zatem postępować z gorączkującym dzieckiem? Wraz z pediatrą, dr Pawlikowskim wypunktowaliśmy najważniejsze informacje na temat gorączki, które pozwolą podjąć decyzje o tym, kiedy wstrzymać się z podaniem dziecku leków na zbicie temperatury, a kiedy sytuacja staje się niepokojąca i nie warto ryzykować i czekać.

Leki przeciwgorączkowe są powszechnie stosowane u dzieci w przypadku gorączki o różnej etiologii. Należy jednak pamiętać o tym, że:

1. Temperatura ciała małego dziecka jest nieco podwyższona w stosunku do dorosłej osoby i może sięgać normalnie nawet 37,5 st.C. Oznacza to, że zanim podamy dziecku lek, musimy znać jego normalną, indywidualna temperaturę ciała.

2. Gorączka zaczyna się od 38 st.C i dopiero przy tej temperaturze można rozważać podanie leku przeciwgorączkowego.

3. Należy zmierzyć temperaturę ciała trzy razy, aby upewnić się co do jej wysokości.

4. W czasie wzrastania temperatury dziecko trzeba otulić, a w czasie ustabilizowania się jej na poziomie 39 st.C lub większym należy dziecko schładzać.

5. Schładzanie to nie tylko chłodne kąpiele - stopniowo obniżamy temperaturę kąpieli, aby zmniejszyć nieprzyjemne wrażenia - ale też chłodne okłady w miejscach przebiegu dużych naczyń (kark, pachy, pachwiny).

6. Przez cały czas gorączkowania dziecko będzie miało obniżony apetyt i nie należy wmuszać w nie jedzenia, za to na pewno obficie poić małymi porcjami płynów o temperaturze około 20'C.

7. Ibuprofen i paracetamol należy stosować w dawkach należnych dla masy ciała dziecka, najlepiej w czopkach, aby uniknąć wymiotów. Coraz częściej u dzieci stosuje się pyralginę, szczególnie w przypadku gorączki niereagującej na paracetamol i ibuprofen. Przed podaniem leku należy przeczytać ulotkę i upewnić się, jakie odstępy czasowe trzeba  zachować pomiędzy kolejnymi dawkami.

8. Dzieciom do końca 12. roku życia nie wolno podawać salicylanów (aspiryny, polopiryny). Mogą wywoływać zespól Reye'a, bardzo niebezpieczną chorobę, powodującą uszkodzenie wątroby i mózgu.

9. Lekarza należy wezwać lub zgłosić się do przychodni w przypadku:
- temperatury powyżej 38 st. C u noworodka

- temperatury powyżej 39 st. C u niemowlaka

- wystąpienia drgawek gorączkowych

- biegunki i wymiotów

- odwodnienia: brak śliny, suchość skóry, zapadnięcie oczodołów

- osłabienia/pobudzenia

- sztywności szyi przy próbie zgięcia główki do klatki piersiowej

- kłopotów z oddychaniem

- wystąpienia objawów ze strony skóry tj. wysypka, czerwone place - pokrzywka, wybroczyny, zasinienia palców stóp i rączek lub na tułowiu, zblednięcie skóry, suchość skóry.a

WAŻNE

Wysoka lub trwająca powyżej dwóch dni gorączka, szczególnie jeśli jest niewiadomego pochodzenia, bezwzględnie wymaga dalszego rozpoznania. Może być objawem bardzo poważnych stanów, takich jak: zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie mózgu, zakażenie dróg moczowych, zapalenia górnych dróg oddechowych, zatok obocznych nosa, oskrzeli, płuc, ucha środkowego, wątroby, jelit, czy innych typowych chorób wirusowych i bakteryjnych.

Powinno cie również zainteresować: Zbijają gorączkę, nie odbierają telefonu. Tak rodzice przemycają chore dzieci do przedszkola. Czym to grozi?

Więcej o: