Sprawcą okropnych oparzeń tego dziecka jest odkurzacz. "Proszę, nie pozwólcie przebywać dzieciom w ich pobliżu"

Patrząc na rany syna, Jade zdecydowała się opublikować ich zdjęcia w internecie, żeby uczulić rodziców na to, że małe dzieci nie powinny nawet na chwilę być pozostawione bez opieki w pobliżu tego typu urządzeń.

Jade Bishop zamieściła na swoim profilu zdjęcia obrażeń, jakich przez odkurzacz nabawił się jej syn, 16-miesięczny Theo. Chciała pokazać innym rodzicom, że nawet mała chwila nieuwagi przy małym dziecku, może być tragiczna w skutkach.

Chwila i krzyk

Jade sprzątała dom, a ciekawski maluch chodził za nią krok w krok. Kiedy skończyła odkurzać, wyłączyła urządzenie i na chwilę odwróciła się od niego oraz przebywającego w pobliżu syna plecami, żeby odłączyć wtyczkę. Nagle usłyszała krzyk dziecka. Szybko wyszarpnęła wtyczkę z kontaktu. Odkurzacz Jade był wyposażony w końcówkę z wirującą szczotką. Przez tę krótką chwilę Theo zdążył włożyć tam kciuk i sztywna, wirująca szczecina zaczęła wkręcać jego rękę. Jade natychmiast zabrała go do szpitala.

Oparzenia i naderwane ścięgno

Chirurg stwierdził u chłopca oparzenie czwartego stopnia, a także poinformował mamę, że syn może mieć naderwane ścięgno, które w przyszłości będzie wymagało zabiegów chirurgicznych.

Jade ostrzega rodziców:

- Proszę, proszę, proszę, nie pozwólcie przebywać swoim dzieciom w pobliżu odkurzaczy. Po rozmowie z pielęgniarką i po tym, jak powiedziała mi, że ten rodzaj oparzeń jest powszechny, zdałam sobie sprawę z tego, że nie byliśmy pierwsi, jeśli chodzi o taki wypadek, ale nie będziemy też ostatni!

To też może cię zainteresować:

"Nie kupujcie dzieciom zabawek!" - apeluje blogerka. Czy słusznie?

Jednym zdjęciem dziecka sprowokowała setki matek. Potem wyjaśniła, że... to eksperyment

Kolorowa śniadaniówka - smakołyki w lunch boxie [HAPS KIDS]

Więcej o:
Copyright © Agora SA