"Nigdy nie zapłacił ani grosza alimentów". Młoda mama o tym, dlaczego jest dumna z ojca swojego dziecka

Są ojcowie, którzy po rozstaniu odcinają się od swojej rodziny albo płacą na jej utrzymanie i spotykają się z dziećmi tylko w takim wymiarze, o jakim zadecyduje sąd. Ale są i tacy, którzy mimo zerwania ze swoją partnerką nadal są oddanymi rodzicami. Dokładnie tak jak Jon Megason. Mężczyzna nie płaci alimentów. Co robi zamiast tego?

Jessica Singleton i Jon Megason nie są już razem, ale dla dobra wspólnego syna starają się, żeby ich relacje były jak najlepsze. Zgodnie z tym, co samotna - w tym przypadku raczej tylko z nazwy - mama opublikowała na swoim facebookowym profilu, dużą zasługę ma w tym ojciec dziecka.

Ani grosza z alimentów

Mimo że według słów, jakimi opisała go Jessica, Jon "nie płaci ani grosza alimentów", kobieta wystawiła mu prawdziwą laurkę, opisując ze szczegółami, jak bardzo dba nie tylko o małego Piersona, ale też o nią samą. Z jej wypowiedzi wynika, że sami "dogadali się" odnośnie opieki nad chłopcem, z której jego ojciec wywiązuje się tak świetnie, że nigdy nie musiała się o nic martwić czy domagać alimentów.

To jest mój eks. Człowiek, który nie płaci ani pensa alimentów, bo kiedy nasz syn potrzebuje nowych ubrań, po prostu do niego dzwonię.

Nie tylko pieniądze

Zdarza się, że Jon z własnej inicjatywy podrzuca jej zakupy do domu, żeby nie musiała męczyć się z chodzeniem do sklepu z małym dzieckiem. Oprócz tego płaci za dostęp do filmów i kreskówek dla dzieci, które Jessica ogląda razem z chłopcem. Kupując prezenty dla Piersona, część z nich sam podpisuje jako "od mamy", bo wie, że jej na to nie stać.

Mężczyzna jest przy tym świadomy, że wychowanie i pomoc przy dziecku to nie tylko pieniądze. Dlatego często zabiera gdzieś syna, jeśli jego mama ma mnóstwo na głowie albo po prostu potrzebuje odpocząć. Znajduje też czas na to, żeby ją wysłuchać i pocieszyć, kiedy tego potrzebuje.

Nierzadko poświęca swoje wieczory na naprawianie czegoś w domu, w którym Jessica mieszka z Piersonem, i spieszy z pomocą, kiedy tylko pojawi się taka potrzeba. Zgodził się nawet na pilnowanie dzieci siostry swojej byłej partnerki po to, by jego syn miał stały kontakt z kuzynami.

To, co najważniejsze

W jej opinii Jon, który z ogromnym zaangażowaniem opiekuje się ich wspólnym dzieckiem, jest prawdziwym ojcem. Dba też o nią samą - i to mimo że kobieta ma nowego chłopaka. Przyznaje przy tym, że wypracowanie takich relacji nie było łatwe, ale wspólnie postanowili, że będą jak najbardziej zgodnymi rodzicami dla Piersona.

Wszystko wskazuje na to, że się udało. Dlatego Jessica, oprócz chwalenia swojego byłego partnera, postanowiła też zaapelować do wszystkich, którzy tak jak ona rozstali się ze swoimi partnerami, ale mają wspólne potomstwo:

Przestańcie tworzyć wymówki i zjednoczcie się dla swoich dzieci. Jestem najbardziej upartą osobą, jaką znam, a przy tym wiem, że przebaczenie może być łatwe, jeśli to dla ich dobra.

Mimo wspólnej przeszłości, która zakończyła się rozstaniem, Jessica nie miała oporów przed tym, żeby publicznie wyrazić wdzięczność i podziw dla byłego partnera. Swój szczery wywód na temat Jona postanowiła zakończyć podziękowaniem za to, jak wiele miłości daje synowi i że jest dla niego wzorem do naśladowania.

Zobacz też:

"Żałuję, że kiedykolwiek karmiłam piersią". Młoda mama tłumaczy, dlaczego przestała i czuje się lepszym rodzicem [ZDJĘCIA]

Oskarżają cię, że nie panujesz nad dzieckiem? Według tego taty - czasem nie musisz

Więcej o:
Copyright © Agora SA