W macierzyństwie "brakuje mi jednej rzeczy, na której nikt się nie skupia". Tobie też tego brakuje?
Dla przyszłej mamy ciąża jest czasem zarówno radosnego oczekiwania, jak i lekkiego niepokoju. Nie jest pewna, czy będzie umiała odpowiednio zadbać o swój organizm przez 9 miesięcy oraz po porodzie właściwie zająć się maluszkiem. Bierze więc polecane w reklamie witaminy, kupuje zachwalaną w gazecie zasypkę i... czuje się dobrą matką?
Niekoniecznie.
Co może czuć?
Justyna Basińska, autorka bloga "Flow Mummy", we wpisie "Ta jedna rzecz, o której nikt nie mówi przyszłym mamom" zauważyła, że:
Wszyscy skupiają się tylko i wyłącznie na tym co kobieta POWINNA MIEĆ, ewentualnie co POWINNA CZUĆ, nic na temat tego co MOŻE CZUĆ.
Według blogerki za mało publicznie mówi się o trudach macierzyństwa. Młode matki nie są ich świadome i kiedy muszą mierzyć się z kryzysowymi sytuacjami, czy to depresją poporodową, czy dzieckiem płaczącym z niewiadomego powodu, obwiniają się o bycie niewystarczająco dobrymi opiekunkami.
Wachlarz emocji
Blogerka uważa, że macierzyństwo to nie kompletowanie dziecięcych akcesoriów, czy urządzanie pokoju dla malucha, lecz przede wszystkim emocje, często skrajne:
Dlaczego nie znajdziemy ulotek o tym, że możemy czuć gniew? O tym, że będziemy czuć się niepewnie za każdym razem, kiedy dziecko będzie płakać? Dlaczego nikt nie mówi ciężarnym, że strach o dziecko potrafi paraliżować?
Według blogerki wahania nastrojów są zupełnie normalne i każda z kobiet powinna je zaakceptować, a nie z nimi walczyć.
"Nie wiedziałam na co się piszę"
Czytelniczkom brakowało takiego wpisu. Przyznały, że często zdarzają im się emocjonalne kryzysy, które trudno im zaakceptować. Obwiniają się wtedy o bycie niewystarczająco dobrymi matkami:
Też się z tym zgadzam i sama dałam się na to złapać w pierwszej ciąży, co skutkowało depresją i zamiast cieszyć się każda chwila z dzieckiem, zadręczałam się, że robię wszystko nie tak jak to było wszędzie opisywane. W drugiej ciąży już się nie dałam zmanipulować. Jest o 100 razy lepiej.
Ja bym chciała wykreślić z życia i pamięci pierwsze 2 tygodnie z dzieckiem w domu. I to wcale nie z powodu dziecka! To ja byłam tak przerażona nową sytuacją, tak bardzo zagubiona!
Najbardziej denerwują mnie opinie, że przecież wiedziałam na co się pisze, to o co to marudzenie. No właśnie nie wiedziałam! Nigdy nie miałam styczności z niemowlętami dłużej niż 2 godziny.
To też może cię zainteresować:
Ciąża zmieniła jej idealny brzuch. "Wałki są OK" - mówi i nie wstydzi się pokazywać na Instagramie
-
Szkoły zamknięte do końca roku szkolnego? Rodzice: To może wyrządzić dzieciom krzywdę
-
Kiedy zaczynają się wakacje? MEN: Dzisiaj trudno powiedzieć, jaką będziemy mieli sytuację w czerwcu w lipcu czy sierpniu
-
Mama 22 dzieci była w ciąży bez przerwy przez ponad 16 lat. "Najkrótszy poród trwał 45 minut"
-
Emerytury stażowe nowości. "Solidarność" chce wprowadzić jeszcze jeden dodatkowy warunek
-
Kiedy wrócimy do szkoły? Minister Czarnek: Martwimy się o to, czy nie będziemy musieli zamykać szkół dla klas 1-3
- Złudzenie optyczne, czyli jak mózg potrafi nas oszukać
- Alergia na roztocza - jakie są objawy i co można zrobić? Czy można się odczulić?
- Mama uczy córkę, że dziewictwo nie istnieje. Wideo obejrzało ponad 2 miliony ludzi. Ma w tym ważny powód
- "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza - szczegółowe streszczenie lektury i główne motywy
- Pierwsza komunia święta 2021 pod znakiem zapytania. "Dla bezpieczeństwa należałoby je przesunąć"