Giovanna Fletcher, pisarka, i jej mąż Tom, piosenkarz, wyszli na spacer w piątkowy poranek. Byli szczęśliwi, ponieważ 11 dni wcześniej powitali na świecie kolejnego zdrowego syna. Nie spodziewali się, że cudowny nastrój popsuje im... fanka Toma.
Tuż po tym, jak obca kobieta zatrzymała spacerujące małżeństwo, żeby zrobić sobie zdjęcie z piosenkarzem, wskazała na Giovannę i... zaczęła się z niej śmiać:
O, patrzcie! Mamusia wciąż ma brzusia.
Po tym, jak zniesmaczona Giovanna odmówiła pozowania do zdjęcia, nieznajoma dodała:
W porządku, może innym razem, jak twarz ci trochę wyszczupleje.
Tom był wstrząśnięty. Tuż po powrocie do domu zamieścił na Facebooku wpis, w którym skrytykował presję dążenia do idealnego ciała tuż po porodzie i apelował o to, żeby zamiast krytykować, wspierać wszystkie mamy:
Jestem bardzo dumny ze swojej pięknej żony. Uwielbiałem jej brzuszek, kiedy nasi chłopcy w nim byli i uwielbiam go teraz. Na kobietach ciąży duża presja, jeśli chodzi o jak najszybsze wracanie do "normalnego" ciała po porodzie i nieostrożne komentarze, niezależnie od tego, czy są obraźliwe, czy nie, mogą być bardzo szkodliwe. Powinniśmy wszyscy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, wspierać mamy w tym, co przechodzą podczas ciąży, porodu i okresu po nim. Niezależnie, czy rodziłyście naturalnie, przez cesarskie cięcie, w basenie, domu, szpitalu... Mamy, jesteście niesamowite!
Pisarka wyznała, że jeszcze nigdy nie widziała, żeby jej mąż był tak zszokowany, jak w trakcie tamtego spaceru:
Tomowi opadła szczęka. Myślę, że żadne z nas nie mogło uwierzyć w to, co usłyszało. Po wszystkim, kiedy Tom rozmawiał o tym ze swoją mamą i swoim tatą, mówił o całej sytuacji więcej niż ja.
Nie tylko Tom wziął w obronę mamy.
Giovanna opublikowała swoje zdjęcie na Instagramie i opisała nieprzyjemną sytuację. Przypomniała kobietom, że dzięki tym brzuchom, które obecnie, być może, nie wyglądają idealnie, ich ukochane dzieci mogły pojawić się na świecie:
Tak, wciąż mam brzuszek. [...] Ten brzuszek wypełnił mój świat jeszcze większą miłością, niż mogłabym się tego spodziewać. Ten brzuszek to cudotwórca.
Przez 18 miesięcy płakała, gdy patrzyła na swój brzuch. W końcu zdecydowała się go pokazać