"Rodzic nie powinien dawać nastolatkowi alkoholu" - blogerka. "Nie zgodzę się z tobą" - pisali czytelnicy

"Alkohol to trucizna" pisali niektórzy po przeczytaniu wpisu. Inni ripostowali: "Alkohol to element rzeczywistości". Jedno jest pewne - notka blogerki wywołała wśród czytelników niemałą dyskusję.

Do Natalii Tur, autorki bloga "Nishka", napisała ostatnio czytelniczka, żeby poradzić się w sprawie, z którą musi się zmierzyć większość rodziców nastolatków - jak należy reagować, kiedy poczuje się od swojego dziecka alkohol? Czytelniczka wyznała, że od córki, na co dzień dobrej uczennicy stroniącej od używek, poczuła alkohol i papierosy po tym, jak dziewczyna wróciła z imprezy. Zdezorientowana mama zastanawiała się, czy dobrym pomysłem byłoby zaproponowanie dziecku wspólnego napicia się alkoholu. Uznała, że jeśli nastolatka ma próbować alkoholu, lepiej, żeby odbyło się to w domu, pod okiem rodzica.

Surowa krytyka

Blogerka jednoznacznie skrytykowała ten pomysł. Swoje stanowisko poparła kilkoma argumentami. Według autorki wpisu "Czy rodzic może czasem z nastolatkiem wypić alkohol?" podawanie dziecku jakichkolwiek używek jest niezgodne z prawem. Kolejnym argumentem jest szkodliwy wpływ używek na zdrowie młodego organizmu.Poza tym Natalia uważa, że rodzice powinni wyznaczać swoim latoroślom jasne reguły, ponieważ pociechy:

Pobłażliwość rodziców traktują jako brak zainteresowania i w przyszłości mogą mieć do rodziców żal, że w odpowiednim momencie nie powiedzieli im „stop”.

Mądra rozmowa

Blogerka uważa, że należy jak najwięcej rozmawiać z dzieckiem o szkodliwości używek jeszcze zanim pociecha wejdzie w nastoletni wiek, choć dialog ten nie powinien przybierać moralizatorskich form. Pouczenia powinny być wplatane w naturalne sytuacje życiowe:

W wiadomościach pada informacja o wypadku, do którego doszło pod wpływem alkoholu? Możemy wyrazić zainteresowanie tym, co się dzieje z człowiekiem, gdy wchodzi w ów odmienny stan świadomości: jak bardzo traci nad sobą kontrolę.

Rozmowa ma być też rozwiązaniem, kiedy rodzic przyłapie dziecko będące pod wpływem alkoholu. Blogerka radzi jednak, by nie krzyczeć na pociechę, lecz spokojnie przypomnieć mu o wyznaczonych przez opiekunów granicach.

Alkohol - tak czy nie?

Większość czytelników bloga poparła stanowisko Natalii:

Podoba mi się pomysł wplatania w rozmowę, jakie konsekwencje przyniesie np. picie alkoholu.
Rozbraja mnie ta teoria, zgodnie z którą wczesny kontakt z alkoholem może pozbawić dziecko ciekawości związanej z jego piciem. Ogarnijcie się: podawanie swojemu niepełnoletniemu dziecku alkoholu oznacza podawanie TRUCIZNY.

Niektórzy jednak uznali, że zakazywanie dziecku alkoholu, czyni go w jego oczach jeszcze bardziej pożądanym. Według nich zaproponowanie dziecku spróbowania odrobiny alkoholu także może przynieść pozytywny wychowawczy skutek:

Jeśli 18-latek będzie wszystko świętował alkoholem to jest to problem. Jeśli 17-latek na imieninach babci wypije lampkę wina, to nie ma problemu. Alkohol jest elementem rzeczywistości, a wychowanie to przecież proces przygotowujący do funkcjonowania w rzeczywistości.
Wyjątkowo się z Tobą nie zgodzę. Moi rodzice nie wyobrażali sobie bym przychodziła pijana do domu, ale też wysyłali sygnały "wszystko jest na ludzi". Dlatego jako nastolatka [mogłam] spróbować jak smakuje alkohol (pół lampki wina). Jakie wnioski wysnuła wtedy nastoletnia ja? Alkohol smakuje paskudnie, ludzie po nim zachowują się kretyńsko.

To też może cię zainteresować:

Umiarkowanie czy na umór? Jak będzie piło alkohol twoje dziecko?

"Moje życie to pasmo nieszczęść" napisała mama na kartce. To wyznanie odmieniło jej życie

Kultura obnażania: gimnazjaliści uprawiali seks w szatni

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.