Agnieszka Dzieniszewska, autorka bloga buuba.pl, we wpisie zatytułowanym "B - jak braciszek. Co wyrządzasz dziecku zapewniając mu rodzeństwo?" wprost nazywa rodziców jedynaków "egoistami". Blogerka podkreśla, że nie chodzi jej o te pary, które z powodów zdrowotnych czy finansowych nie decydują się na drugie dziecko. Według autorki posiadanie rodzeństwa daje w życiu poczucie bezpieczeństwa:
Czy wiesz Rodzicu, że Ty się zestarzejesz, a Twój jedynak [...] zostanie sam jeden na tym świecie i cała odpowiedzialność za opiekę nad Tobą w Twoich podeszłych latach [...] spadnie tylko i wyłącznie na jego ramiona. Nie będzie miał się z kim zamienić, kiedy Ty będziesz w szpitalu, ani nie będzie miał z kim dzielić swoich smutków, bo nikt nie zrozumie obawy o stratę rodzica tak, jak rodzeństwo.
Blogerka ma dwóch synów i uważa, że jej dzieci przez przebywanie ze sobą uczą się szacunku do drugiego człowieka. Według niej rodzeństwo będzie ze sobą blisko nawet wtedy, gdy dorośnie:
B – jak blacisek. Który zawsze będzie stał przy nim, będzie razem odrabiał lekcje, podrywał dziewczyny, radził w związkach sercowych. Będzie stał murem, gdy będą pierwsze bójki w szkole.
Wielu internautów zgodziło się z tym, że rodzeństwa nie zastąpią żadni przyjaciele:
Mam dwie córki [...] Żyć bez siebie nie mogą, kłócą się i kochają najbardziej na świecie nawzajem. Miłość między rodzeństwem jest wyjątkowa i nie zastąpi jej żadna przyjaźń. Wiem, co czujesz, patrząc na swoje dzieci i tak jak Ty patrzę w przyszłość z uśmiechem i spokojem. (Joanna)
Jedna z użytkowniczek zwróciła uwagę na to, że czasem decyzja o posiadaniu jednego dziecka nie świadczy o egoizmie, a o dojrzałości. Jedynaczka internautki urodziła się chora i przeszła dwie ciężkie operacje. Kobieta wyjaśniła, że decyzja o drugim dziecku mogłaby być w jej wypadku nieodpowiedzialna:
Myślę, że ocenianie rodziców jedynaków jest jednak trochę niesprawiedliwe [...] Świadomie nie decydujemy się na dziecko, bo nie wiemy, czy dalibyśmy radę z zapewnieniem mu opieki i wychowania, jakie chcemy. Nie wiem, czy to egoizm, może raczej mądrość życiowa po trudnych doświadczeniach. A co z rodzeństwami, które w dorosłym życiu nawet ze sobą nie rozmawiają? Rodzeństwo to wspaniała sprawa, ale jak dla mnie nie gwarantuje szczęścia, bo w życiu bywa różnie... (Karolina Wróbel)
W dyskusji pod wpisem głos zabrali także dorośli jedynacy, dla których brak rodzeństwa nie okazał się krzywdzący:
Jestem jedynaczką i mój partner również nie ma rodzeństwa i oboje nie czujemy się przez to pokrzywdzeni. Właśnie jestem w pierwszej ciąży i choć moi rodzice twierdzą, że od razu trzeba mieć następne, żeby właśnie rok po roku było, to my wcale tacy skorzy do tego nie jesteśmy. (Karolina K.)
Jedna z internautek wspomniała o tym, że bracia czy siostry często nie utrzymują ze sobą kontaktów:
Decydujmy sami o sobie i nie oceniajmy innych. Nie ma Pani żadnej pewności, iż [...] synowie nie pokłócą się kiedyś na całe życie. Naprawdę są takie historie i wcale nie rzadkie. [...] Trochę dziwne wyrokować, mając przedszkolaków, że będą rodzeństwem doskonałym. [...] Mam 3 dzieci i obecnie są wielkimi przyjaciółmi, ale pisać w takiej formie, jak Pani to zrobiła, to brak wyobraźni. Nie ma Pani też gwarancji, iż mając więcej niż jedno dziecko, gwarantuje sobie Pani opiekę na starość. (mamamaa)
A co Wy sądzicie o wypowiedzi blogerki? Czekamy na Wasze komentarze tutaj i na profilu eDziecka na Facebooku.