Do niebezpiecznego incydentu doszło w środę 15 stycznia po godzinie 20. Policjanci z Kwidzyna otrzymali zgłoszenie, że na parkingu jednej z galerii handlowych w samochodzie została zamknięta mała dziewczynka. Gdy przyjechali na miejsce zdarzenia, zobaczyli płaczące w nosidełku dziecko.
"Skierowani na miejsce policjanci zastali w zaparkowanym samochodzie kilkumiesięczne płaczące dziecko w nosidełku. Rodziców nie było w pobliżu. Mundurowi szybko podjęli decyzję o wybiciu szyb pojazdu. Wyciągnęli 11-miesięczną dziewczynkę na zewnątrz i do przyjazdu ratowników zapewnili jej opiekę" - przekazała asp. Anna Filar z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
W kolejnych minutach interwencji okazało się, że zamieszkała w Kwidzynie matka dziecka poszła na zakupy pozostawiając córkę w samochodzie na około 40 minut.
Kwidzyńscy policjanci prowadzą czynności związane z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka przez rodzica.
Zgodnie z decyzją sądu dziecko wróciło pod opiekę matki. Kobieta zostanie przesłuchana. Prawdopodobnie usłyszy zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka. Za ten czyn może trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Policjanci z Kwidzyna przypominają, że przy ujemnych temperaturach na zewnątrz nawet mocno nagrzany pojazd wychładza się bardzo szybko. Przebywanie w nim przez dłuższy czas może stworzyć realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia, w szczególności dla dzieci oraz zwierząt.