Do alarmującego zdarzenia doszło 30 listopada, tuż przed godziną 23:00, w Rudzie Śląskiej. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej otrzymał zgłoszenie o pijanym kierowcy czerwonego forda, który jechał z dzieckiem.
Funkcjonariusze policji natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą, a mundurowi z "piątki" szybko namierzyli pojazd na ulicy Kłodnickiej. Okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział nietrzeźwy 45-latek, a obok niego jego 4-letni syn. Badanie trzeźwości wskazało, że kierowca miał prawie 2,2 promila alkoholu w swoim organizmie. Nieodpowiedzialny ojciec trafił do izby wytrzeźwień, a jego samochód został zarekwirowany. Na szczęście, mimo powagi sytuacji, 4-letniemu dziecku nie stała się krzywda. Chłopiec przebywa pod opieką babci.
45-latek będzie teraz odpowiadał za dwa przestępstwa: za kierowanie w stanie nietrzeźwym oraz narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Zgodnie z artykułem 160 Kodeksu Karnego: § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3; § 2. Jeżeli sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5; § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.
Co kilka dni w mediach pojawia się informacja o pijanym rodzicu, który zajmował się dzieckiem. Niedawno ojciec pod wpływem alkoholu z malutkim dzieckiem w wózku szedł odebrać starszego syna ze szkoły. Inna matka po spożyciu alkoholu spała w przyczepie kempingowej, podczas kiedy jej dwuletni syn spacerował sam po posesji w pobliżu dużego jeziora. Była też taka matka, która mając 2,5 promila alkoholu we krwi, karmiła piersią. Na szczęście w każdym z tych przypadków pojawiły się osoby, które nie przeszły obojętnie, widząc, co się dzieje i powiadomiły odpowiednie służby. Policja cały czas apeluje, by interweniować w takich sytuacjach, gdyż można ocalić zdrowie i życie najmłodszych.