Do absurdalnej sytuacji miało dojść w pociągu na trasie Warszawa-Gdańsk, którym ostatnio podróżowała pani Ola, tiktokerka, która nadaje z konta @olaodrecenzji. Opowiadała, że podczas podróży miał próbować dosiąść się do niej mężczyzna, który ostatecznie usiadł w pobliżu nastoletniej dziewczynki i jej matki. Pasażer pożyczył ładowarkę od dziecka i siedząc obok dziewczynki, zaczął oglądać filmy pornograficzne.
Kiedy matka nastolatki zorientowała się w sytuacji, kazała mu się przesiąść, ale ten jedynie usiadł naprzeciwko. Film nadal był włączony, mężczyzna zaczął się masturbować. Widząc, co się dzieje, tiktokerka zareagowała. Poszła po konduktora, podczas kiedy matka starała się zasłaniać swoje dziecko przed mężczyzną.
Gdy konduktor zdecydował o wyproszeniu mężczyzny z pociągu, na miejscu zjawiła się policja. Z relacji pani Oli wynika, że służby uznały, iż to wcale nie masturbujący się na oczach nieletniej został uznany za winnego, lecz matka nastolatki. Kobieta została oskarżona o "niedopilnowanie dziecka". Co więcej, funkcjonariusze rzekomo nie dawali wiary relacji pokrzywdzonej i tiktokerki. Policjant miał powiedzieć, że "kobiety lubią przesadzać na ten temat".
Pani Ola powiedziała, że wyciągnięty z pociągu mężczyzna przyznał się do wszystkiego i chcąc pokazać swoją niewinność, zaczął płakać. Jak wynika z relacji kobiety, ponoć podczas podróży już wcześniej obsługa pociągu chciała go wyprosić. Kiedy na kolejnym przystanku doszło do interwencji policji, funkcjonariusze mieli uznać, że nie ma ku temu podstaw, aby pasażer został wyrzucony z pociągu. "Nic na niego nie macie".
Zachowanie służb mocno zaniepokoiło internautkę oraz nagłaśniające jej sprawę przedstawicielki Fundacji Feminoteka. "Oczekujemy, że polska policja podejmie stosowne środki, aby tak oburzające sytuacje nie wydarzyły się w przyszłości. Czyn mężczyzny jest przestępstwem przeciwko wolności seksualnej, a reakcja policjantów wezwanych na interwencję jest skandaliczna" - przekazała przedstawicielka Feminoteki i zapytała, czy właściwa dla interweniujących w pociągu policjantów jednostka wyciągnie wobec nich konsekwencje oraz, czy wszyscy jej pracownicy zostaną przeszkoleni z reagowania na zawiadomienia o molestowaniu i napaściach.
O komentarz w sprawie incydentu spytaliśmy Stołeczną Komendę Policji. Dostaliśmy informację, że sprawa jest weryfikowana i nasza prośba została przekazana do lokalnego posterunku policji. Jak tylko dostaniemy informacje o szczegółach zdarzenia, przekażemy je Państwu.
Zwróciliśmy się z pytaniami w tej sprawie do PKP. Kiedy dostaniemy komentarz, zaktualizujemy artykuł.