Trener szarpał i wyzywał młodych piłkarzy. Rodzice wszystko słyszeli. "Leję na was"

Wojciech K., właściciel, prezes i trener piłkarskiego Progresu Warszawa, miał krzyczeć do nastoletnich piłkarzy: "Banda niedoj***w", a do ich rodziców: "Leję na was ciepłym moczem" - ujawnia Sport.pl.

Lata temu Roman Kołtoń z Polsatu Sport opowiadał w mediach o sportowym projekcie Wojciecha K., przy okazji zachwycając się jego zaangażowaniem i pomysłem na prowadzenie piłkarskiej akademii. "Spotkałem na swojej drodze wielu pasjonatów szkolenia dzieci, ale takiego jak Wojtek jeszcze nie! Założył klub Progres Warszawa, zbudował boisko, zatrudnił trenerów. Motywacja: Syn! Cel: Akademia dla 200 chłopaków!" - pisał wówczas dziennikarz.

Niestety, ale jak się okazuje, człowiek, który był przez wielu przedstawiany niemalże jako ktoś w rodzaju zbawcy polskiego szkolenia, okazał się być zaprzeczeniem tego słowa. O tym więcej mówi Dawid Szymczak w reportażu na Sport.pl. 

Zobacz wideo Trener Roxie Węgiel wróżył jej sportową karierę. "Judo nauczyło mnie pokory" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]

Ujawnili, co trener robił ich dzieciom. Skandal w warszawskim klubie

Zebrane dowody ukazują fatalne podejście do prowadzenia drużyn młodzieżowych. "Trener" podczas konwersacji z zawodnikami, którzy zazwyczaj mieli 15 lub 16 lat, często przeklinał i krzyczał. Według źródeł Sport.pl właściciel i zarazem trener miał szarpać, popychać czy wyzywać swoich nastoletnich podopiecznych, gdy coś nie szło po jego myśli.

Dochodziło również do sytuacji, w których padały wprost niedorzeczne słowa: "K***a! To jest jakiś skandal! To jest banda niedoj**ów! Przypomnę, k***a, jest druga minuta meczu! To się w pale nie mieści! (…) Tak na Legii śpiewali: 'Po ch*j wy gracie, jak wy ambicji nie macie?!'"; "Banda niedoj***w"; "Leję na was ciepłym moczem"; "Rozpier****cie mi wszystko" - przytacza Dawid Szymczak w swoim artykule. Te liczne sytuacje tylko pokazują, że ktoś takie nie powinien pracować z młodzieżą. Jego nastawienie jest karygodne.

Matka pokrzywdzonego piłkarza: Chłopcy wychodzili ze spuszczonymi głowami, niektórzy ze łzami w oczach"

Doniesienia o absurdalnych zachowaniach człowieka, który trenuje młodych sportowców, potwierdzają także inni trenerzy, sędziowie czy rodzice zawodników. Czara goryczy przelała się w momencie, kiedy matka jednego z chłopców z rocznika 2007, który grał w Progresie przez trzy lata, powiedziała, że trener wykrzykiwał do jej syna, że to przez niego przegrywają. 

Nastolatek bardzo przeżywał ten moment, a na dodatek w oczach trenera był w całości obwiniany za niepowodzenie drużyny. Po tym wydarzeniu rodzice stracili już cierpliwość i postanowili interweniować w tej sprawie do Rzecznika Praw Dziecka, Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, a później do samego PZPN, ale i tak niewiele się zmieniło.

- Chłopcy wychodzili ze spuszczonymi głowami, niektórzy ze łzami w oczach. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że trener w szatni zachowywał się wręcz skandalicznie. Jednego z chłopców chwycił za koszulkę i popchnął do ściany - powiedziała matka jednego z młodych piłkarzy, a inny ojciec dodał:

Zrezygnowaliśmy, gdy pojawiło się szarpanie i wyzwiska. Będę cytował: 'Ty c***u, ty p***o'. Wzywał ich na meczach do ławki rezerwowych i szła zj***a za zj***ą. Gdy zobaczyłem patologię w jego zachowaniu, zacząłem jeździć i patrzeć, czy dochodzi do rękoczynów. Na treningach do nich nie dochodziło, ale na meczach tak. Kogoś szarpał, kogoś popchnął. Podczas meczu potrafił powiedzieć do swojego piłkarza: 'Jesteś debilem'". Tak, że wszyscy to słyszeli. Dzieci wypierały jego zachowania. I w ten sposób się broniły.

Wojciech K. ma wszystkiemu zaprzeczać i uciekać od odpowiedzialności, jednak wszystko wskazuje na to, że teraz sprawie bliżej przyjrzy się PZPN i Rzecznik Praw Dziecka.

Gdzie szukać pomocy?

Jeżeli ty lub twoje dziecko doznajecie przemocy lub jesteście jej świadkami, nie czekajcie ze zwróceniem się o pomoc. Znajdziecie ją na przykład pod tymi numerami telefonów:

  • Całodobowa bezpłatna infolinia dla dzieci, młodzieży, rodziców i nauczycieli 800 080 222,
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12,
  • Ogólnopolski Policyjny Telefon Zaufania 800 120 226,
  • Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" 801 120 002,
  • Ogólnopolski Telefon Zaufania 801 199 990,
  • Anonimowa policyjna linia specjalna 800 120 148,
  • Razem Pokonać Przemoc bezpłatna linia 800 559 975,
  • Pomoc dzieciom i młodzieży w sytuacjach zagrożenia w Internecie bezpłatny nr 800 100 100,
  • Ogólnopolski telefon zaufania dla dzieci i młodzieży potrzebujących wsparcia psychologicznego, doświadczających i będących świadkami przemocy 116 111.
Więcej o: