Więcej informacji o aktualnej sytuacji w Ukrainie na stronie Gazeta.pl
Czteroletnia Alisa kilka dni temu została rozdzielona z mamą przez rosyjskich żołnierzy podczas ewakuacji z kombinatu Azowstal w Mariupolu. Victoria Obidina, mama dziewczynki, jest lekarzem i w ostatnich tygodniach zajmowała się pomocą rannym żołnierzom, wraz z córeczką przebywała w podziemiach zakładów metalurgicznych. Trafiła do obozu filtracyjnego na terenie Donieckiej Republiki Ludowej, a dziecko zostało bez opieki. O wszystkim poinformował w niedzielę wieczorem pułk Azow, broniący Mariupola.
Dziewczynka jest już bezpieczna
Cała sytuacja szybko trafiła do mediów społecznościowych, "Zwróćcie dziecko matce" - czytaliśmy m.in. na Twitterze. Ludmyla Denisowa, ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich opisała wszystko na Facebooku.
Alisą tymczasowo zajęła się pracownica zaporoskiej administracji wojskowej, szybko też odnalazł się jej wujek, który zabrał dziecko na Zachód Ukrainy. Dziewczynka ma się tam spotkać z babcią, która wraz z dziadkiem dziecka znalazła schronienie w Polsce.
Jednak historia ta zakończy się szczęśliwie dopiero po zwolnieniu matki z obozu filtracyjnego i powrocie z okupowanych terytoriów
- napisała Ludmyla Denisowa na Facebooku. Zwróciła się też z apelem do międzynarodowych organizacji:
Wzywam organizacje międzynarodowe do przyłączenia się do pomocy w uwolnieniu Ukraińców z niewoli w celu przywrócenia dzieciom prawa do opieki rodzicielskiej na mocy Konwencji ONZ o Prawach Dziecka.
Apeluję do Komisji ONZ ds. Badania Naruszeń Praw Człowieka podczas inwazji wojskowej Rosji na Ukrainę, aby wzięła pod uwagę te przypadki łamania przez Rosję praw dziecka w Ukrainie
- dodała.
