Więcej na temat wojny w Ukrainie przeczytasz na Gazeta.pl.
Od 24 lutego trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. Coraz więcej osób w Rosji wychodzi na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec wojny. Tymczasem w sieci pojawiają się nagrania i zdjęcia, które przedstawiają dzieci, młodzież, urzędników czy pracowników budżetówki, którzy pozują z symbolem "Z" i tym samym wyrażają poparcie dla kampanii wojskowej. To nowe narzędzie propagandowe Putina.
Minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę i licznych spekulacjach na temat tego, co oznacza symbol "Z" na wyposażeniu rosyjskiego wojska, wyjaśnił, że jest on symbolem poparcia dla operacji w Ukrainie. Oznacza "za pabiedu!", czyli "za zwycięstwo". Rosyjskie władze, aby zachęcić cywilów do przyjęcia symbolu, wezwały pracowników państwowych instytucji i ośrodków kultury do promowania "Z". Teraz obowiązek ten spadł także na dzieci. Zdjęcia przedszkolaków i uczniów, którzy manifestują poparcie dla wojny w Ukrainie, to popularny widok w mediach społecznościowych.
Dwóch nauczycieli stało w korytarzu i kazało uczniom wyjść na zewnątrz. Nie byli surowi ani nieuprzejmi, ale po prostu głośno ostrzegli tych, którzy wahali się, czy wziąć udział w akcji, by wykonywali polecenia i ustawili się w szeregu
- opowiadała "The Moscow Times" 16-letnia uczennica z syberyjskiego Krasnojarska.
Symbol, który niektórzy nazywają nową swastyką, pojawia się na zdjęciach przedstawiających dzieci w różnych formach. Przykładowo sfotografowano przedszkolaków leżących na macie w formacji przypominającej literę "Z". Inna grupa malowała na zajęciach "Z" w kolorach rosyjskiej flagi. Najbardziej kontrowersyjne zdjęcie przedstawia nieuleczalnie chorych pacjentów hospicjum dla dzieci, których sfotografowano ułożonych w symbol na śniegu.