Patrzenie w ogień, słuchanie wspomnień i opowieści... to wciąga bardziej niż najlepszy film.
Siedząc przy ognisku, można słuchać taty grającego na gitarze i mamy, która śpiewa wakacyjne przeboje. Można też słuchać wieczornej ciszy, iskier strzelających na tle rozgwieżdżonego nieba i pohukujących w lesie puchaczy. Dreszcz lęku przed ciemnością ukoi bliskość mamy i taty, do których można się mocno przytulić, wpatrując się w tańczące języki ognia.
Na ognisku można opiekać chleb, pieczarki, warzywa, jabłka. Nie tylko kiełbaski.
W żarze da się upiec także ziemniaki. Trzeba je tylko później ostrożnie wyjmować, pamiętając historię Wróbelka Elemelka, kartofelka i bąbelka. To dobra okazja, aby nauczyć dziecko obchodzić się z ogniem.
Do przygotowania ogniska można zaangażować również dzieci. Starsze mogą pilnować ognia, młodsze zbierać chrust i nosić polana.
Każdy będzie mógł poczuć się strażnikiem ogniska. To uczy współpracy, i odpowiedzialności.