Moda na zabawki z PRL

Kapsle, bączek, kalejdoskop, gra w pchełki czy piłkarzyki na sprężynce? Większość współczesnych rodziców ma sentyment do prostych zabawek z siermiężnych ale beztroskich czasów dzieciństwa w PRL. Zamiast komputera i konsoli gier - oldskulowe bierki, elektroniczny mózg i kostka Rubika. Nic dziwnego, że internetowe sklepy z książkami, zabawkami i domowymi przedmiotami inspirowanymi latami 70. i 80. podbiły Polaków. Już dawno temu zyskały miano kultowych, teraz modne jest kupowanie ich dla swoich maluchów.

Kultowy Wyścig Pokoju

Trudno zapomnieć emocje związane z tą grą podwórkową, wykorzystującą kapsle od butelek. Aby kapsel nadawał się do gry należało go wcześniej odpowiednio przygotować - obciążyć plasteliną, modeliną lub woskiem oraz odpowiednio udekorować. Najczęściej rozgrywanym wyścigiem był kolarski Wyścig Pokoju, który największą popularnością cieszył się w latach 80. Rozgrywany był bezpośrednio na chodniku na odpowiednio oznaczonej kredą trasie. Każdy z graczy reprezentował swoim kapslem barwy jednego z państw biorących udział w Wyścigu Pokoju transmitowanego w telewizji. Dziś modnie jest zagrać w kapsle ze swoimi maluchami.

Ala nie ma kota, Ala ma Asa!

Do dziś ogromnym sentymentem darzymy słynny "Elementarz" Mariana Falskiego, który zrewolucjonizował naukę czytania w Polsce. Była to pierwsza książka w naszym życiu - na jej podstawie uczyliśmy się czytać i pisać. Po wojnie elementarz był obowiązkowym podręcznikiem w polskich szkołach. Choć bardzo wiele osób jest przekonanych, że pierwsze zdanie, jakie przeczytali w życiu brzmi "Ala ma kota", tak naprawdę nigdy nie pojawiło się w elementarzu. Pierwsze zdanie brzmi "Ala ma Asa" a koty pojawiają się dopiero na kolejnych kartach książki. Może i wasze dziecko po raz pierwszy przeczyta to kultowe zdanie?

Najsłynniejszy polski miś

Miś Uszatek może zostać najlepszym przyjacielem twojego dziecka. Ta pluszowa maskotka obrazuje jeden z głównych trendów w sentymentalnej modzie na zabawki z lat 80. Niedostępne kiedyś pluszaki przedstawiające Krecika, Uszatka, Baltazara Gąbkę czy Koziołka Matołka można dziś kupić dla swojego potomstwa. Nie szkodzi, że to bohaterowie naszych ulubionych kreskówek a nie jego - po części kupujemy je przecież dla siebie.

Jaka stolica? Elektroniczny mózg

Mózg elektronowy  to kolejna kultowa zabawka, której  przedstawiać nie trzeba. Nie ma tutaj żadnego procesora, ale zbiór kabelków, które tworzą układ mózgowy gry. Prosty sposób działania urządzenia i to, że szybko poznaliśmy wszystkie prawidłowe odpowiedzi nie przeszkadzało nam  udawać alfy i omegi, która gra po raz pierwszy i wszystko wie. Dzięki temu stolice, odkrycia i inne proste informacje mieliśmy wykute na blachę! Dzisiaj młode pokolenie też może doznać tej frajdy, jaką daje światełko sygnalizujące prawidłową odpowiedź.

Miniaturka auta z PRL

Metalowe autko z otwieranymi drzwiami to nie zwykła podróbka niedostępnego wtedy Matchboxa. Takimi samochodzikami bawiliśmy się w dzieciństwie, teraz nasze dzieci mogą odnaleźć ich urok. Zwłaszcza, że mają do wyboru nieco egzotyczne dla nich marki - trabanta, syrenkę, warszawę, poloneza, "malucha" czy pokazaną na zdjęciu taksówkę fiata 125p.

Papierowe składanki

Papierowe miasto Roberta Czajki to prosta, tania i ekologiczna zabawka z tektury do samodzielnego złożenia. W pojedynczym zestawie znajduje się kilka arkuszy szarej tektury falistej z nadrukiem i wyciętymi kształtami a na nich różne charakterystyczne elementy małego miasteczka - domy, płot, fontanna, autobus, samochody, sklep. Można złożyć sobie taki PRL w pigułce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA