Kobiety karmiące piersią w miejscach publicznych często czują się bardzo niekomfortowo. Sesja zdjęciowa wykonana w centrum Warszawy ma przekonać je, że to jak najbardziej naturalna czynność, której nie muszą się wstydzić.
Karmienie piersią jest w ostatnich latach tematem licznych dyskusji. Mimo że zdaniem WHO to najlepszy sposób karmienia niemowląt i małych dzieci, często wzbudza spore emocje. Zwłaszcza gdy kobieta robi to poza swoim mieszkaniem.
Fotografka Irmina Walczak wraz z mężem Sávio Freire postanowili przyczynić się do poprawy sytuacji wszystkich kobiet, które w trakcie karmienia nie czują się komfortowo. W projekcie Anytime Anywhere mamy karmiące piersią pokazują się w różnych miejscach w centrum Warszawy - m.in. na Dworcu Centralnym, Placu Grzybowskim, na Bulwarach Wiślanych, a także w jednym z kościołów.
Kobiety, które pozują do zdjęć to wolontariuszki, które zgłosiły się do twórców projektu, w odpowiedzi na zaproszenia opublikowane w prasie, na portalach i w mediach społecznościowych.
- Część z nich pisze o trudnościach, jakie napotyka w okresie karmienia, o braku wsparcia. Inne mówią, że nigdy nie słyszały złego słowa, ale solidaryzują się z innymi kobietami, które opowiadają o niemiłych, krepujących incydentach - powiedziała nam autorka zdjęć Irmina Walczak.
Sesje zdjęciowe odbyły się w centrum Warszawy. Obserwowali je więc mieszkańcy miasta.
- Osoby spotykane w miejscach sesji były na ogół bardzo przychylne. Większość wyrażała aprobatę dla projektu i z chęcią statystowała scenom - powiedziała nam Irmina Walczak. - Problematyczne były jednak miejsca prywatne do użytku publicznego. Większość ich właścicieli nie wyraża zgody na zdjęcia. Nie chcą się pozycjonować - dodaje fotografka.
Jedno ze zdjęć robi szczególne wrażenie. Zostało wykonane w Kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
- Zaczęliśmy szukać parafii, w której taka akcja mogłaby ewentualnie przejść. Nie była to naturalna sytuacja: idziemy do kościoła, a kobieta karmi dziecko, które jest głodne - powiedziała w rozmowie z 'Gazetą Wyborczą' autorka projektu.
Bohaterki zdjęć są pewne siebie i odważnie patrzą w obiektyw. To inaczej niż w normalnym życiu. Karmiące mamy zazwyczaj chcą uniknąć kontaktu ze światem zewnętrznym - unikają spojrzeń, chowają się pod chustkami. Projekt ma je przekonać, że w trakcie karmienia dziecka piersią w miejscu publicznym, nie muszą tracić swojej pewności siebie, gdyż mają do tej czynności pełne prawo.
Warto wspomnieć, że warszawskie zdjęcia są drugą odsłoną projektu. Jego pierwsza część została zrealizowana w stolicy Brazylii.
Jak przyznała w jednej z rozmów Irmina Walczak, w brazylijskiej edycji akcji skupiono się na problemie strachu. - Matki w Brazylii boją się wyjmować pierś w miejscach publicznych, bo spotykają się z dyskomfortem. Mężczyźni nie mają tam oporów, żeby patrzeć na kobietę, kiedy ta karmi dziecko. I sugerują wiele swoimi spojrzeniami. Seksualizują ten akt, są natarczywi. A to stwarza poczucie zagrożenia - powiedziała fotografka.
Jak podkreślają autorzy akcji, w odróżnieniu od brazylijskich sesji, które poruszały kwestię zagrożenia, polska edycja ma zwrócić uwagę na problem karmienia na żądanie. Większość karmiących Polek skarży się, że w naszym kraju, mimo gwarancji prawnych, karmienie w miejscach publicznych, jest nadal uznawane za niestosowane. Przez to kobiety często spotykają się z krytyką i seksistowskimi komentarzami.
Twórcy akcji Irmina Walczak i jej mąż Brazylijczyk Sávio Freire są rodzicami dwójki dzieci. Wydali wspólnie w Brazylii m.in. album o wolnym dzieciństwie. W 2016 roku byli finalistami prestiżowego LensCulture Portraits Award.
Więcej na temat projektu Anytime Anywhere przeczytasz TUTAJ.