Sześć typów ojcowskiej miłości

Najlepszy byłby ideał, który w wyważony sposób łączy cechy większości ojcowskich typów. Szczęśliwie dla matek i dzieci coraz więcej takich bytów chodzi po świecie. A jakim tatą jest Twój partner?

Nic się nie stało

Tata w tak zwanym zwisie. Dziecko wspina się na parapet, a on spokojnie czeka na dalszy rozwój wydarzeń. Póki rozlew krwi nie zagraża życiu potomka, ojciec uważa, że nie ma się czym przejmować. Dzieci lubią takich tatusiów, bo pozwalają im na eksplorację terenu i ekstremalne zabawy. W przypadku kilkorga dzieci na składzie wyluzowany tata nie wnika w ich konflikty, pozwalając na ćwiczenie się w negocjacjach oraz doskonalenie ciosów pięścią. Cechy charakterystyczne wyluzowanego papy to promieniujący od niego efekt zen  objawiający się wewnętrznym spokojem, harmonijnymi ruchami i spowolnionymi reakcjami.

Dziecko na piedestale

Twój partner nie angażował się specjalnie w oczekiwanie na dziecko, ale gdy malec pojawił się na świecie, facet totalnie zwariował. Ty automatycznie spadłaś na drugie miejsce, bo to wokół maleństwa kręci się teraz cały świat Twojego partnera. Dopchanie się do jego uwagi i uczuć jest możliwe ale tylko po tym, jak maluch zamknie oczęta. Nie daj boże, żeby na Twojej zmianie coś się stało dziecku! Obwiniające spojrzenia i syczące komentarze masz jak w banku. Ojciec, dla którego syn lub córka jest dobrem najważniejszym, mówi o nim per ''dziecko'' i nawet trzylatkowi trzyma główkę, jak niemowlakowi. Fanatyk, ale w sumie niegroźny.

Mityczna postać

Chodzący ideał! Kocha dzieci z wzajemnością. Podczas gdy Ty po tysięcznym pytaniu malucha masz ochotę się zdematerializować, on z entuzjazmem i przyjemnością objaśnia dziecku świat. Ojciec idealny zabiera dziecko w weekendy na basen i znika z nim na długie godziny. Tata idealny, chociaż potrafi narysować tylko bałwanka i choinkę, poci się nad najwierniejszym oddaniem rekina. Super tata śpi płytko i słyszy każdy szmer w pokoju dziecka, reagując na płacz z prędkością światła. Głęboka więź od narodzin procentuje i wynagradza oddanie, gdy tatuś okazuje się dla malucha niekwestionowanym numerem jeden. Dla mamy tata idealny z jednej strony jest skarbem, z drugiej tłem, na którym przy niewystarczającym staraniu się, można wypaść blado.

Kumplu druhu!

Masz nie jedno dziecko, ale dwoje. Do kilkulatka dołącza jego trzydziestoletni tata. Powrót do czasów dzieciństwa objawia się przede wszystkim gromadzeniem dóbr wszelakich. Nagle w Twoim domu pojawiają się setki samochodzików, samolotów, wyrzutni, torów i innych urządzeń służących zabawie. Część z kolekcji szybko ląduje w bezpiecznym miejscu, bo okazuje się, że dziecko zamiast docenić miniaturę porsche 356 speedster z 1956 roku, rzuca nim o ścianę! Następny etap to jazda na wszelkiego typu urządzeniach oraz granie na komputerze. Odmłodzony tata, podobnie jak syn, bałagani, śmieci i rozrzuca wszystko po całym mieszkaniu. Żeby nie popełnić błędów wychowawczych, potrzebna będzie rozmowa dydaktyczna.

Karzące ramię sprawiedliwości

Partner, który był wychowywany w koszarach wojskowych, miał surowego ojca lub wymagającą matkę, może chcieć pójść w ślady swoich rodziców. Zwłaszcza jeśli jest głęboko przekonany, że to właśnie dzięki rygorowi wyrósł na ludzi. Posiłek musi być spożyty, dziecko nie powinno dyskutować na temat godziny pójścia do łóżka, a po zabawie zabawki mają stać w równym rządku i na baczność. Surowe wychowanie to mocno przestarzałe podejście do dziecka. Jeśli zasadom towarzyszy czułość i miłość to możesz spocząć i odmaszerować. W przeciwnym razie interweniuj!

Wielki nieobecny

Pytanie, czy tatusia nie ma, bo w pocie czoła zarabia na utrzymanie rodziny, czy może markuje pracę po godzinach, żeby wymigać się od obowiązków? A może nie dopuszcza możliwości zmian w swoim życiu, zainteresowaniach i przyzwyczajeniach, i pomimo pojawienia się ?skrzata? w domu, on nadal spędza czas na treningach, próbach zespołu oraz oglądaniu meczów z kumplami. Takich tatusiów nie lubią ani mamusie ani dzieci. I gdybyśmy nie widziały przypadków ojców rodzin, przycinających w pracy w gierki na kompie zamiast, jak oficjalnie informują, tworzyć mityczne prezentacje i raporty, to byśmy nie były aż tak zołzowate.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.