"Mnie bito i wyrosłem na porządnego człowieka". Klapsy zdarzają się nawet w najlepszych domach. Co robić, aby nie uderzyć dziecka?

Czasem rodzic wyrządza dziecku krzywdę, mimo że chciałby postąpić inaczej. Z bezradności, z braku znajomości innych metod wychowawczych. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę radzi, co robić, kiedy jedynym rozwiązaniem wydaje się klaps.
Prawie Połowa Polaków wciąż akceptuje klapsy jako metodę wychowawczą Prawie Połowa Polaków wciąż akceptuje klapsy jako metodę wychowawczą Fot. monkeybusinessimages

Połowa Polaków sądzi, że są sytuacje, w których można uderzyć dziecko za karę

2,5-minutowa animacja jest elementem kampanii społecznej "Potrafię się zatrzymać", którą przygotowała fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Oglądając spot, poznajemy poruszającą historię mamy, której zdarzyło się dać klapsa synkowi, jednak - jak wielu rodziców - ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Głosu projektowi użyczyła Karolina Gruszka.

- Czasem rodzic robi dziecku krzywdę, mimo że bardzo by chciał postąpić inaczej, tylko nie wie jak. Dla takich rodziców jest ta kampania. Film pokazuje, co doprowadza rodziców do zmęczenia i sprawia, że gorzej radzą sobie z własnymi emocjami - czytamy na profilu fundacji w mediach społecznościowych.

Z przeprowadzonych w 2017 r. na zlecenie fundacji badań wynika, że niemal połowa dorosłych Polaków sądzi, iż są sytuacje, w których można uderzyć dziecko za karę. Potwierdza to również sondaż "Rzeczpospolitej". Większość nie uważa jednak, że klaps jest skuteczną metodą wychowawczą, ale nie wie, co można zrobić zamiast tego. Rodzice pytani o powody dawania dzieciom klapsów, mówią o utracie panowania nad sobą, zmęczeniu, poczuciu bezradności, braku wsparcia, braku znajomości innych metod wychowawczych.

Dr Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, w czerwcu tego roku zwróciła uwagę na badania mówiące o tym, że nadal prawie połowa Polaków akceptuje bicie dzieci.

Do jej wpisu, na łamach "TVP Tygodnik", nawiązał publicysta i dziennikarz Łukasz Warzecha. W tekście zatytułowanym "Wychowanie dzieci wymaga pewnych form przymusu. A czasem przemocy" próbuje dowieść, że zakaz dawania dzieciom klapsów prowadzi do "całkowitego rozpadu władzy rodzicielskiej". W tekście publicysty czytamy:

Wychowanie polega na tym, żeby wpoić dziecku związane z tymi czynnościami nawyki, a przełamanie naturalnej do nich niechęci wymaga nierzadko właśnie jakichś form przymusu, czasem przemocy.

Działacze fundacji Dajemy Dzieciom Siłę nie zgadzają się jednak ani na promowanie, ani na stosowanie siły fizycznej względem dzieci.

- Bardzo niepokojące jest, że w debacie publicznej wracają ostatnio głosy, że klaps może, a nawet powinien być częścią procesu wychowawczego. Badania pokazują, że kary fizyczne mogą mieć negatywny wpływ na rozwój dzieci. Dzieci, które doświadczyły bicia - również klapsów, częściej przejawiają zachowania agresywne, mają gorsze relacje z rodzicami, wykazują niższe umiejętności poznawcze, częściej mają niższe poczucie własnej wartości - mówi dr Monika Sajkowska, prezeska Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Policz do dziesięciu, weź głęboki oddech

- Wiemy, że wiele mam i ojców chciałoby umieć postąpić inaczej, niż dając dziecku klapsa, ale nie znają alternatywnych sposobów reagowania. Dlatego kampanią chcemy wesprzeć rodziców, proponując im konkretne sposoby działania i praktyczne wskazówki. Podpowiedzieć, jak mogą sobie radzić z własnymi emocjami, bez sięgania po klapsa. Pomocne są proste rzeczy, np. "policz do 10", weź głęboki oddech - mówi Renata Szredzińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Zwolennicy klapsów często mówią: "Klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził" czy "Mnie bito i wyrosłem na porządnego człowieka".

- Pamiętajmy, że klaps zawsze krzywdzi dziecko i sprawia mu ból, zwłaszcza psychiczny. Alternatywą dla klapsa nie jest wychowywanie bezstresowe. Można skutecznie wyznaczać dziecku granice w mądry sposób, z szacunkiem dla jego praw - dodaje ekspertka.

Platformą kampanii "Potrafię się zatrzymać" jest strona internetowa rodzice.fdds.pl. Zainteresowani znajdą tam materiały, które pomagają zrozumieć, jaka jest geneza trudnych zachowań dziecka i jak można sobie z nimi poradzić, nie uciekając się do bicia.

Na internetowej stronie fundacji zamieszczono poradnik dla rodziców "Potrafię się zatrzymać. Ale jak to zrobić?" w którym m.in. znani polscy blogerzy podpowiadają sposoby na uniknięcie fizycznego skarcenia dziecka i zatrzymanie się, zanim emocje wezmą górę. Jednym z takich sposobów może być zmiana pozycji swojego ciała poprzez obrót, krok w tył, pozbycie się nadmiaru energii. Autorzy poradnika radzą: 

Jeśli możesz dziecko zostawić z drugą osobą, wyjdź do innego pomieszczenia, wykrzycz złość, zrób przysiady, energiczne wymachy rękoma.
'Zachowuje się jak dziecko, bo JEST dzieckiem' 'Zachowuje się jak dziecko, bo JEST dzieckiem' fot: pexels.com

Co zamiast klapsa? Przywołuj zasady, nazywaj uczucia, pokaż dziecku rozwiązanie

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę od 27 lat podejmuje działania na rzecz eliminacji kar fizycznych wobec dzieci. Przez ten czas wyraźnie zmniejszyła się społeczna akceptacja dla takich zachowań. Bicie dzieci nie jest już dziś postrzegane jako norma. W 2005 jedynie jedna trzecia dorosłych Polaków uważała, że rodzice nigdy nie powinni uderzyć dziecka, w 2017 roku sądzi tak już połowa z nich.

Kilka lat temu działacze fundacji przygotowali poradnik w ramach projektu "Dom bez klapsa".  Dostajemy w nim konkretne wskazówki na to, co robić, by nie wybuchnąć. Jak panować nad swoją złością, bezradnością, jak reagować w kryzysowych sytuacjach z dzieckiem.

Które sytuacje najczęściej prowokują rodziców do tego, że podnoszą na dziecko rękę? Autorzy poradnika "Dom bez klapsa" wymieniają najczęstsze z nich i instruują opiekunów, co zrobić, aby "w nerwach" nie uderzyć dziecka. Opisujemy wybrane z nich.

"Nie mogę się opanować, gdy Kasia rzuca się na podłogę w sklepie. Krzyczy, kopie i płacze, żeby kupić jej nową zabawkę".

1. Przywołaj zasady:

"Umówiliśmy się, że dziś nie kupujemy żadnych zabawek".

Kiedy dziecko zachowuje się inaczej niż oczekujesz, ważne jest, aby przywołać zasady, na które wcześniej się umówiliście. Przypomnij je nawet wtedy, gdy masz wrażenie, że dziecko tego nie słyszy. To dla dziecka bardzo ważna informacja.

"Często spóźniam się do pracy przez Kubę, tak strasznie marudzi, zanim wyjdzie z domu".

2. Nazwij uczucia swoje i dziecka:

"Złoszczę się, kiedy tak długo się szykujesz, bo przez to spóźnię się do pracy. Ale rozumiem, że jesteś niezadowolony, bo nie możesz dłużej pospać".

Mówiąc o swoich uczuciach pokazujesz dziecku, że jego zachowanie wpływa na to, co się z tobą dzieje. W ten sposób dziecko uczy się rozumieć twoje reakcje. Natomiast, kiedy nazywasz uczucia dziecka, pokazujesz mu, że jest dla ciebie ważne.

"Jak nie zwariować gdy Julka bije Zosię, a ta zanosi się płaczem i ją gryzie? Nic do nich nie dociera. Ani prośby, ani groźby".

3. Pokaż dziecku rozwiązania:

"Zamiast uderzać siostrę, powiedz jej o co ci chodzi i czemu się złościsz".

Małe dzieci jeszcze nie potrafią radzić sobie z emocjami, dlatego czasem biją, gryzą, szczypią, czy nawet odpychają innych. Już od najmłodszych lat pokazuj dzieciom, jak konstruktywnie wyrażać swoje emocje.

"Generalnie Franek nie dostaje w tyłek, ale gdy wybiega na ulicę wprost pod koła samochodów, to jak mam mu wytłumaczyć, że to niebezpieczne?"

4. Uprzedź o konsekwencjach:

"Wybieganie na ulicę jest niebezpieczne. Jeśli będziesz tak robić, to zawsze, gdy wychodzimy, będę cię trzymać za rękę".

Celem konsekwencji jest nauczenie dziecka, że pewne zachowania mogą być niebezpieczne lub, że ich nie akceptujemy. Dziecko w ten sposób uczy się ponosić skutki swoich działań.

5. Jeśli trzeba, wyciągnij konsekwencje:

Wyciąganie konsekwencji może być dla ciebie trudne. Może popsuć twoje plany, bo na przykład będziesz musiał przerwać zakupy lub zakończyć spotkanie ze znajomymi. Dlatego tak ważne jest, aby uprzedzać dziecko tylko o tych konsekwencjach, które jesteś gotowy wprowadzić w życie.

6. Doceniaj pozytywne zachowania:

"Świetnie ci idzie. To już połowo sukcesu. Jedna skarpetka jest już na nodze".

Chętniej robimy te rzeczy, za które jesteśmy chwaleni. Zauważając i doceniając nawet małe postępy, pokazujemy dziecku, że warto się starać.

Akceptacja przemocy wobec dzieci wśród Polaków jest nadal wysoka. Akceptacja przemocy wobec dzieci wśród Polaków jest nadal wysoka. redakcja

W Polsce klapsy - nawet te "wychowawcze" - są prawnie zakazane

W Polsce stosowanie przemocy wobec dziecka (klaps, nawet ten "wychowawczy", uznano u nas za przemoc fizyczną) jest od 2010 roku prawnie zakazane. O zakazie bicia dzieci mówi Ustawa o przemocy w rodzinie.

Czy uważasz, że klapsy są nieszkodliwe? Czy sam dostawałeś je w dzieciństwie? Co o nich myślisz jako dorosły człowiek? Czy masz dzieci i dajesz im "sporadycznie" klapsa? Czekamy na wasze wypowiedzi. Najciekawsze z nich opublikujemy i nagrodzimy książką. Listy prosimy wysyłać na adres: edziecko@agora.pl.

Powinno cię również zainteresować:

Wellman: Czy uderzenie kogoś w twarz albo przyłożenie w pośladek to klaps, czy już bicie?

Dajesz w gniewie klapsy? Psycholog: 'Niszczysz to, co robisz dobrze'. 13 metod panowania nad złością

Klaps to najlepsza metoda wychowawcza? Rzecznik Praw Dziecka: jedna trzecia Polaków akceptuje bicie dzieci

Rzecznik Praw Dziecka: "Jestem ojcem, nigdy nie dałem 'klapsa'. Bicie zawsze uczy złych rzeczy" [KOMENTARZ]

'Klaps jest ostatecznym ostrzeżeniem'' - przeczytajcie co rodzice piszą o biciu dzieci

Więcej o:
Copyright © Agora SA