Już wyrośli, nie bawią się, więc oddają najfajniejsze rzeczy biedniejszym dzieciom. Z czym rozstali się z trudem?

Kolekcje kart z piłkarzami, superubranka, ulubione gry. Kaja, Jasiek, Ola, Mateusz i Marcel przekazują cenne rzeczy dzieciom, których rodziców na nie nie stać. Mają od 6 do 15 lat, do akcji zapisały ich mamy, ale rzeczy wybierają i pakują sami. Czemu to robią? Rozmawiamy z małymi darczyńcami i... jesteśmy pod wrażeniem.
fot. Shutterstock, kolaż Arek Gadaliński/Gazeta.pl fot. Shutterstock, kolaż Arek Gadaliński/Gazeta.pl fot. Shutterstock, kolaż Arek Gadaliński/Gazeta.pl

Już wyrośli, nie bawią się, więc oddają najfajniejsze rzeczy biedniejszym dzieciom. Z czym rozstali się z trudem?

Kolekcje kart z piłkarzami, superubranka, ulubione gry. Kaja, Jasiek, Ola, Mateusz i Marcel przekazują cenne rzeczy dzieciom, których rodziców na nie nie stać. Mają od 6 do 15 lat, do akcji zapisały ich mamy, ale rzeczy wybierają i pakują sami. Czemu to robią? Rozmawiamy z małymi darczyńcami i... jesteśmy pod wrażeniem.

Piątka młodych warszawiaków. Pochodzą z rodzin, którym materialnie niczego nie brakuje. Mają dużo zabawek, ubrań, butów, z których szybko wyrastają. Co jakiś czas robią porządki w swoich pokojach i szykują paczki. Trafiają do nich ładne, nieznoszone ubranka, zabawki na czasie, wszystko dobrej jakości i w dobrym stanie. Takie, jakie lubią dzieci w podobnym wieku. Takie, żeby mniej zamożne dzieci nie czuły się gorsze. Fundacja Family for Family nazywa ich rodzinami wspierającymi.

Każde z obdarowujących dzieci "opiekuje" się wybranym i dopasowanym (pod względem wzrostu, wieku, zainteresować) dzieckiem, którego rodziców nie stać na modne ciuchy i atrakcyjne zabawki. 9-letni Jasiek, 15-letnia Kaja, 7-letnia Ola, 7-letni Marcel, 6-letni Mateusz kilka razy w roku wysyłają paczki ze swoimi (już niepotrzebnymi) rzeczami. Piszą też listy do dziecka, które wspierają.

Kto ich do tego namówił? Jakie znaczenia mają dla nich dobra materialne? Z czym najtrudniej było im się rozstać? O to między innymi zapytaliśmy dzieci z rodzin wspierających.

Chcesz pomóc? Więcej o tym, co zrobić, aby zostać rodziną wspierającą, znajdziesz na stronie fundacji Family for Family

W następnym slajdzie rozmawiamy z sześcioletnim Mateuszem>>>

Rysunek od Pawła dla Mateusza Rysunek od Pawła dla Mateusza Rysunek od Pawła dla Mateusza. fot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Mateusz, pierwszoklasista, wysłał do Pawła m.in. ulubioną grę

Z czym najtrudniej było ci się rozstać?

Sześcioletni Mateusz: Z grą w małpki. Bardzo lubiłem w nią grać.

Dlaczego ją oddałaś?

- Trochę już mi się znudziła. Ale też chciałem, aby Paweł pograł.

Czy sam szykujesz rzeczy, które chcesz oddać, czy pomagają ci w tym rodzice?

- Jak pakujemy paczkę, to mama szuka ubrań w szafie, a ja wybieram zabawki i gry.

Jakie znaczenie mają dla ciebie ubrania, zabawki, gry?

- Jak jest tak zimno, jak teraz, to chcę, aby było mi ciepło. Mama zawsze dobrze mi wybiera, co mam założyć i jest mi ciepło.

Skąd w twojej rodzinie pomysł na to, aby przekazywać twoje rzeczy młodszemu chłopcu?

- Mama mnie zapisała.

Coś cię szczególnie cieszy, kiedy oddajesz swoje ubrania i zabawki?

- Fajnie, jak mama opowiada, że Pawłowi podobały się rzeczy, które dostał ode mnie. I z gry w małpki też się bardzo cieszył. Tylko nie wiem, czy wygrał. I dostałem też rysunki od niego. Mam je w specjalnej teczce.

Rozmawiasz z kolegami w klasie o tym, że fajnie jest się dzielić?

- Nie rozmawiam, ale chciałbym, aby mama opowiedziała o tym u mnie w klasie. Lubię pomagać.

Rysunek od Przemka dla Jaśka: dziewięciolatka z Warszawy, którego rodzina bierze udział w akcji fundacji Family for Family. Fot: archiwum prywatne Rysunek od Przemka dla Jaśka: dziewięciolatka z Warszawy, którego rodzina bierze udział w akcji fundacji Family for Family. Fot: archiwum prywatne Rysunek od Przemka dla Jaśka: dziewięciolatka z Warszawy, którego rodzina bierze udział w akcji fundacji Family for Family. Fot: archiwum prywatne

Jasiek, 9-letni uczeń warszawskiej podstawówki: oddał Przemkowi ulubione karty piłkarzy

Z czym najtrudniej było ci się rozstać?

Jasiek: Bardzo lubię piłkę nożną i zbieram karty piłkarzy. Najtrudniej było mi oddać właśnie je.

To dlaczego zdecydowałeś, że wyślesz te karty Przemkowi?

- Żeby też się cieszył.

Czy sam szykujesz rzeczy, które chcesz wysłać, czy pomagają ci w tym rodzice?

- Mama decyduje, co przekazujemy dalej. Ona segreguje ubrania, ja zabawki, książeczki i gry.

Jakie znaczenie mają dla ciebie ubrania, modne gadżety?

- Dla mnie w szkole ubrania nie są ważne. Koledzy ze starszych klas czasami mówią, że mam fajne koszulki. Na treningu jednak chcę mieć korki takie same, które ma Ronaldo.

Skąd w ogóle w twojej rodzinie pomysł na to, aby brać udział w akcji fundacji Family for Family?

- Mama zapisała mnie i brata do programu.

Otrzymujesz kartki, rysunki od obdarowanego chłopca? Co w nich najbardziej lubisz?

- Najbardziej podoba mi się to, że specjalnie dla mnie te kartki przygotował. Rysunek wisi u mnie nad biurkiem.

Czym jest dla ciebie idea dzielenia się? Czy rozmawiasz o tym w szkole?

- Nie rozmawiam o tym z nikim. Dzielenie się jest dla mnie radością. Lubię się dzielić.

Kaja ma piętnaście lat, swoje rzeczy wysyła do Karoliny. Tutaj rysunek obdarowanej dziewczynki Kaja ma piętnaście lat, swoje rzeczy wysyła do Karoliny. Tutaj rysunek obdarowanej dziewczynki Kaja ma piętnaście lat, swoje rzeczy wysyła do Karoliny. Tutaj rysunek obdarowanej dziewczynki. Fot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Kaja, piętnastolatka, wysłała Karolinie supersukienkę

Jest jakaś rzecz, którą przekazałaś i szczególnie ceniłaś?

Kaja: Chciałam Karolinie sprawić przyjemność, oddałam jej supersukienkę. Miałam nadzieję, że ten ciuch się jej spodoba i sprawi jej tyle radości, co mnie.

Kto u ciebie w domu decyduje o tym, które z twoich rzeczy są przekazywane dalej?

- Sama decyduję, sama pakuję.

Jakie znaczenie dla ciebie mają ubrania?

- Ważne jest dla mnie to, co noszę, ale nie przywiązuję się do ubrań. Presji nie ma, jeśli chodzi o strój, ale wiele osób ubiera się podobnie. Dużo czarnego i białego. Lubimy też markowe rzeczy. Patrzymy, jak ubierają się blogerki, inne dziewczyny w szkole.

Skąd w twojej rodzinie pomysł na to, aby wysyłać twoje rzeczy Karolinie?

- O fundacji powiedziała mi mama. Zapisała mnie, a ja już sama przygotowuję paczki.

Karolina pisze do ciebie listy?

- Dostaję od niej kartki. Fajnie, że są szczere i że Karolina cieszy się z tego, co dostaje.

Karolina do Kaifot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Czym jest dla ciebie idea dzielenia się? Czy rozmawiasz o tym w szkole z koleżankami?

- Czasami gadam o tym z koleżankami. Idea ponownego noszenia ubrań jest fajna. Powinniśmy ją propagować wśród młodzieży. Mamy tyle rzeczy, które czasami leżą w naszych szafach nieużywane, a komuś mogą się przydać. To dawanie innym jest fajne.

Zapisz

Zapisz

Portret Oli Portret Oli Portret Oli, fot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Ola, siedmiolatka: wysłała Julii ulubione autko dla Barbie

Z czym najtrudniej było ci się rozstać?

Ola, drugoklasistka: Z autkiem dla Barbie i z domkiem cukiernią.

Dlaczego przekazałaś swoją ulubioną zabawkę?

- Wiem, że dziewczynka, której to oddaję, nie ma dużo zabawek.

Kto decyduje o tym, które z twoich rzeczy wyślecie?

- Pomaga mi mama, wybiera ubrania, z których już wyrosłam, ja sama wybieram zabawki.

Jakie znaczenie dla ciebie mają ubrania?

- W drugiej klasie nie ma jeszcze mody na ubieranie się.

Kto cię namówił do tego, aby dzielić się rzeczami?

- Moja mama spotkała kiedyś panią Martę z fundacji, porozmawiały i mama zdecydowała, że zostaniemy rodziną wspierającą.

Swoje rzeczy wysyłasz Julii? A co masz w zamian?

- Otrzymałam od Julii list i rysunek. Bardzo było mi miło, że specjalnie dla mnie coś przygotowała. Wiem też, że Julka powiesiła sobie w pokoju moje zdjęcie.

Co myślisz o idei pomagania, dzielenia się?

- Myślę, że trzeba szanować swoje rzeczy, bo mogą się jeszcze komuś przydać. Dlatego dbam o swoje zabawki i ubrania. W szkole o pomaganiu nikt z nami nie rozmawia, ale wiem, że moja szkoła czasami uczestniczy w akcjach pomagania.

Obrazek od Alana dla Marcela Obrazek od Alana dla Marcela Obrazek od Alana dla Marcela, fot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Marcel, siedmiolatek: dostaje od Alana fajne obrazki

Tęsknisz czasami za rzeczami, które oddałeś?

Marcel: Nie pamiętam już, co oddawaliśmy, ale nie tęsknie za tymi rzeczami, bo bawię się już innymi zabawkami.

Kto decyduje o tym, które z twoich rzeczy powędrują do Alana?

- Wszystkie zabawki wybiera mama, ale zawsze ustala ze mną, czy może je na pewno oddać. Ubrania przymierzamy, jak są już za małe, pakujemy do paczki.

Ubrania mają dla ciebie jakieś znaczenie?

- Nie są dla mnie ważne, może dlatego, że mam dopiero 7 lat.

Skąd w ogóle w twojej rodzinie pomysł na to, aby wysyłać paczki do innego dziecka?

- Moja ciocia pracuje w fundacji, powiedziała mamie, mami mi, i tak się zaczęło.

Masz coś od Alana?

- Alan maluje dla mnie fajne obrazki, są naprawdę super. Wiem, że się cieszy, że może się bawić moimi rzeczami.

 Rysunek od obdarowanego chłopca dla Marcela. fot: archiwum prywatne, dzięki uprzejmości fundacji Family for Family

Lubisz się dzielić z innymi? Sprawia ci to radość?

- Fajnie jest oddawać zabawki i rzeczy, zamiast je wyrzucać. Ja już ich nie potrzebuję, a ktoś inny bardzo się ucieszy.

Zapisz

Więcej o:
Copyright © Agora SA