Czego potrzebują dzieci, które miesiącami leżą w szpitalu? Miłości, zrozumienia i... dobrej zabawy! Tatuażysta Benjamin Lloyd namalował małym pacjentom na ciele czaszki i kolczaste róże. Co na to rodzice? "Ten człowiek jest niesamowity".
Artysta z Nowej Zelandii, Benjamin Lloyd ogłosił na Facebooku, że namaluje tymczasowe tatuaże dzieciom przebywającym w Szpitalu Dziecięcym Starship, jeśli tylko zdobędzie 50 "lajków". Cel był jasny: sprawić radość małym pacjentom. W krótkim czasie informacja obiegła Internet. Post polubiło 400 tys. osób i liczba ta wciąż rośnie.
Dzieciaki mogły opuścić szpital i poddać się "zabiegowi" w profesjonalnym salonie tatuażu. Do wykonania prac, Benjamin używa bezpiecznych dla dziecięcej skóry farb. Rodzice są oczarowani pomysłem:
"Mój syn cierpi na nowotwór (...) 14 czerwca wraca do szpitala Starship. Mam nadzieję, że będziesz wtedy w pobliżu. Byłoby wspaniale, gdybyś zrobił coś takiego również dla niego"" - pisze jedna z mam na oficjalnym fanpage'u artysty.
fot. facebook.com/Benjamin Lloyd art collection
Dzieci mogą same wybrać sobie stylizację i wzór tatuażu. Potem już tylko muszą spokojnie poczekać, aż Benjamin skończy malować. Jak widać, cierpliwość się opłaca. Tatuaże są przepiękne, a przy tym wyglądają bardzo autentycznie. Minus? Niestety farba zmywa się po pierwszej kąpieli.
Tatuaże nie przypominają dziecięcych wzorów. Dominują czaszki i róże. Wszak żeby poradzić sobie z chorobą, trzeba być twardym.
Chwila wytchnienia od szpitalnej rzeczywistości.
Zarówno dzieci, jak i sam twórca świetnie się bawili. "Jedyny minus tatuaży jest taki, że dzieci nie chcą się umyć" - twierdzi Benjamin. Nic dziwnego. Rysunki wykonane przez artystę robią wrażenie.
Dzieciaki uwielbiają się przebierać. I chociaż tatuaż nie jest pluszową zabawką, którą można przytulić, wystarczy spojrzeć na uśmiechy dzieciaków by stwierdzić, że było warto.
Nie każdy mały pacjent mógł opuścić szpital.
Proces wykonywania tatuażu jest czasochłonny. Mimo to dzieci spokojnie czekały na końcowy efekt.
Jeden tatuaż? Dla niektórych to za mało. Co sądzicie o akcji artysty?
Więcej zdjęć znajdziesz na: facebook.com/BenjaminLloydCollection