Trudno nie myśleć o romansach, kiedy słońce pieści skórę, a w radiu same piosenki o miłości i seksie. Lato ze swoją leniwą atmosferą czyni nas wszystkich seksowniejszymi i mniej odpornymi na pokusy... I to rzeczywiście wszystko wina słońca! Pod wpływem promieni słonecznych nasze mózgi produkują więcej serotoniny, czyli tzw. "hormonu szczęścia". To sprawia, że czujemy się pewniejsi siebie, bardziej zrelaksowani, a co za tym idzie: bardziej atrakcyjni.
Amerykańscy psychologowie z Temple University odkryli, że do lepszego samopoczucia wystarczy rozmowa o dobrej pogodzie i że przekłada się to na pozytywne nastawienie do rozmówcy. Wydaje się on aż o 1/3 fajniejszy. Czyli szansa na flirt też wzrasta...
Opalanie się jest niezdrowe, o czym wszyscy świetnie wiemy, ale i tak mało kto potrafi powstrzymać się przed wygrzewaniem na słońcu. Akademicy z University of Arizona (USA) uznali, że kobiety są biologicznie zaprogramowane (!), żeby oglądać się za opalonymi mężczyznami. Jak to możliwe? Panowie o muśniętej słońcem skórze wydają się starsi (!), bogatsi (!!) i bardziej niebezpieczni (!!!), a to nam, kobietom, podobno wydaje się bardzo atrakcyjne.
Badania przeprowadzone w Boston State Hospital (USA) wykazały również, że latem poziom testosteronu wzrasta aż o 120 proc., a to przekłada się na zwiększony popęd seksualny. To samo dotyczy zwiększonej produkcji estrogenu - naukowcy z Rutgers University (USA) są zdania, że to właśnie te hormony zwiększają nasze zapotrzebowanie na seks.
Nie wierzycie? A jednak, Amerykanie z organizacji zajmującej się badaniami dotyczącymi zapachu potwierdzili, że zapach potu może być bardziej podniecający niż woda kolońska! Ale nie porzucajcie antyperspirantów, chodzi wyłącznie o świeży pot.
Wakacje to też okres częstszych wizyt w klubach i na dyskotekach, a to - jak wynika z badań opublikowanych w "Cerebral Cortex" - prosta droga do romansu. Taniec sprzyja wzmożonej produkcji endorfin (wiadomo: pod wpływem tych hormonów czujemy się świetnie i jesteśmy władcami wszechświata!). Nie wystarczy jednak podpierać ścian i wypatrywać zdobyczy - o 70 proc. większe szanse na seks mają ci, którzy sami tańczą - twierdzą amerykańscy naukowcy z Rutgers University. A co, jeśli jesteśmy kiepskimi tancerzami? Nie wiadomo, chociaż pomóc może dotyk - zbliżając się do wymarzonego partnera/partnerki do tańca należy ich lekko dotknąć w ramię - to zdaniem naukowców zwiększy nasze szanse o połowę...
Romanse wakacyjne to jednak nie tylko zabawa, seksuolodzy przestrzegają przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, a terapeuci par przed nadmiernym zaangażowaniem emocjonalnym - to ostatnie szczególnie często zdarza się kobietom. Prawda jest taka, że letnie przygody rzadko trwają dłużej niż sam urlop, ale wiele z nas łudzi się, że w tym przypadku będzie inaczej. To błąd. Tylko 1 z 10 wakacyjnych romansów ma szansę trwać dłużej niż tydzień! Chociaż są też badania mówiące o tym, że 20 proc. znajomości nawiązanych w wakacje ma szansę przeistoczyć się w długotrwały związek.