Hipster czy macho - jacy mężczyźni podobają się kobietom?

Zamyślony romantyk z brodą, czy umięśniony, kipiący testosteronem facet? W redakcji poruszenie: sprawdzamy, co mówią badania... i same je z przyjemnością komentujemy!
mięśnie mięśnie fot. Shutterstock

Pożegnaj tłuszczyk

Nasze redakcyjne poruszenie bierze się częściowo z rozbawienia, że rzeczy, które podobają się kobietom w mężczyznach nie mają nic wspólnego z racjonalnym podejściem do życia, a dużo więcej z chemią, biologią i kaprysami. A my, komentując poszczególne badania, odkrywamy, że każda z nas może się z ich wynikami utożsamiać - jeśli nawet nie z wszystkimi, to na pewno z większością. Ale po kolei.

Po pierwsze, co pewnie nikogo nie zdziwi, biologia to potęga. I tak okazuje się, że kobiety w wieku rozrodczym szczególną uwagę zwracają na wagę mężczyzny. Naukowcy z University of Pretoria (RPA) twierdzą, że paniom nie podobają się ani mężczyźni z nadwagą, ani ci zbyt szczupli. Atrakcyjny mężczyzna to taki, u którego tkanka tłuszczowa stanowi około 12 proc. masy ciała. To właśnie waga - a nie mięśnie - jest sygnałem dla kobiety, że mężczyzna jest zdrowy i przekaże potencjalnemu potomstwu dobre geny.

macho macho fot. Shutterstock

Macho? Niekoniecznie!

Możecie też oddać ten karnet na siłkę (ulga, prawda?) i przestać się popisywać, bo nie kręcą nas też prawdziwi macho. Nie dla nas sześciopak na brzuchu i naprężone bicepsy. Może i nieźle to wygląda, ale nie rokuje dobrze na przyszłość. Dlatego też kobiety szukające stałych partnerów raczej wzgardzą tym panem ze zdjęcia. Atrakcyjny mężczyzna powinien oczywiście, jak wynika z wielu badań, być zdrowy i silny, ale typ macho kojarzy się głównie z przelotnymi przygodami i zdradą.

Co nie zmienia faktu, że badania potwierdziły, iż wysoki poziom testosteronu jest dla nas oznaką zdrowia i podobają nam się panowie o męskich rysach twarzy. Chociaż panie, które podczas badań nie były akurat w trakcie owulacji, wybierały zdjęcia mężczyzn o nieco bardziej kobiecych rysach. Chodzi po prostu o to, by nie przesadzić. Koleżanki podpowiadają, że macho bywają zwyczajnie... groteskowi. A to już męskie nie jest!

zamyślony mężczyzna zamyślony mężczyzna fot. Shutterstock

Nie ma się z czego śmiać!

Naukowcy z kanadyjskiego Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej twierdzą, że kobiety wolą zamyślonych, cichych typów od radosnych i szczęśliwych mężczyzn - ci pierwsi wydają nam się bardziej seksowni. Mogą być nawet naburmuszeni, to też nas kręci. Pytam się koleżanek, co one na to i co się okazuje? Że smutny mężczyzna jest atrakcyjniejszy fizycznie, ale nie dla każdej z nas. "Nie lubię ani debilnych wesołków, ani smutasów" - mówi A. - "Najlepiej jakby był po prostu poważny". "No jasne, że kobiety wolą smutnych" - stwierdza z mocą M. , "Byleby nie był ciągle przygnębiony" - to K.

kocha nie kocha kocha nie kocha fot. Shutterstock

Kocha, nie kocha?

Głupia sprawa, ale z badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców z University of Virginia i z Harvardu wynika, że kobiety dużo bardziej interesują się facetami, którzy nie okazują, jak bardzo im na nich zależy. Okazało się, że jeśli na początku znajomości nie możemy wywnioskować, czy naprawdę (i jak bardzo) podobamy się mężczyźnie, to myślimy o nim dużo więcej niż o facecie, który jawnie okazuje nam duże zainteresowanie. A stąd już prosta droga do większego zaangażowania z naszej strony. "Eeeee, bo nie działamy racjonalnie" - wzdycha M. A reszta redakcyjnych koleżanek jej przytakuje. Wyglądają na zawstydzone.

Wyluzuj!

Nie lubimy też zestresowanych facetów. M. wyraźnie się ożywia: "Nic mi tak nie przeszkadza w mężu, jak to, kiedy jest zestresowany" - mówi. "Ja też tego nie znoszę! Od razu mam ochotę mu powiedzieć, żeby wyluzował" - to K. A naukowcy na to: niski poziom stresu to wskazówka, że panowie dobrze sobie radzą w trudnych sytuacjach, a to może oznaczać, że mają dobry materiał genetyczny, który przekażą dzieciom. Czyli znowu biologia!

mężczyzna depilacja mężczyzna depilacja fot. Shutterstock

Rozważ depilację

W Kalifornii i Nowej Zelandii pokazano kobietom zdjęcia mężczyzn z różnym stopniem owłosienia. Złe wieści dla tych z was, którzy są mocno owłosieni: w rankingach atrakcyjności zwyciężali ci z niewielką ilością włosów na na ciele. Tu zresztą nawet moje koleżanki okazały się zgodne: żadnych włosów na plecach! A na klatce piersiowej? Trochę włosów jak najbardziej tak. Tylko I. twierdzi, że najbardziej podobają jej się mocno owłosione torsy.

Co do zarostu na twarzy, zdania są podzielone - badacze z University of New South Wales (Australia) odkryli, że panowie z 10-dniowym zarostem podobają się najbardziej zarówno kobietom, jak i homoseksualistom (co ciekawe, wydają się nie tylko bardziej atrakcyjni fizycznie, ale zdają się też być materiałami na dobrych ojców!), a naukowcy z Nowej Zelandii odkryli w swojej pracy, że broda jest odbierana jako oznaka wyższego statusu społecznego, ale kojarzona z agresją, a nie z atrakcyjnością fizyczną. Może najbezpieczniej wybrać w takim razie zarost trzydniowy? Tylko nie wiemy, co na to hipsterzy...

mężczyzna z gitarą mężczyzna z gitarą fot. Shutterstock

Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą!

Klasyka gatunku, prawda? My się tu wszystkie uśmiechamy na samą wzmiankę o facecie z gitarą i okazuje się, że w ogóle nie jesteśmy oryginalne.

Weźmy na przykład takie dwa badania: w pierwszym przystojny mężczyzna podchodził do 300 kobiet. Najpierw je komplementował, a potem prosił o numer telefonu. W jednej wersji miał ze sobą gitarę, w drugiej torbę sportową, a w trzeciej nie niósł niczego. I co? Ponad 1/3 kobiet dała swój numer gitarzyście, temu z pustymi rękoma - 14 proc., a sportowcowi tylko... 9 proc.

W innym badaniu wysłano do 100 singielek na Facebooku wiadomość o treści: "Cześć, podobasz mi się". Profilowe zdjęcie nadawcy w jednej z wersji ukazywało go z gitarą, a w drugiej nie. Gitarzysta otrzymał odpowiedź od 29 proc. pań, a chłopak bez gitary tylko od 10.

Idealny mężczyzna? Szczupły (ale nie chudzielec), męski (ale nie za bardzo), zrelaksowany (ale o ponurym wyrazie twarzy), z zarostem (ale nie na plecach). Do tego z gitarą. Facet jakich wielu!

Więcej o:
Copyright © Agora SA