Czy wiecie, że naukowcy wyłonili 11 przyczyn niewierności? Przy okazji wyjaśnili, że nie każdy romans musi oznaczać koniec oficjalnego związku. No to sprawdźmy, jak to jest z tą zdradą...
Skąd ta zdrada?
W ramach niewielkiej słabości, dla rozrywki, a także w poszukiwaniu inspiracji, zdarza mi się zaglądać na forum (Brak) Seks(u) w małżeństwie. Polecam, można się dowiedzieć naprawdę ciekawych rzeczy! Panie, czy wiedziałyście na przykład, że mężczyźni nie lubią, kiedy jesteśmy wysmarowane balsamami i kremami, bo rozprasza ich zapach kosmetyków? (Kochanie, naprawdę? Mój świat legł w gruzach!) Tego akurat dowiedziałam się z dyskusji o najczęstszych błędach łóżkowych, ale o tym innym razem, bo teraz chciałabym Wam opowiedzieć o odkryciu internautki o nicku that.bitch.is.sick. Otóż zalinkowała ona interesującą pracę dotyczącą niewierności, przy okazji przytaczając pochodzącą z tej publikacji analizę rodzajów skoków w bok.
I to jest naprawdę godne uwagi, spójrzmy więc dlaczego zdradzamy, tudzież dlaczego jesteśmy zdradzani... Poniższa typologia skoków w bok pochodzi z analizy Zur Institute (autor: dr Ofer Zur, psycholog - a jakże!).
Światowy bestseller, który bezpardonowo rozkłada zdradę na czynniki pierwsze. Przeczytaj >>
Pierwszy typ skoku w bok wywodzi się z niechęci do konfrontacji. Swoich partnerów często zdradzają osoby, które za wszelką cenę chcą unikać konfliktów, a więc w obawie przed kłótnią nie komunikują jasno swoich potrzeb i nie rozmawiają otwarcie o problemach. Zdaniem psychologa, w ramionach kochanki/kochanka szukają spełnienia potrzeb, o których nie mówią swoim partnerom. Takie romanse, jak zauważa dr Zur, nie trwają długo i mogą się zdarzyć kilkakrotnie w trakcie trwania małżeństwa.
Niektórzy ludzie mają problem z tworzeniem intymnych relacji i dlatego - broniąc się przed zbytnim zaangażowaniem i bliskością - mogą nawiązywać romanse. Zdaniem psychologa ten typ zdrady również nie trwa zbyt długo i może powtarzać się wielokrotnie. Paradoksalnie, jak zauważa dr Zur, jeśli oboje unikacie intymności, wasze zdrady mogą wam nawet pomóc utrzymać małżeństwo.
Wiadomo: kryzys wieku średniego, depresja, syndrom pustego gniazda. To wszystko może sprzyjać poszukiwaniu kochanków, bo przeżywanie romansu może pomóc nam zamaskować niewygodne emocje towarzyszące upływowi czasu i uświadomieniu sobie własnej śmiertelności. Ten typ skoku w bok może służyć również znalezieniu potwierdzenia swojej kobiecości/męskości.
To pewnie casus Michaela Douglasa? Osoby uzależnione od seksu mają trudności z opanowaniem impulsów i używają seksu jako sposobu na zagłuszenie innych problemów oraz radzenie sobie z poczuciem pustki. Dr Zur zauważa, że w tej kategorii jest więcej mężczyzn niż kobiet oraz że tego typu skoki w bok często powodują u zdradzającego poczucie wstydu i własnej marności. Jednak uzależnienie od orgazmów sprawia, że takim osobom jest wyjątkowo trudno nie ulegać pokusie.
To taki typ skoku w bok, który jest z reguły zaskoczeniem nawet dla zdradzającego. "Po prostu się zdarzyło". Za dużo alkoholu, ciekawość, czasem nawet litość - to wszystko może, zdaniem psychologa, sprawić, że ockniemy się w ramionach niewłaściwej osoby. Raczej jednorazowa sprawa.
Są też osoby, które zdradę mają po prostu we krwi - może to wynikać z niskiego poczucia wartości, potrzeby udowadniania sobie czegoś, braku pewności siebie. To częsty przypadek wśród osobowości narcystycznych.
Czasem zdradzamy, bo sami zostaliśmy zdradzeni. Skoki w bok jako rodzaj zemsty na partnerze nie należą do rzadkości. W ten sposób możemy także mścić się za inne rozczarowania, np. niezaspokajanie naszych potrzeb emocjonalnych, finansowych itd.
Ten typ zdrady jest spowodowany bezpośrednio problemami w małżeństwie - tymi z intymnością, więzią, seksem. Rozczarowanie małżeństwem, brak uczucia, a nawet poczucie, że partner odsunął się od nas emocjonalnie, mogą skończyć się poszukiwaniem pocieszenia i bliskości w ramionach kogoś innego.
Ten typ niewierności dotyczy osób, które wykorzystują swój romans do tego, by zakończyć nieudany lub rozczarowujący związek. Upewniają się w ten sposób, że po rozstaniu nie zostaną same. Porzuceni partnerzy będą winić zdradę za rozpad związku, nie dostrzegając małżeńskich problemów, które doprowadziły do romansu i rozstania.
Idealnym przykładem jest związek księcia Karola i Camillii Parker Bowles w czasach jego małżeństwa z księżną Dianą. Często zdarza się nawet, że takie równoległe związki są akceptowane przez znajomych i rodzinę, rzadko udaje się zachować je w tajemnicy.
Internet jest być może największym zagrożeniem dla trwałości związków - przestrzegają eksperci. Jest dostępny, niedrogi i zapewnia anonimowość - a to idealne czynniki do zaspokajania swojej ciekawości seksu i to w sposób niedostępny w erze przedinternetowej. Zdrad internetowych będzie coraz więcej - podkreśla dr Zur.
No to teraz, moi drodzy, nic tylko analizować. Powodzenia!
Światowy bestseller, który bezpardonowo rozkłada zdradę na czynniki pierwsze. Przeczytaj >>