Czego od siebie oczekujecie?

Proponujemy wam wakacyjną zabawę, która może stać się punktem wyjścia do rozmów na temat, budzący w wielu związkach kontrowersje. Kto komu ma wyjść naprzeciw...

Zabawa, jak to zabawa, jest niezbyt serio, bo w czas wakacji, letniego odpoczynku, błogiego plażowania lepiej nie fundować sobie terapii małżeńskiej. Ale nie traktujmy też tego tematu zbyt pobłażliwie, bo przecież właśnie teraz macie więcej czasu dla siebie, a więc okazję, by ciepło i szczerze pogadać o swoich marzeniach i pragnieniach.

Niech każde z was weźmie kartkę papieru i coś do pisania. Opisy scenek prze- czytajcie na głos. A potem niech każde z was zapisze uzupełnienie tej historii. Napiszcie, co czujecie, na czym wam zależy i czego się spodziewacie po partnerze. Można komentować historyjki na bieżąco lub dopiero pod koniec. Niczego wam nie narzucamy. Nie podpowiadamy także odpowiedzi. Chodzi o zainspirowanie was do rozmowy o tym, czego oczekujecie od drugiej strony. Nie ma tu ani złych, ani dobrych odpowiedzi.

Nie będziemy wam również proponować zliczania punktów ani szacowania, jakich odpowiedzi było najwięcej. Pod koniec znajdziecie rozwiązanie. Jak cała zabawa - nietypowe.

IDZIECIE ODWIEDZIĆ PRZYJACIÓŁ

Ona: Idziemy z wizytą do znajomych męża. Martyna w szkole była jego sympatią, wiem, że rozstali się bez żalu. Wyszła za mąż za Jacka, ich wspólnego kolegę z klasy. Razem studiowali. Teraz czekają na dziecko. Mają ładne nowe mieszkanie, nieźle się im powodzi, choć może nieco za bardzo to akcentują. Markowe ciuchy, modne hobby (znają się na winach i wciąż o tym opowiadają), podróże. Jednak trudno się dziwić, że korzystają z możliwości. No i są autentycznie bardzo mili. Kiepsko ich znam, właściwie głównie z opowieści. Mąż też stracił z nimi kontakt przed laty, ale spotkaliśmy się ostatnio na weselu przyjaciół i postanowiliśmy nadrobić towarzyskie zaległości. Trochę się stresuję przed tym spotkaniem. Oni zawodowo zajmują się czymś, co jest dla mnie czarną magią. Mamy małe dziecko, ja jestem na urlopie wychowawczym. Obawiam się, że wypadnę przy nich na osobę, z którą da się rozmawiać tylko o dzieciach, szkole rodzenia, kolce... Wiem, że to zabrzmi głupio, ale poczułam przykre ukłucie, gdy mój facet powiedział o swojej byłej, że pięknie wygląda, że mimo ciąży nie przytyła. Chciałabym, żeby on...

On: Chciałbym, żeby ona...

JEDNO Z WAS MARZY O ZMIANIE...

On: Mam pracę, może nie najlepszą, ale stałą i w miarę pewną. Niestety, nie jest ona spełnieniem moich marzeń. Ostatnio coraz częściej myślę, że czas ucieka, a ja robię w życiu nie to, co sprawia mi przyjemność. Mam pomysł na inną działalność, związaną z hobby, które towarzyszy mi od lat. Żeby móc to zrealizować, musiałbym trochę zainwestować. Zapisać się na kurs (kosztowny), poświęcić część urlopu na szkolenie i egzaminy. Mam dużo zapału, ale też sporo obaw. Chciałbym, żeby ona...

Ona: Wiem o jego marzeniach. Chciałabym, żeby on...

JEDNO Z WAS CHCE WYJECHAĆ

Ona: Moja przyjaciółka ma za sobą bardzo trudny czas. Umarła jej mama, ma duże problemy w małżeństwie. Jest wyczerpana, bardzo potrzebuje pozytywnego impulsu. Wymyśliła zagraniczną wyprawę dla nas dwóch. Znalazła tanie bilety lotnicze, obmyśliła trasę. Mnie namawiać nie trzeba, pomysł objechania Andaluzji to cudowna wizja. Ale zostawiłabym dzieci z mężem, część urlopu spędziłabym bez nich. Musiałabym wydać sporo kasy. Na dodatek w czasie, kiedy mogłybyśmy polecieć, przypadają urodziny teściowej, co roku hucznie obchodzone. Nie wiem, co wybrać...

On: W tej sytuacji...

SZUKACIE NIANI DO DZIECKA

Ona: Zaczynamy szukać opiekunki do rocznej córki. Niedługo wracam do pracy, na razie na pół etatu. Mąż pracuje do późna, wychodzi do pracy skoro świt - na co dzień to ja głównie będę się kontaktować z nianią. Mamy umówionych kilka pań na rozmowy, mąż dostał też namiary od swojego kuzyna na jego fajną sąsiadkę. Będziemy musieli poznać te osoby i podjąć decyzję. Zastanawiam się, czy przy rozmowach mamy być oboje, jak to wszystko przeprowadzić. Chciałabym, żeby on...

On: Z mojego punktu widzenia...

DZIECKO BUDZI SIĘ W NOCY

On: Nasz synek często budzi się w nocy. Żona nadal karmi go piersią, a to jedyny sposób na uspokojenie małego. Podziwiam ją, że jest w stanie tyle razy wstawać w nocy. Ostatnio przy okazji spotkania w szerszym rodzinnym gronie temat nocnych pobudek powrócił. Szwagierka pochwaliła swojego męża, że wstaje w nocy do dziecka. Wtedy żona prychnęła z przekąsem: "No, to masz szczęście, ja nie mogę na to liczyć". To było przykre. Przecież nie zastąpię jej przy karmieniu piersią. Chciałbym, żeby ona...

Ona: Dla mnie ważne jest, żeby on...

BRAKUJE WAM CZASU DLA SIEBIE

On: Pierwszy raz od dawna mamy wieczór dla siebie. Wcześniej ciągle coś nie wychodziło. Ale teraz mamy fajną nianię, możemy się wyrwać na parę godzin w sobotni wieczór. Mam pomysł, żebyśmy w tym czasie...

Ona: A ja miałabym ochotę, żebyśmy...

CZY WASZE OCZEKIWANIA SĄ PODOBNE?

Niech każde z was przypomni sobie reakcje partnera, gdy czytaliście spisane przez siebie własne oczekiwania. Czy był zdziwiony? Zaskoczony? Pełen niedowierzania? A może to go rozbawiło?

ZWYKLE WASZE OCZEKIWANIA BYŁY ZUPEŁNIE ROZBIEŻNE.

Ale przynajmniej już jesteście tego świadomi... Nie traktujcie tego śmiertelnie poważnie, to w końcu zabawa, a między wymyśloną a prawdziwą sytuacją jest jednak spora różnica. Być może w realu zachowalibyście się inaczej i przekonali, że możecie na sobie polegać i stoicie za sobą murem.

Na pewno warto porozmawiać, na luzie i bez pretensji. O tym, co was zezłościło w tej zabawie, co rozbawiło, co było bez sensu. Może znajdziecie lepsze przykłady z waszej przeszłości i porozmawiacie o tym, jak się czuliście w tych sytuacjach? Poszukajcie i tych, które doprowadziły was do szału, i tych, które pokazują, że dobrze się znacie.

ZGODNYCH OPINII BYŁO MNIEJ WIĘCEJ PÓŁ NA PÓŁ. O CZYM TO MOŻE ŚWIADCZYĆ?

Że tworzycie normalny związek. Czasem wiecie dokładnie, jak się zachować, czasem prezentujecie raczej wrażliwość nosorożca. Są chwile totalnej lojalności, ale czasem potraficie być naprawdę złośliwi lub głusi na sygnały partnera. Wiecie, co jest najważniejsze? Że chce się wam siedzieć razem na plaży, pod namiotem, w lesie lub na balkonie i o tym wszystkim rozmawiać. Że budzą się w was emocje, te dobre i te złe. Wiele was łączy. Silnie na siebie działacie. Może czasem mogłoby być lepiej, ale. I tak się kochacie, prawda?

WIĘKSZOŚĆ WASZYCH ODPOWIEDZI BYŁA NIEMAL IDENTYCZNA.

Pogratulować. Tylko że. Trudno uwierzyć w tak idealne zgranie postaw i oczekiwań. Czasem bywa, że - kierując się dobrymi intencjami - tak dopasowujemy się do partnera, że zupełnie zapominamy o własnych pragnieniach, potrzebach. Może to brzmi pięknie, ale w praktyce zwykle kiepsko się kończy. Warto czasem pomyśleć o sobie, przedłożyć własną wygodę nad zachcianki partnera. Zdrowy egoizm w niewielkich dawkach ma swoje zalety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.