Zabawy dla zmęczonych rodziców

Późne popołudnie. Jedno z was właśnie wraca z pracy - stęsknione, ale zmęczone, myśli tylko o odpoczynku. To, które było w domu z dziećmi, marzy o chwili dla siebie. Maluchy chcą mieć wreszcie rodziców na własność - teraz, zaraz. Co zrobić, żeby rodzinny wieczór nie zamienił się w koszmar?

Rodzice pracujący, zmęczeni po całym dniu nie są w stanie rzucić się od razu w wir domowego życia. A z drugiej strony mają wyrzuty sumienia, że spędzają z rodziną za mało czasu, czują się rozdarci. Rodzice "domowi", często znużeni i zmęczeni opieką nad malutkimi dziećmi, nieustanną koncentracją uwagi i odpowiedzialnością, chcieliby się na trochę wyłączyć. Dzieci, stęsknione za mamą lub tatą (albo obydwojgiem, jeśli oboje pracują), nie mogą się doczekać, żeby opowiedzieć o wiewiórce spotkanej na spacerze, pokazać rysunek, wieżę z klocków, mają tysiące ważnych spraw, którymi chcą się podzielić. Jak pogodzić te sprzeczne oczekiwania?

Może to brzmi jak herezja, ale nie wracaj do domu prosto z pracy. Jeśli to możliwe, daj sobie odrobinę czasu - na spacer, spokojnie wypita kawę, wizytę w księgarni, coś, co ci sprawi przyjemność, co będzie miłym zakończeniem dnia pracy, wyraźną cezurą między wyjściem z jednej roli a wejściem w drugą. Jeśli wracasz do domu w korkach, posłuchaj kojącej muzyki, spróbuj rozstać się z "pracowymi" emocjami, stresem, kłopotami. Naprawdę lepiej wrócić trochę później, ale w lepszym nastroju. Jeżeli pracujecie obydwoje, a z dziećmi jet opiekunka, która nie może czekać, umówcie się, że co drugi dzień jedno z was pozwoli sobie na taką chwilę oddechu.

25 pomysłów na zabawy

Oto garść pomysłów na spokojne popołudnie. Większość naszych propozycji nie wymaga od rodziców ruszania się z ulubionej kanapy, porzucania miękkich poduszek i ciepłego koca. A dzieci dostają to, co najważniejsze - czas, uwagę i pieszczotę.

Zmiana skóry. Po powrocie z pracy bierzemy prysznic (albo rodzinną kąpiel) i przebieramy się w ulubione sztruksy. W wannie można posłuchać spokojnej muzyki, pogadać, pobawić się w delfiny.

Wspólne robienie kolacji. Dzieci mogą smarować chleb, kroić, warzywa, nakryć do stołu. Świetna okazja do opowiadania o tym, co ciekawego wydarzyło się w ciągu dnia.

Relaks. Kładziemy się na kanapie albo na dywanie (można zrobić specjalną "przytulalnię" z poduszek i miękkich koców) i zapraszamy dzieci na gadanie, przytulanie, opowiadanie.

Koncert życzeń. Na leżąco słuchamy ulubionej muzyki - każdy mówi, czego chce słuchać, wymyślamy dedykacje: "A teraz specjalna piosenka od mamy dla Krzysia".

Czytamy maluchom książki. Zmęczeni rodzice mogą razem z nimi posłuchać nagrań z kaset lub płyt. "Kubuś Puchatek" w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej, "Kot w butach", "Czerwony Kapturek" czy "Kopciuszek" Brzechwy podziałają jak balsam.

Teatrzyk cieni. Zapalamy świece. Pokazujemy dzieciom, jak robi się pieska, orła, kozę, proponujemy, żeby wymyśliły własne przedstawienie.

Gimnastyka rozluźniająca. Kładziemy się na dywanie i spokojne oddychamy - pomoże i nam, i dzieciom.

Szczypta fantazji. Wyobrażamy sobie: czekoladową ucztę, bieganie w wiosennym deszczu, zwiedzanie jaskini, budowanie zamku na plaży. W wyobraźni odwiedzamy ulubione miejsca wakacyjne.

Straszny potwór. Tata albo mama kładzie się na podłodze i udaje, że śpi. Dzieci biegają dookoła i zaczepiają potwora. Od czasu do czasu potwór warczy, marszczy się groźnie, przeciąga albo ziewa, siejąc grozę. Wreszcie łapie dziecko, które za blisko podeszło i zabawa zaczyna się od początku.

Pantomima. Dzieci udają psa, kota, króla, wróżkę, a rodzice zgadują, kto to jest.

Rodzinne gry planszowe. Chińczyk, loteryjka, warcaby, domino, drabiny i węże, farmer, grzybobranie. Coś, co lubią i rodzice, i dzieci.

Budowanie z klocków. Razem z dziećmi wznosimy pałac albo leśniczówkę, pojazd kosmiczny albo jaskinię dla dinozaurów (bardzo zmęczeni rodzice mogą się ograniczyć do dowożenia klocków ciężarówką na plac budowy).

Zabawy "w coś", np. w lekarza. Ledwo żywy tata może zarezerwować dla siebie bierną rolę - pacjenta, marynarza związanego przez piratów, a nawet... skrzynki na listy (podczas zabawy w pocztę).

Wspólne rysowanie. Dajemy dzieciom flamastry do pisania na szybach, suche albo olejne pastele, ołówki, kredki. Można narysować to, co się dzisiaj wydarzyło, swoje uczucia, marzenia. Kto nie lubi rysować sam, niech pozuje dzieciom do portretu (na leżąco).

Zagadki. Gra w 20 pytań dostosowana do wieku dzieci, np.: "Co to? Ma cztery łapy...".

"Co było gdyby" - zastanówcie się, co by było, gdyby mrówki były większe od ludzi, gdyby ludzie mieli ogony, gdyby w rzece płynął malinowy sok?

Zabawy z lupą. Zmęczona mama może być preparatem (a nawet lekko drzemiącym preparatem) - niech dzieci obejrzą przez lupę jej skórę, oczy, wnętrze ucha.

Bańki mydlane. Dajemy dzieciom lejek, trzepaczkę, cienkie bransoletki, kółka - czy nadają się do puszczania baniek?

Zabawy ruchowe. Jeśli dzieci rozpiera energia, kładziemy się wygodnie na miękkim kocu i zarządzamy ćwiczenia - dzieci mogą biegać w kółko, przeskakiwać przez nasze nogi, czołgać się, skakać żabką, robić fikołki.

Wyruszamy na wyprawę. Kładziemy się razem z dziećmi w miękkim i ciepłym miejscu, zamykamy oczy i... lecimy w kosmos, nurkujemy koło rafy koralowej, zwiedzamy pałac z lodu. Dzieci opowiadają, co widzą, co słyszą, co czują.

Zamiana ról. My jesteśmy "dzidziusiami", a dzieci - rodzicami. Mogą owinąć dzidziusia w wielki becik na podłodze, umyć mu buzię watką, nakarmić twarożkiem, uczesać, pomachać grzechotką. Dzidziuś może drzemać i od czasu do czasu pogaworzyć. Co za luksus!

Dawno, dawno temu. Kto lubi opowiadać bajki albo wymyślać własne, ma pole do popisu. Kto woli życie od fikcji, niech opowie, co robił, jak był mały i trochę większy, jak poznał mamę (tatę), jak urodziły się dzieci.

Zdjęcia. W albumach, pudłach, kopertach - godzinami można je oglądać w przytulnym fotelu. I opowiadać, wspominać, marzyć.

Malowanie buzi. Maluchy malują rodzicom twarze w indiańskie wzory, biedronki, motyle.

Wychodzimy na dwór. Być może po różnych relaksujących zajęciach cała rodzina nabierze ochoty na wspólny spacer przed spaniem, krótką wycieczkę rowerową, rozpalenie ogniska.

Więcej o:
Copyright © Agora SA