Odkrywaj, twórz, zwiedzaj: wakacje w mieście mogą być świetne

Co robić z dzieckiem w wakacje? W pierwszej części naszego letniego cyklu bierzemy pod lupę miasto. Osoby zaangażowane w miejskie projekty wakacyjne dla dzieci dzielą się pomysłami na lato: wystarczy wolny czas, otwarta głowa i oczywiście... miasto!

Kojarzone najczęściej z męczarnią i brakiem lepszych opcji, lato w mieście wcale nie musi oznaczać zmarnowanych wakacji. Poniższe przykłady inicjatyw społecznych, kulturalnych i oświatowych są dowodem na to, że letnie miesiące spędzone w przestrzeni miejskiej mogą być pełne przygód i dostarczać niezapomnianych przeżyć. Warto się nimi zainspirować, nawet jeśli w naszym miejscu zamieszkania oferta zorganizowanych zajęć dla dzieci jest uboższa.

Jeśli damy miastu szansę, a sobie pozwolimy na spontaniczność, będziemy dobrze się bawić. Nie zapominajmy, że dzieci - inaczej niż dorośli - nie są jeszcze skażone myśleniem: "nigdzie nie jedziemy, więc wakacje będą do niczego". - Najważniejsze, żebyśmy pozwolili sobie na swobodę - przekonuje Roma Mirek ze Spotlight Kids, platformy promocji sztuki współczesnej wśród dzieci i młodzieży, organizującej m.in. letnie Półkolonie Artystyczne. - Niepotrzebnie ulegamy presji otoczenia, mediów i wewnętrznego mylnego przeświadczenia, że oto są wakacje i mamy obowiązek zaliczania i odhaczania coraz to nowych punktów programu wakacyjnych atrakcji.

Różne oblicza miasta

Miasto, przy odrobinie dobrej woli, może okazać się miejscem fascynujących odkryć. Wystarczy otworzyć się na to, co ma nam do zaoferowania: - Mam wrażenie, poparte licznymi doświadczeniami, że mieszkając w mieście często nie znamy go dobrze - mówi Anna Surma z Działu Edukacji Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, oferującego w wakacje bogaty program miejskich atrakcji dla dzieci. - Poza utartymi szlakami niewiele nas ono interesuje, poruszamy się stałymi trasami: praca-szkoła-miejsce zamieszkania. Nie traktujemy naszego miasta jako miejsca służącego wypoczynkowi czy rekreacji, od tego są wyjazdy. Szkoda, bo tak naprawdę tuż za progiem, pod naszym nosem, jest naprawdę wiele miejsc niezwykle atrakcyjnych, do których inni przyjeżdżają specjalnie, czyniąc je celem czasem dalekich podróży - dodaje.

- Można udać się gdziekolwiek, w dobrym towarzystwie i po uprzednim przygotowaniu, poznaniu miejsca, poczytaniu o nim - podpowiada Anna Grunwald, kierownik warszawskiego Muzeum dla Dzieci i półkolonii etnograficznych Plan Miasto. - Powstało wiele przewodników po mieście i miastach z dziećmi, dla dzieci, dla młodzieży - warto do nich sięgnąć, by odkrywać bliskie i dalsze fascynujące miejsca - dodaje.

W ramach organizowanych przez Muzeum półkolonii dzieci będą odkrywać stolicę i odwiedzać ciekawe miejsca, niekoniecznie te najbardziej znane turystom: - Odwiedzimy miejsca zwyczajne, typowe dla Warszawy, takie jak bazar przy halach Mirowskich, metro, place miejskie, a dzięki współpracy z ciekawymi ludźmi, znawcami tych miejsc, rozpalimy dziecięca wyobraźnię i będziemy uczyć się podstawowych ważnych w życiu czynności, takich jak: sensowne, oszczędne zakupy, bezpieczne poruszanie się po mieście, dostrzeganie przestrzeni wokół siebie i relacji człowiek-miejsce - opowiada o programie półkolonii Anna Grunwald.

- Chcemy nauczyć dzieci patrzeć z zachwytem i zdziwieniem na miasto, a miasto widziane oczami pasjonatów, którzy będą pracować z dziećmi jest różnorodne, barwne, fascynujące - dodaje. To samo mogą zrobić rodzice z różnych miast Polski, wykorzystując okoliczne miejsca, odwiedzając z dzieckiem np. ciekawe punkty usługowe. Wizyta u szewca, tapicera, weterynarza może okazać się nie tylko edukacyjna, ale i pasjonująca. Osoby pracujące w takich miejscach to często właśnie pasjonaci, których cieszy zainteresowanie ich zawodem i chętnie snują opowieści o swojej pracy.

Na spacer!

Przebywanie na łonie przyrody to najprawdopodobniej najlepsza część wakacji. O tym, że spędzając lato w mieście wcale nie musimy rezygnować z kontaktu z naturą, przekonuje projekt "Spacery Małych Odkrywców" warszawskiego Przystanku Twórczość. W ramach spacerów dzieci spotykają się w miejskim parku, gdzie odkrywają świat przyrody - otrzymują karty pracy i narzędzia do poszukiwań. Odkrywają owady, roślinność, uczą się o drzewach. Przyglądając się żukom, liczą ich odnóża, sprawdzają, czy chrząszcz ma czułki. Zamiast zwykłego spaceru alejkami, można szukać szczególnych miejsc i wymyślać, do czego mogą służyć np. schody - jakie trzy różne zabawy można na nich urządzić? Ile mają stopni? Można też policzyć wszystkie ławki, latarnie, poszukać mrówek, pokrzyw czy mchu na drzewach. To odmienia zwykłą wizytę w parku w pasjonującą letnią przygodę.

Do wykorzystania dobrej pogody na rodzinne spacery zachęca także Anna Surma: - Często to, co nam, dorosłym, wydaje się bardzo powszednie, dla dziecka jest fascynujące - mówi. - Nie trzeba mieć wcale bardzo szerokiej wiedzy historycznej, by opowiedzieć dzieciakom o ważnych zabytkowych budowlach czy miejscach. Wystarczy kilka ciekawostek czy legend, które z pewnością drzemią w naszych głowach. Warto też wybrać się na wycieczkę po zielonych przestrzeniach miasta lub obszarach podmiejskich. Nierzadko przecież w granicach miast leżą urokliwe, niemal dzikie tereny zielone, parki krajobrazowe, tereny spacerowe - podpowiada.

To także dobry sposób na zbudowanie w dziecku trwałych wspomnień: - Prywatnie, mimo że mieszkam w Krakowie od zawsze, wciąż znajduję nieznane mi przestrzenie, w których jeszcze nie byłam! Wspominam też wycieczki z dzieciństwa, kiedy rodzice zabierali mnie w miejsca, do których teraz chętnie wracam - dodaje Surma.

W ramach "Lata w muzeum" Muzeum Historyczne Miasta Krakowa proponuje dzieciom szereg atrakcji: - Tegoroczny letni program jest wyjątkowo bogaty. Znaleźć w nim można szereg warsztatów i spotkań odbywających się na muzealnych ekspozycjach, zachęcających dzieci to aktywności twórczej - opowiada Surma. - Ale to nie wszystko. Zapraszamy do spacerowania po znanych i nieznanych zakątkach Krakowa. Zaplanowaliśmy cały szereg miejskich spacerów dla dzieci w różnym wieku. "Na butach" będziemy odkrywać Nową Hutę, krakowskie kopce i parki. Będziemy też bawić się w ogrodzie, poznając ulubione gry i zabawy podwórkowe naszych pradziadków, a nawet brać udział w grach miejskich zgłębiających historię Krakowa.

Ze sztuką za pan brat

Wakacje to także idealny czas, żeby zaprzyjaźnić dziecko ze sztuką, a gdzie łatwiej o dostęp do niej, niż w mieście? Możliwości jest wiele. Spotlight Kids organizuje na przykład półkolonie artystyczne, podczas których dzieci będą mieć zróżnicowany i bezpośredni kontakt ze sztuką: będą jej doświadczać w przestrzeni miejskiej, odwiedzać muzea i galerie, tworzyć własne prace. Sami również możemy wprowadzać dzieci w świat sztuk wizualnych: - Odwiedzajmy galerie - zachęca Roma Mirek. - Wiem, że te miejsca onieśmielają, wiele osób zwyczajnie wstydzi się wejść, bo nie bardzo wie, jak się tam zachować. Ale te miejsca - wbrew pozorom - na nas czekają. Nie musimy wcale być wyedukowani, wejdźmy i zapytajmy, co tutaj dziś można zobaczyć, wtedy wszystko się wyjaśni. Porozmawiajmy z dzieckiem językiem, jakim potrafimy rozmawiać, ono niczego innego od nas nie oczekuje.

Lato to doskonały moment na skorzystanie z bogatej oferty miejskich instytucji kultury: - Wiele z nich otwiera swoje podwoje dla wakacyjnych gości za darmo - mówi Anna Surma. - Organizują też specjalnie zajęcia i wydarzenia, których nie można znaleźć w stałej, regularnej ofercie. Chociażby z tego powodu warto z nich skorzystać! - przekonuje. Dobrym pomysłem będzie wycieczka do muzeum i obejrzenie ekspozycji stałej lub aktualnej wystawy. Ewelina Krysiak ze Spotlight Kids poleca dwie warszawskie wystawy: - W Muzeum Narodowym jest teraz znakomita wystawa "papieża awangardy", na której można zobaczyć wiele świetnych prac artystów ze światowej czołówki. Z pewnością warto też zobaczyć wystawę w Muzeum Sztuki Nowoczesnej "Działamy z kolekcją", która jest stworzona z myślą o dziecku i jego sposobie percepcji rzeczywistości. Idealnie wykorzystuje sensoryczność. W tej przyjaźniej dzieciom przestrzeni oglądają prace znakomitych polskich artystów - zachęca.

Wiodące instytucje kulturalne przygotowują w czasie wakacji ofertę edukacji skierowaną specjalnie dla dzieci. Nie musimy jednak koniecznie zapisywać dziecka na zorganizowane warsztaty, sami też możemy zaproponować kreatywne formy spędzania czasu: - To, co sprawdza się najbardziej to brak ciśnienia - przekonuje Roma Mirek. - Dajmy sobie i dziecku swobodę bycia tu gdzie jesteśmy, swobodę tworzenia tego, co tworzymy. Np. kiedy zdecydujemy się wyjść w plener nie musimy się wyposażyć w torby pełne konkretnego sprzętu, skupmy się raczej na przyjaznej dla nas i dla dziecka przestrzeni, wtedy wystarczy kartka i ołówek. Dziecku największą frajdę sprawia tworzenie bez ograniczeń i moment, kiedy może o swoim dziele opowiadać. Istotne jest, abyśmy pomogli dziecku na etapie inspiracji - to taki moment, kiedy dziecko może sobie, ale z naszą pomocą, obrać temat swoich działań, a potem ważne, abyśmy byli obok, nie musimy w tym procesie nawet uczestniczyć.

Kiedy pada

Polskie lato bywa kapryśne. Kiedy pogoda nie sprzyja dłuższemu przebywaniu na dworze, gotujmy z dzieckiem, odwiedzajmy targi żywności, pieczmy ciasta. Zorganizujmy sobie poranki filmowe, urządźmy bal przebierańców i pidżama party dla przyjaciół dziecka spędzających wakacje w mieście. Postawmy na kreatywność.

- W kontekście działań twórczych proponuję nie nastawiać się na cokolwiek konkretnego, bo to prowadzi jedynie do niezadowolenia z efektów i poczucia straty czasu - radzi Roma Mirek. - Wystarczy stosować się do zasady: nie chowam dziecku materiałów! Nie ustawiam ich na półeczce! Kiedy materiały są cały czas dostępne szybko zauważymy, że dziecko coraz chętniej z nich korzysta tworząc zaskakujące prace. Wystarcza delikatna zachęta z naszej strony typu: "a opowiedz mi tę historię/sen w obrazkach".

- Mamy cudowne miasto i myślę, że trzeba z niego po prostu korzystać - mówi o Warszawie Ewelina Krysiak. To samo można z pewnością powiedzieć o innych miastach. Wystarczy otwarta głowa i kilka pomysłów, żeby dobrze spędzić w nich wakacje.

Więcej o:
Copyright © Agora SA