Rodzinny wypad pod Warszawę

Spływ kajakiem, wielka wyprawa rowerowa, przejażdżka konna, rejs żaglówką? Wszystko to jest możliwe w okolicach Warszawy, a także w samej stolicy.

Wisła, czyli zwiedzanie w kajaku

Warszawa, wzorem innych europejskich stolic, zaczyna korzystać z bliskości rzeki. Przybywa zwłaszcza entuzjastów kajakarstwa. Jak zapewniają, Wisła jest bezpieczna do pływania kajakiem i łatwa, nawet dla początkujących. W pokonywaniu szlaków wodnych w pobliżu stolicy mogą brać udział także dzieci. Jedyny warunek: malec musi wysiedzieć w kajaku około 4 godzin. Rodzice często przed pierwszym spływem martwią się, że dziecko w kajaku będzie się nudzić. Niepotrzebnie. Na rzece maluchy rzadko narzekają na nudę. Podglądają ptaki, wypatrują ryb, fascynuje je pokonywanie przeszkód, przeciąganie kajaka przez mielizny, mijanie konarów. A jeśli w sąsiednich kajakach są inne dzieci, prowadzą ożywione rozmowy, śpiewają piosenki, żartują.

Ci, którzy dotąd nie wiosłowali, mogą zacząć od popływania po Warszawie. Można pokręcić się w kajaku po tzw. kanałku w parku na Kępie Potockiej. Krótki rejs to okazja, żeby oswoić się z wiosłowaniem, a przy okazji sprawdzić, jak dziecko sprawuje się w kajaku. Jeśli test przebiegnie pomyślnie, kolejnym krokiem może być spływ kilkugodzinny.

W mieście i w okolicach jest sporo wypożyczalni sprzętu pływającego (np. nakajak.com, kajakwstolicy.pl, riversquad.pl). Działają w weekendy od maja do października, w wakacje codziennie. Kajaki można wynająć przy Porcie Czerniakowskim, pod Mostem Poniatowskiego po stronie praskiej (Plaża Poniatówka) i przy Plaży Żoliborskiej.

Jedna z najpopularniejszych tras to szlak Otwock - Warszawa. Pierwszy odcinek wiedzie przez znakomitą na rozgrzewkę rzekę Świder. Jest ona malownicza i ma urozmaicony nurt, w czasie krótkiego spływu wiosłujących czekają niewielkie spiętrzenia wody, głazy schowane pod lustrem wody i liczne przełomy. Po drodze mija się piaszczyste łachy i lasy, więc bez problemu można znaleźć miejsce na postój. Pozostałe 75 procent trasy spływa się Wisłą. Z perspektywy kajaka jest ona, szczególnie dla malucha, ogromną rzeką. Płynąc z południa, mija się m.in. rezerwaty, w których zamieszkują tysiące ptaków, piaszczyste łachy na środku rzeki, pozostałości po dawnych przeprawach promowych.

Wyprawa zajmuje około 4 godzin, ale ponieważ płaci się za wynajem kajaka na cały dzień, można pływać do wieczora, zatrzymując się po drodze na opalanie czy grillowanie. Polecamy przystanek na ogromnej piaszczystej plaży na lewym brzegu Wisły, która znajduje się na wysokości ujścia Świdra do Wisły.

Inna ciekawa trasa to Góra Kalwaria - Warszawa. Kto obawia się spływać indywidualnie, może dołączyć do grupy zorganizowanej z przewodnikiem. Na miejsca wynajęcia kajaka w Otwocku czy w Górze Kalwarii dojeżdża się komunikacją publiczną. Koszt wypożyczenia kajaka na godzinę to 20 zł. Jednodniowa wycieczka to wydatek 100 zł za kajak (łącznie z kapokami i specjalnym siedziskiem dla malucha).

Przy okazji spływu można zajrzeć do Otwocka i przyjrzeć się charakterystycznym drewnianym willom z przełomu XIX i XX wieku w niepowtarzalnym stylu "świdermajer". Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na dawny pensjonat Abrama Górewicza przy ul. Armii Krajowej 8. To jeden z największych budynków drewnianych w Europie (zdaniem niektórych badaczy największy).

Przy okazji pobytu w Górze Kalwarii nie można nie pokazać dzieciom zamku w Czersku. To 20 minut spaceru. Średniowieczna budowla z czerwonej cegły z wysokimi basztami na pewno pobudzi ich wyobraźnię. Od maja w weekendy odbywają się tu pikniki historyczne - pokazy umiejętności rycerskich, kramy rzemieślników, turnieje łucznicze.

Jezioro Zegrzyńskie, czyli kurort pod bokiem

Zaledwie 30 km od Warszawy, tam gdzie Bug uchodzi do Narwi, jest wielkie sztuczne jezioro. W najcieplejsze dni nad jego brzegami można się poczuć jak w prawdziwym kurorcie. Piaszczyste plaże są pełne wypoczywających rodzin, na kąpieliskach panuje gwar, po nadbrzeżnych bulwarach pedałują rowerzyści, bary i tawerny pękają w szwach. A przede wszystkim wody Zalewu zapełniają się jachtami, rowerami wodnymi, windsurfingami, motorówkami, kite'ami, a ostatnio wakeboardami.

Najbardziej znane miejscowości nad Zalewem to: Zegrze Południowe, Zegrze, Zegrzynek, Rynia, Białobrzegi i Nieporęt. Są tu liczne wypożyczalnie sprzętu pływającego. Komu brakuje umiejętności, może wziąć udział w kursie żeglarskim. Od kwietnia do października są prowadzone dla dorosłych i młodzieży, weekendowe i stacjonarne. Z myślą o najmłodszych latem organizuje się żeglarskie półkolonie, na które codziennie dowozi się dzieciaki z Warszawy.

Dzieci uwielbiają pływać na żaglówkach i rowerach wodnych, a także spacerować po pomostach dla jachtów. W ośrodkach często są bary, restauracje i place zabaw dla dzieci, ale te ostatnie nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak sama woda i wszystko, co jest z nią związane. Wyjątek to park linowy w Nieporęcie (park-radocha.pl), działa na maluchy jak magnes. Na specjalnej trasie zabezpieczonej siatką mogą się tu wspinać dzieci już od 3. roku życia.

Z myślą o tych, którzy szukają wypoczynku z dala od gwaru, powstają nad Zalewem ekskluzywne hotele. Niektóre z nich (jak np. Warszawianka w Jachrance) mają prywatną plażę, aquapark i specjalną ofertę dla maluchów. Dzieci mogą korzystać z opieki animatorów, razem z rodzicami z usług SPA, a nawet zamówić tu urodziny tematyczne.

Nad Zegrze można przyjechać samochodem, komunikacją publiczną (autobusem ZTM z pętli Żerań czy pociągiem Kolei Mazowieckich do Nieporętu), a latem nawet tramwajem wodnym, który startuje z Podzamcza i płynie Kanałem Zegrzyńskim aż do Serocka. Rejs w jedną stronę trwa około 3 godzin. Powrót po 2 godzinach przerwy. Z pokładu widać panoramę Warszawy, wędkarzy nad Kanałem, wreszcie brzegi i wody Zalewu. Entuzjazm najmłodszych pasażerów niezmiennie wzbudza śluza.

Kampinos, czyli na tropie łosia

Żadna inna europejska stolica nie graniczy z parkiem narodowym. A Warszawa tak! Kampinoski Park Narodowy to ogromny kompleks leśny, przez który ciągną się pasma wydm. Żyją tu dziki, bobry, żurawie, jelenie, rysie, wreszcie łosie. Te ostatnie są symbolem Kampinosu.

Do puszczy warto przyjechać na spacer, wycieczkę rowerową albo konną. Należy przy tym pamiętać, że po terenie parku narodowego można się poruszać wyłącznie po oznakowanych trasach turystycznych.

Opcji wędrówek pieszych jest mnóstwo. Najlepiej zacząć je z Palmir lub Truskawia, dokąd łatwo dojechać komunikacją publiczną. Zmotoryzowani mogą zostawić samochody na jednym z licznych parkingów. Dla rodzin z maluchami szczególnie polecamy trasy z Palmir w kierunku Cmentarza Mauzoleum (szlaki żółty, potem czerwony, wreszcie czarny - około 11 km). Bez problemu można ją pokonać z wózkiem.

Inna ciekawa trasa wędrówki prowadzi z Granicy w kierunku Zamczyska (szlaki niebieski, zielony i czerwony - około 13 km). W tej pierwszej miejscowości na początku szlaku jest Muzeum Puszczy Kampinoskiej otoczone potężnymi dębami. Oprócz wypchanych zwierząt można się w nim natknąć na. kość wieloryba.

Obok jest miniskansen. Dzieci mogą tam zobaczyć, jak wyglądały wiejskie gospodarstwa ponad sto lat temu, dowiedzą się, jak obsługuje się studnię z żurawiem. Czteroosobowa rodzina za bilety wstępu do Ośrodka Dydaktyczno--Muzealnego zapłaci łącznie 8 zł.

Z kolei Zamczysko to pozostałości średniowiecznego grodu. Wspinając się po drewnianych schodkach na dawny majdan, spacerujący mają okazję przyjrzeć się fragmentom wałów obronnych i śladom fosy.

A oto wariant mniej wymagający: można zatrzymać się na jednej z kampinoskich polan (np. Pociecha) i stąd wyruszyć na spacer po okolicznych wydmach. Wędrówka stromymi ścieżkami wśród połamanych drzew i wystających korzeni będzie wystarczającym wyzwaniem dla kilkulatka.

Rowerzystom spodobają się asfaltowe szlaki rowerowe wiodące przez puszczę. Dla rodzin z początkującymi rowerzystami polecamy trasy w okolicy Palmir. Ci, którzy nie mają bagażnika rowerowego w samochodzie, mogą skorzystać z wypożyczalni rowerów w Palmirach (ma także rowery dla dzieci i foteliki rowerowe dla maluchów - warto je wcześniej zamówić; rowery-palmiry.pl) i w Izabelinie (cozmobike.pl).

Puszczę można również oglądać z końskiego siodła albo bryczki. Na obrzeżach lasu jak grzyby po deszczu wyrastają stajnie. Najlepiej szukać ich w okolicach Truskawia, Secymina, Leszna. Jest tu sporo stajni rekreacyjnych, które wypożyczają konie i prowadzą lekcje jazdy konnej. Te ostatnie odbywają się na ujeżdżalniach, a także na leśnych traktach, które można przemierzać na lonży lub bez. Dyrekcja Kampinoskiego Parku Narodowego pozwala na turystykę konną po wyznaczonych szlakach. Szczegóły znają instruktorzy. Koszt tzw. oprowadzanki dla najmłodszych to około 25 zł za 15 minut. Dzieci powyżej 7. roku życia i dorośli za godzinę nauki jazdy konnej zapłacą od 50 do 70 zł. Wiele stajni, np. Sawanka (sawanka.pl), oferuje rabaty dla rodzin. Inne - jak np. Mandra (stajniamandra.pl) - mają kuce, najlepsze dla początkujących małych jeźdźców. Większość organizuje także przejażdżki bryczką.

Podczas wycieczek po Kampinosie można się natknąć nie tylko na rzadkie gatunki roślin i żyjące w naturze dzikie zwierzęta. Sporo tu też śladów historii - miejsc bitew i potyczek partyzanckich, mogił powstańczych, a przede wszystkim leśny Cmentarz Mauzoleum w Palmirach. Te jednak zainteresują raczej starsze dzieci i dorosłych.

Z kolei na północy Puszczy, tuż obok niebieskiego szlaku, w sąsiedztwie wsi Cybulice, można podziwiać pozostałości po trzech fortach z XIX wieku, które należały do systemu fortów Twierdzy Modlin.

W Kampinosie nie ma wielu miejsc oferujących turystom wyżywienie. Dlatego warto się zaopatrzyć we własny prowiant, a na lody zatrzymać się w jednym ze sklepików na skraju Puszczy.

Zalesie Górne, czyli letnisko

Gdy tylko temperatura zbliża się do 20°C, mieszkańcy miast zaczynają rozglądać się za wodą. W stolicy są co prawda rozliczne baseny, a nawet plaże nad Wisłą, ale nie ma to jak wypoczynek za miastem. Lasy Chojnowskiego Parku Krajobrazowego zaczynają się zaledwie kilka kilometrów za Piasecznem. Nie są tak rozlegle jak Puszcza Kampinoska, mają za to przewagę w postaci zbiornika wodnego. Tzw. Stawy mieszczą się na obrzeżu Zalesia Górnego. Nad ich brzegiem wiele lat temu powstał ośrodek wypoczynkowy, w którym wciąż panuje atmosfera letniska. Są tu kajaki, łódki i rowery wodne do wypożyczenia. Jest też mostek i wyspa, którą można opłynąć, a także czekające na wędkarzy ryby.

Ponieważ Stawy nie nadają się do kąpieli, główną atrakcją dla dzieci jest basen z fontanną pod gołym niebem. Wokół niego znajduje się rozległy teren zielony z placem zabaw i boiskiem do siatkówki.

Nowi dzierżawcy, którzy od 2014 roku zawiadują ośrodkiem Wisła, zapowiadają powstanie m.in. piaszczystej plaży z hamakami, toru do wakeboardingu i wielu atrakcji dla dzieci. Być może uda się też oczyścić Staw i otworzyć kąpielisko.

Ten, kto nie lubi sportów wodnych, wędkowania ani wylegiwania się na kocu, może zaszyć się w lesie. W Chojnowskim Parku Krajobrazowym wyznaczono wiele szlaków pieszych i rowerowych. Te ostatnie są szczególnie atrakcyjne dla młodych cyklistów, bo wiodą po płaskich i utwardzanych drogach.

Na trasie oprócz pomników przyrody, uroczysk i miejsc pamięci narodowej można się natknąć na liczne wiaty i miejsca wypoczynku dla strudzonych wędrowców i rowerzystów. Najpopularniejsze takie miejsce to polana Zimne Doły.

Do Zalesia Górnego oprócz wody przyciąga dzieci także park linowy. "Małpi Gaj" (malpigaj.com.pl) to jeden w pierwszych tego typu obiektów powstałych w okolicy Warszawy. Wspinacze poruszają się tu między zainstalowanymi wśród drzew na wysokości kilku metrów nad ziemią kładkami, drabinkami, platformami, mostkami. Na małe dzieci czeka prostsza trasa, zakończona zjazdem tyrolką (czas - około 40 minut, koszt - 30 zł). Starszaki i ich rodzice mogą się sprawdzić na bardziej wymagającym przejściu, które obejmuje m.in. komandoski most linowy, przeprawę Indiany Jonesa i próbę Tarzana (czas - około godziny, koszt - 40 zł).

Ze stolicy do Zalesia Górnego można dotrzeć autem, rowerem, a także komunikacją publiczną (najlepiej pociągiem z Warszawy).

Więcej o:
Copyright © Agora SA