Z czym sypiają dzieci? Przytulanki są zbyt przewidywalne! [WASZE HISTORIE]

O tym, że pomysłowość dzieci nie zna granic, wie każdy rodzic. Okazuje się, że dziecięca inwencja dotyczy też wyboru "maskotek", które towarzyszą im podczas snu. Co zabierają do łóżka dzieci naszych forumowiczek?

Wspominając dzieciństwo często wracamy myślami do ulubionej zabawki lub książki, do ukochanego pluszowego misia i miękkiego kocyka. Pamiętamy wieczory i ten moment, w którym - wsuwając się pod ciepłą kołdrę - przytulaliśmy się mięciutkich maskotek. Opowiadając własnemu dziecku o przygodach z czasów, kiedy sami byliśmy dziećmi, wspominamy o najwspanialszej lalce świata, o tęsknocie za klockami, o wymarzonym rowerze. Jako dzieci przywiązujemy się do swoich zabawek, a ich wspomnienie towarzyszy nam przez wiele lat. Czy pamiętacie jeszcze przytulanki, bez których nie mogliście zasnąć? A może wcale nie spaliście z pluszakami?

Gdybyście chcieli dowiedzieć się, co robi dziecko, które nie jest gotowe przerwać wieczornej zabawy, pomimo wyraźnego sygnału od rodziców, że już pora spać, przeczytajcie dyskusję na forum emama, dotyczącą zabawek, które dzieci zabierają ze sobą do łóżek. Uwielbiam tę dziecięcą fantazję i proste omijanie problemów: nie chcę przestać bawić się kolejką? Pójdę z nią spać! Robi tak moje młodsze dziecko, robią tak dzieci mojej przyjaciółki i syn koleżanki z pracy. A z czym sypiają dzieci naszych forumowiczek?

Zobacz wideo

Plastik-fantastik

Użytkowniczki naszego forum znajdują w pościeli swoich dzieci metalowe samochodziki, elementy rycerskich zbroi, klocki, figurki... Motyw przewodni: im bardziej kanciaste i uwierające, tym lepiej. Internautka o nicku cielecinka, zainspirowana pomysłowością swojego pięcioletniego syna, założyła wątek dotyczący towarzyszy snu małych dzieci i wyliczyła, co jej dziecko przytula przed zaśnięciem: "Dzisiejszy zestaw to 3 małe gumowe angry birds, szabla Jacka Sparrowa, maska Lorda Vadera, 2 kościotrupy z Ninjago. O godzinie 1.00-2.00 w nocy on i powyższy zestaw, w magiczny sposób zostaną teleportowane do mojego wyra. Zestawy co noc inne, teleportacja niestety zostaje" - pisze forumowiczka i pyta, jak to wygląda w innych rodzinach.

Rulsanka ma więcej szczęścia: mimo że jej syn sypia z dziwacznymi przedmiotami, do jej łóżka przynosi tylko żabę i poduszkę. W swoim ma za to pluszaki, książki i kolekcję mieczy ("drewniany na drewnianego smoka, plastikowy na ziejącego ogniem i jeszcze 2 w zapasie"). "Do tego jakiś chwilowy hit, np. spał z bandażem i stetoskopem - prawdziwym. Ostatnio śpi z tarczą do rzutek. Z pociągiem i dinozaurami spać nie pozwoliłam" - dodaje rulsanka.

Inna forumowiczka, hanalui, uważa, że przytulanki nie zasługują na szczególną uwagę, bo są stałym elementem wyposażenia łóżka jej syna, który używa ich jako poduszki. Natomiast w zależności od tego, co akurat jest u niego na topie, zabiera ze sobą do łóżka pociągi, konstrukcje z klocków, plastikowe ludziki, itp. "Do tego dochodzą jeszcze książki: ze 2-3, zwykle jakieś duże, ceglaste, z obrazkami i jedna do czytania. Do wszystkiego konieczna jest latarka, bo nim zaśnie po zgaszeniu światła, jeszcze analizuje książki lub bawi się przytaszczonym do lóżka zestawem" - wyjaśnia hanalui.

Mali łowcy skarbów

Książki to pewny wybór. Kawka74 uściśla: "Najlepiej duże, twarde i kanciaste". Forumowiczka Yuka12 ma córkę i syna, chętnie sypiają z książkami, ale na tym nie koniec: "Córka najczęściej śpi z misiami, lalkami, przytulankami, książkami, koroną księżniczki, farbkami, swoimi rysunkami, itp. Syn wybiera samochody, klocki, rysunki, książki i wszelkiej maści inne zabawki. Zabawki duże gabarytowo, z ostrymi brzegami, bardzo twarde, ostre, itp. usuwam, jak tylko młodzi zasną. Inne czasem znajduję dopiero, jak zmieniam pościel".

Nas jednak najbardziej rozbawiła dwuletnia córka internautki o nicku alpha.sierra: "Oprócz standardowych 3 małych pluszaków jest jeszcze gąbka do peelingu (przyjaciółka mi kiedyś przyniosła, Mała chciała obejrzeć i już mi nie oddała) i tampon (zapakowany), który mi kiedyś zwinęła z łazienki - trzyma go w rączce, gdy zasypia". A o tym, że nastolatki też kolekcjonują nietypowe skarby w pościeli, świadczy post guderianki, której 12-letnia córka ma w swoim łóżku, jak wylicza jej mama: "około 5 przytulanek, telefon, zeszyty, bluzę, kanapkę wczorajszą, kapsle po napojach, pieniądze, kartki, ołówki, itd."

Wieczorne matczyne rytuały

Tropienie łóżkowych skarbów dzieci to fascynujące zajęcie. Rozczulają mnie wszelkie wieczorne rytuały, a dzieci chyba nigdy nie bywają tak słodkie, jak wtedy, gdy patrzę na nie kiedy śpią, zwinięte w ciepłe, pachnące kłębuszki. Zanim sama położę się spać, obowiązkowo zaglądam do ich pokoju i sprawdzam, czy są przykryte. Scenariusz jest zawsze ten sam: podchodzę najpierw do syna, który śpi dalej od drzwi i zawsze jest odkryty. Wyjmuję spod jego ciepłego ciałka resorówki, plastikowe figurki i kauczukowe piłeczki, głaszczę jego włosy, przykrywam kołderką obleczoną w poszewkę z wyhaftowanym pociągiem.

Następnie podchodzę do córki. W jej łóżku stale rezyduje 7 pluszowych królików i gromada innych zwierzęcych przytulanek. Córka, w przeciwieństwie do swojego brata, lubi spać przykryta. Cała. Zakopana, okryta, opatulona, niewidzialna. Przez chwilę szukam jej głowy. Najpierw zdejmuję z jej twarzy kilka pluszaków, a następnie część kołdry - żółtej w motyle. Później odgarniam pasma zmierzwionych loków, głaszczę i wychodzę. Jej towarzysze snu są zawsze tacy sami, wybory syna są każdego wieczoru inne i zawsze dość kanciaste. Wczoraj wyjęłam spod jego policzka plastikowe pudełko 12 pasteli olejnych. Co znajdę dzisiaj?

Więcej o:
Copyright © Agora SA