Dziewczynki wolą komputery od lalek!

Współczesne dziewczynki wolą grać na komputerze niż bawić się lalkami - wynika z badania dotyczącego ulubionych zabawek. Jakie przedmioty, w ciągu ostatnich 60 lat, cieszyły się największą popularnością wśród dzieci?

Moja córka niedługo będzie obchodzić piąte urodziny. Marzy o zestawie klocków, z których można zbudować kawiarnię lub... wojownika. Lalki jej nie interesują, nie chce Barbie, syrenek ani nawet popularnych ostatnio lalek-wampirzyc. Większość córek moich znajomych chciałaby dostać w prezencie plastikową blond piękność, wyprowadzającą na spacer pieski lub syrenę zmieniającą w wodzie kolor ogona... Do niedawna miałam poczucie, że moje dziecko jest dość osamotnione w swoim braku zainteresowania księżniczkami i lalkami, okazuje się jednak, że nie miałam racji!

Smutny los misia

Z badania firmy E.ON, poświęconego upodobaniom zabawkowym dzieci w ciągu ostatnich 60 lat, wynika, że lalki zawsze załapywały się na pierwsze miejsca listy marzeń dziewczynek. Przez pięćdziesiąt lat, począwszy od lat 50. ubiegłego wieku, dziewczęta zgodnie plasowały lale na pierwszym miejscu ulubionych zabawek. W najnowszym sondażu okazało się jednak, że zostały one zdetronizowane przez... gry komputerowe i konsole! Nie opuściły jednak listy trójki najpopularniejszych przedmiotów do zabawy - zajmują teraz trzecie miejsce. Smutny los spotkał za to pluszowe misie - do końca lat 90. dziewczynki wymieniały je na drugim miejscu, zaraz po lalkach (tylko w latach 50. i 60. misie były na trzeciej pozycji), teraz wyleciały poza wymarzoną trójcę, która po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat jest taka sama dla chłopców i dziewczynek: pierwsze miejsce zajmują gry, drugie zabawki konstrukcyjne (klocki), a trzecie lalki.

Moja córka jest za mała, żeby znać gry komputerowe - choć może powinnam napisać, że to ja uważam, iż jest za mała, bo z wszelkich badań wynika, że przedszkolaki grają już na konsolach. Moje dziecko woli pluszowe zabawki od tradycyjnych lalek, podobnie zresztą jak moja siostrzenica: - Magda uwielbiała pluszaki! Miała ich całą masę, a później, kiedy już z nich wyrosła, był problem, bo nikt nie chciał ich przyjąć - opowiada moja siostra. Tyle tylko, że Magda lubiła pluszaki w latach 90. - wszystko się więc zgadza, a moje dziewczę znowu wydaje się osamotnione. Pluszowych zabawek nie chce na przykład Zosia, pięcioletnia córka mojej znajomej: - Marzy o lalce w długiej, błyszczącej, balowej sukni - opowiada Jola. - Doskonale to rozumiem, bo pamiętam, jak w dzieciństwie wpatrywałam się tęsknię w taką lalkę na półce w Pewexie i wiedziałam, że rodzice nigdy nie będą mogli mi jej kupić... Dlatego chętnie spełnię jej zachciankę!

Zobacz wideo

Gry planszowe do lamusa

Wyraźnie widać, że losy misia podzieliły też gry planszowe, tyle że dużo wcześniej, bo już w latach 70. zastąpiły je zabawki kolekcjonerskie oraz te do zabawy w dom. Współczesne dzieci postawione przed wyborem gra planszowa lub wideo, wybierają chętniej elektronikę zamiast tradycyjnego rzutu kostką. Okazuje się natomiast, że - podobnie jak lalki - zabawki konstrukcyjne, czyli wszelkiego typu klocki (najczęściej wymieniane jest Lego), mają się dobrze i to niezmiennie od 60 lat! Chłopcy wymieniali je na pierwszym miejscu swoich ulubionych zabawek kolejno w latach 50.,60., 70. i 80., a dopiero w ostatnich dwudziestu latach spadły na drugie miejsce - ustępując pola grom komputerowym.

Całkiem niedawno przez media przewinęła się dyskusja czy nowa odsłona najpopularniejszych klocków świata - skierowana do dziewczynek kolekcja "Friends" - jest edukacyjna, bo pokazuje małym dziewczynkom, że ich koleżanki mogą mieć różne zainteresowania (w tej serii dostępny jest np. zestaw "laboratorium", w którym laleczka buduje roboty, używa młotka i klucza francuskiego oraz zestaw z traktorem, a wszystko utrzymane w dziewczęcej, pastelowej kolorystyce). Przeciwnicy uważali, że wprowadzenie nowych kolorów (róż, fiolet) i nowych figurek ("przyjaciółki" z tej kolekcji nie przypominają charakterystycznych klockowych ludzików, tylko noszą modne ubrania i ładne fryzury) było niepotrzebne i sprawi, że dziewczynki będą jeszcze bardziej wtłoczone w schemat myślenia, który wymaga od nich ładnego wyglądu i sprowadza je do obiektów, które mają dostarczać tylko wrażeń estetycznych. Krytycy zapomnieli najwyraźniej, że chłopcy też mogą bawić się kolekcjami stworzonymi specjalnie z myślą o nich - np. "Technics" czy "Ninjago". Mam wrażenie, że moja córka mogłaby zwaśnione strony pogodzić, bo chciałaby bawić się zarówno klockami z serii "Friends", jak i "Ninjago".

"Elektroniczne gadżety są potrzebne"

Eksperci uważają, że lalki nie znikną całkowicie ze świata zabaw dziecięcych, bo są potrzebne do odgrywania dorosłego życia, a to jest jedna z ulubionych - i bardzo potrzebnych - form zabawy. Adrian Voce, były dyrektor organizacji Play England, wspierającej dostęp dzieci do przestrzeni, w których mogą się beztrosko bawić, podkreśla w wywiadzie dla "The Daily Mail", że elektroniczne gadżety są potrzebne: "Dzieci musza się nauczyć, jak ich używać" - mówi Voce, - "bo żyją w coraz bardziej skomputeryzowanym świecie. Istnieje jednak ryzyko, że za bardzo uzależnią się od interakcji z ekranem. Dzieci potrzebują też przedmiotów, które muszą przestawiać, ugniatać, budować i burzyć, bo one rozwijają ich motorykę i koordynację ręka-oko".

Patrząc na nastoletnie dzieci moich znajomych i rodziny, widzę, że gry komputerowe i konsole rzeczywiście są najbardziej ulubionymi zabawkami uczniów starszych klas szkoły podstawowej i gimnazjalistów - bez względu na ich płeć. To potwierdza doniesienia E.ON. Po raz pierwszy od 60. lat na liście trzech najbardziej wymarzonych zabawek nie ma podziału na płeć. Jednak przyglądając się uważniej znajomym mi dzieciom, widzę, że chłopcy rzeczywiście wymieniliby na drugim miejscu klocki, ale dziewczynki nadal wybierałyby lalki - tym razem te udające istoty z zaświatów, topielice i wampirzyce, które wypłynęły ostatnio na fali popularności filmowych i książkowych sag o wampirach. Ciekawe też, jak ta lista będzie wyglądać w kolejnej dekadzie? Czy lalki podzielą losy pluszowego misia - co zapowiadałaby postawa mojej córki, czy może tęsknota za królewnami w balowych sukniach - jak pokazuje przykład Joli i jej córki - jest ponadczasowa?

Więcej o:
Copyright © Agora SA