Porzucamy dzieci przed telewizorami?

Ponad 60% polskich dzieci każdego dnia spędza kilka godzin przed telewizorem, a prawie wszystkie oglądają telewizję codziennie. Czy wiemy czym to grozi?

Pamiętacie dobranocki z czasów swojego dzieciństwa? Było jeszcze kino familijne, program edukacyjny po powrocie ze szkoły i "Teleranek" w weekend (o ile właśnie nie wprowadzano stanu wojennego, oczywiście). Trudno było mówić o zbyt długim oglądaniu telewizji, chociaż możliwe, że dzieci w latach 80. częściej oglądały programy sportowe i przyrodnicze, jeśli chciały trochę dłużej wpatrywać się w ekran - po prostu nie było innej alternatywy. Teraz jednak wybór istnieje - całodobowe kanały z programami dla dzieci stanowią trzon oferty telewizji cyfrowych i satelitarnych. A my, jak wynika z przedstawionego niedawno raportu "Czy telewizja jest dla dzieci?", zleconego przez rodzinny kanał telewizyjny Da Vinci Learning, skwapliwie z tego korzystamy, porzucając nasze dzieci przed telewizorami. Ich własnymi najprawdopodobniej - jak wynika z opracowania 3/4 dzieci korzysta z odbiornika, którego nie używają inni członkowie rodziny.

Nie mamy innych pomysłów więc włączamy TV

95,1% polskich dzieci ogląda telewizję każdego dnia, z czego 60,5% robi to przynajmniej przez kilka godzin dziennie. " Powiedz mi ile czasu twoje dziecko spędza przed telewizorem, a powiem ci, jakim jesteś rodzicem" - stwierdzają autorzy raportu. Według nich nasz styl wychowawczy ma bezpośredni wpływ na to, ile czasu nasze dziecko spędza przed telewizorem. W ponad 40% rodzin dzieci oglądają telewizję przynajmniej godzinę dziennie, a ta rozrywka jest często podstawą czasu spędzonego wspólnie z rodzicami. Według komentujących te wyniki specjalistów, może to wynikać z braku pomysłów na bardziej wartościowe zajęcia oraz z potrzeby zajęcia czymś dzieci, żeby dorośli mogli odpocząć.

To smutne!

Według psycholog, Dagmary Ejdys-Bukowskiej, przytoczone wyniki badań są nie tyle zaskakujące, co smutne. - U dzieci w wieku przedszkolnym dopuszczalne jest oglądanie wyselekcjonowanych przez rodziców bajek przez 20-30 min dziennie, niektóre źródła mówią o godzinie - tłumaczy. - Warto przy tym zaznaczyć, że powinien to być program starannie dobrany przez rodziców, a najlepiej obejrzany wspólnie z nimi. Mógłby być wstępem do wspólnej dyskusji np. na temat relacji między bohaterami bajki lub metod rozwiązania przez nich konfliktu. Ważna jest też w tej sytuacji możliwość wyjaśnienia dziecku rzeczy, które mogły okazać się dla niego zbyt trudne, sprostowanie przekazów reklamowych, które przedszkolak może odebrać zbyt dosłownie. W ten sposób telewizja nie jest narzędziem, które przejmuje od rodzica pałeczkę opiekowania się dzieckiem, a jest wykorzystana jako element edukacji, rozwoju umiejętności w obszarze relacji międzyludzkich.

Zobacz wideo

W nadmiarze szkodzi

Wszelkie prace naukowe badające wpływ oglądania telewizji na dzieci nie pozostawiają wątpliwości: w nadmiarze szkodzi. Powoduje otyłość, wzmacnia stereotypy, może powodować agresję, a jednocześnie zwiększać lęk przed światem zewnętrznym, zmniejsza zdolność koncentracji, a dzięki reklamom wyrabia złe nawyki żywieniowe. Na naszym forum internetowym poświęconym małym dzieciom, jedna z Internautek napisała: - Moja córka nie oglądała w ogóle telewizji przez pierwsze 2 lata, później się złamałam, bo mieszkam za granica, a jestem jej jedynym źródłem polskiego - więc dorzuciłam jedną polska bajkę dziennie - i to było ok. Ostatnie 3 miesiące pracowałam wieczorami, a tatuś przyszalał i zabawiał córkę telewizją. W związku z tym, ze mam porównanie, widzę różnicę w zachowaniu córki, np. gorzej śpi, jest bardziej "nakręcona", bardzo trudno jest ją czymkolwiek innym zająć, nie chce wychodzić na dwór, nie chce jeść inaczej jak przed pudłem, ciągle tylko jęczy, żeby coś jej włączyć. (ik_ecc)

Szkodliwy wpływ ślęczenia przez telewizorem potwierdza Dagmara Ejdys-Bukowska: - Dziecko, które spędza przed telewizorem kilka godzin dziennie, bez kontroli i udziału rodziców, jest narażone na trudności w uczeniu się, tworzeniu umiejętności językowych, zapamiętywaniu, ma problemy z koncentracją, jego wyobraźnia nie jest tak rozwinięta jak w wypadku dzieci, które rzadziej oglądają telewizję - wyjaśnia psycholog. - W sytuacjach kontaktu rówieśniczego może być wycofane, zamknięte w sobie, zabawy z rówieśnikami mogą mu się wydać mniej atrakcyjne, wręcz zbędne. Niezbyt chętnie będzie chciało spędzać czas na świeżym powietrzu. Nadmierne spędzanie czasu przed telewizorem bywa też źródłem nadruchliwości przejawiającej się w sferze poznawczej, emocjonalnej i ruchowej, często błędnie rozpoznawanej przez rodziców i nauczycieli jako ADHD.

Maluchy trzymajmy z dala od telewizorów!

Amerykańscy pediatrzy twierdzą, że dzieci w ogóle nie powinny oglądać TV przed ukończeniem 2. roku życia, a później nie dłużej niż godzinę dziennie, ewentualnie wydłużając ten czas do maksymalnie 2 godzin, kiedy dzieci są starsze. Psychologowie twierdzą, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie zasady, że w dni powszednie nie oglądamy telewizji w ogóle - w ten sposób dzieci nie będą pośpiesznie odrabiać lekcji, żeby zdążyć na ulubiony program. Pozostały czas, który w ciągu tygodnia jest mocno ograniczony, mogą spędzać z rodzicami. Często sadzamy dzieci przed telewizorami, żeby bez przeszkód przygotować kolację czy posprzątać- z większą korzyścią dla nich byłoby jednak, gdyby zaangażowały się w pomaganie nam. W ten sposób spędzimy czas wspólnie i nauczymy dziecka obowiązkowości - podkreślają specjaliści. Dużym błędem, co zgodnie wytykają rodzicom naukowcy, jest również oglądanie telewizji w trakcie posiłków - zamiast wykorzystywania tego czasu na rozmowy, nauczenia dziecka, jak celebrować jedzenie.

200 tysięcy aktów przemocy

Chociaż nikt nie ma wątpliwości, że telewizja może również pełnić funkcję edukacyjną - ważne jest by była dozowana z umiarem, a wybór programów, które ogląda nasze dziecko był nadzorowany przez dorosłych. Alarmujące wnioski z badania kreskówek, w których jest szybkie tempo akcji, wyciągnęła Angelina Lillard, profesor psychologii z University of Virginia (USA). Okazało się, że czterolatkom wystarczy zaledwie 9 minut oglądania bajek typu SpongeBob ("Kanciastoporty"), żeby zmalała ich zdolność koncentracji, umiejętność rozwiązywania problemów i kontrolowania własnego zachowania.

Inne badania wykazały, że przeciętny Amerykanin przed ukończeniem 18-tki obejrzy 200 tysięcy aktów przemocy w telewizji. W rezultacie takiej ekspozycji na brutalne obrazy, dzieci mogą stać się niewrażliwe i bardziej agresywne. Często chcą kopiować zachowania, które zobaczyli na ekranie, bo przemoc nierzadko jest prezentowana jako coś zabawnego. Marysia, mama trójki chłopców, skarżyła się, że po tym, jak jej chłopcy obejrzeli popularną kreskówkę "Tom&Jerry", w domu zapanował permanentny stan wojny. Chłopcom bardzo przypadł do gustu pomysł spędzania czasu na ciągłej bójce. - Zakazałam dalszego śledzenia przygód tej pary. Teraz oglądają "Sąsiadów" i przynajmniej wykazują zainteresowanie majsterkowaniem. Po bajce zawsze ucinamy sobie pogadankę, dlaczego coś bohaterom nie wyszło i jest to całkiem edukacyjne.

"Szyby niebieskie od telewizorów..."

W wielu polskich domach odbiorniki telewizyjne włączone są przez cały czas. - To kwestia naszych nawyków, włączamy telewizory jako tło do niemal wszystkich czynności, które wykonujemy - mówi Kasia, mam dwójki dzieci. - Znam rodzinę, w której jest 10-letni chłopiec. Nie umie jeździć na rowerze, bo nikt go nie nauczył. Jednak za każdym razem, gdy jestem u nich w odwiedzinach, on ogląda telewizję lub gra na komputerze. Nawet nie ma już ochoty wychodzić na dwór. Inny chłopiec, w innej znajomej rodzinie, ma już kilkanaście lat i od zawsze spore problemy z nauką. Nadal nie umie dobrze czytać! Ale to, co zobaczyłam kiedyś, gdy byłam u nich w czasie odrabiania lekcji, wiele mi wyjaśniło. Chłopak rozwiązywał zadanie z matematyki w salonie, przy włączonym na cały regulator telewizorze, w naszej obecności. Co więcej - telewizor był włączony na kanał, na którym właśnie emitowano jego ulubiony serial młodzieżowy. Nie muszę chyba mówić, jak bardzo był skupiony na książce? W tym domu telewizor stoi w każdym pokoju - w salonie, sypialni i w pokojach dzieci...

Przejmijcie pilota, przejmijcie kontrolę

Wyniki wspomnianego raportu są naprawdę alarmujące, bo oznaczają, że jako rodzice nie mamy pomysłu - lub chęci - na to, żeby zapewnić dzieciom bardziej wartościowy sposób spędzania czasu. Wiadomo, że sami stanowimy dla naszych dzieci wzorce do naśladowania i jeśli od małego przyzwyczajamy je do tego, że mamusia z tatusiem odpoczywają oglądając telewizję, możemy być prawie pewni, że będą kopiować nasze zachowania. O ile można zgodzić się ze stwierdzeniem, które często pada z ust rodziców - że w telewizji można znaleźć mądre programy, na obejrzeniu których dziecko może skorzystać, o tyle znalezienie usprawiedliwienia dla informacji, że ponad połowa polskich dzieci ogląda telewizję przez kilka godzin dziennie jest trudne. Internautka Iwoniaw, na forum "Rodzicielstwo Bliskości" podsumowuje dyskusję o oglądaniu telewizji przez dzieci następująco: - Do skończenia 2 lat (starszy nawet dłużej), dzieci nie oglądały telewizji w ogóle. My też oglądamy mało, ale mamy pakiet i z bajkami, i z programami popularno-naukowymi. Nie wiem, gdzie widzicie problem z "możliwością wyboru". Telewizor posiada wyłącznik.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.