Superbohater ojciec i zestresowana matka - wielozadaniowość wykańcza kobiety!

Z dwojga pracujących poza domem partnerów to kobieta częściej musi wykonywać kilka czynności... To powoduje, że jesteśmy sfrustrowane i złe. Jak temu zaradzić?

Pracujący zawodowo ojcowie i matki spędzają mniej więcej tyle samo czasu na wykonywaniu pracy płatnej i obowiązków domowych, ale to kobiety częściej robią kilka rzeczy jednocześnie - wynika z badań socjologów z Izraela i Stanów Zjednoczonych. Naukowcy zebrali dane z 500. amerykańskich rodzin. Okazuje się, że każdego dnia matki przez 40% czasu wykonują w tym samym momencie kilka czynności i płacą za to wyższą cenę niż ich partnerzy: są bardziej zestresowane i mają poczucie winy względem rodziny. Ojcom wielozadaniowość nie przeszkadza.

Matki pracują, a ojcowie są bohaterami

Ochotnicy, którzy wzięli udział w badaniu Barbary Schneider, socjolożki z Michigan State University (USA) i jej współpracowniczki, profesor Shiry Offer z Uniwersytetu w Bar-Ilan (Izrael), kilka razy dziennie odpowiadali na szczegółowe pytania dotyczące aktualnie wykonywanych czynności oraz towarzyszących im emocji. Z odpowiedzi wynika, że wielozadaniowość w pracy jest źródłem stresu dla obojga rodziców. Różnica dotyczy jednak sposobu, w jaki matki i ojcowie odbierają zajmowanie się kilkoma rzeczami równocześnie, gdy przebywają z rodziną. O ile mężczyznom włącza się wtedy tryb "Jestem Superbohaterem, bo potrafię jednocześnie robić babki z piasku i załatwiać sprawy zawodowe przez telefon", o tyle kobiety twierdzą, że takie sytuacje wpędzają je w poczucie winy względem rodziny i jakości czasu spędzanego z dziećmi. Matki objęte badaniem spędzały w sumie 48 godzin tygodniowo na jednoczesnym wykonywaniu przynajmniej dwóch rzeczy, w porównaniu z 39 godzinami ich partnerów.

"Kochanie, wróciłem!"

Z wniosków wyciągniętych przez Schneider i Offer wynika, że dla ojców powrót z pracy do domu oznacza poprawę nastroju i zmniejszony poziom stresu. To samo nie dotyczy jednak większości kobiet. W ich ocenie wtedy zaczyna się najtrudniejsza część dnia, wymagająca większej wielozadaniowości. Przebadani ojcowie dużo częściej angażowali się w interakcje z potomstwem i zabawy, podczas gdy kobiety najczęściej wykonywały też inne zadania podczas jednoczesnego zajmowania się dziećmi - odwoziły je na dodatkowe zajęcia, robiły zakupy, nadzorowały odrabianie zadań domowych. - Matka przygotowuje kolację i rozmawia z dzieckiem albo przygotowuje kolację i pomaga w odrabianiu lekcji - relacjonuje Schneider w wywiadzie radiowym. - Może tez przygotowywać kolację i jednocześnie robić pranie. Wielozadaniowość mężczyzn z kolei częściej dotyczy łączenia obowiązków zawodowych z domowymi. - Naukowcy zauważyli, że godziny, w których matki czuły się najbardziej zmęczone to poranki od 5.00 do 8.00 oraz popołudnia po pracy - od 16.00 do 19.00.

Mamy pod lupą

Im częściej wykonujemy kilka rzeczy jednocześnie, tym trudniej jest nam sprostać rzeczywistości. Wielozadaniowość jest łatwiejsza, jeśli wykonywana jest od czasu do czasu. Psycholog Russel Poldrack z University of Texas (USA) bada sposób w jaki mózg podejmuje decyzje i przetwarza informacje: - Nasze mózgi mają ograniczoną możliwość gromadzenia informacji. Kiedy zbyt dużo bierzemy na siebie, w naszym mózgu zachodzą chemiczne reakcje, które są odpowiedzialne za powstawanie stresu - tłumaczy w wywiadzie radiowym. W tym świetle fakt, że matki uważają wielozadaniowość za źródło frustracji i stresu nie wydaje się zaskakujące.

Ojcowie z kolei - według Schneider - nie są tak podatni na ocenę i utożsamiają stres raczej z życiem zawodowym niż rodzinnym. - Aktywność matek na arenie życia domowego jest bardziej widoczna i przez to ich role sa częściej oceniane i krytykowane - tłumaczy socjolożka. Wtóruje jej współautorka projektu, profesor Offer: - Ojcowie z reguły nie odczuwają tego typu presji - mówi w wywiadzie dla gazety "The Daily Mail". - Mimo że oczekuje się od nich współuczestnictwa w wykonywaniu obowiązków domowych i w opiece nad dziećmi, nadal postrzegani są jako główni żywiciele rodziny - i przez to znajdują się pod mniejszym obstrzałem.

Polki: odpowiedzialność to moja działka

Odczucia Polek potwierdzają tezę o stresie. Kasia pracuje na pełnym etacie, na bardzo odpowiedzialnym stanowisku. Jej mąż ma własną kancelarię prawniczą. Tworzą związek partnerski, ale ona nie może oprzeć się wrażeniu, że ważniejsze obowiązki spoczywają na niej: - Wiem, że Piotrek świetnie opiekuje się chłopcami oraz że bardzo pomaga w prowadzeniu domu: robi zakupy, odkurza, wyrzuca śmieci. Rano to on odprowadza dzieci do przedszkola. A jednak sprawy wymagające największej odpowiedzialności to moja działka - to ja muszę pamiętać o lekarstwach dla dzieci, terminach wizyt lekarskich, szczepień, opłatach za przedszkole i zajęcia dodatkowe. Do tego to ja robię z nimi ćwiczenia logopedyczne, jednocześnie gotując obiad na kolejny dzień. Pamiętam o włączeniu pralki - on rozwiesza pranie. Może to moja wina, że czuję, że muszę nad wszystkim mieć kontrolę? - zastanawia się. - Nie wiem, ale często czuję się bardzo sfrustrowana zakresem swoich obowiązków i odpowiedzialności.

Monika mieszka w Krakowie i mówi, że opieka nad dziećmi to dla niej przede wszystkim dbanie o to, by były czyste, zdrowe i najedzone. Od zabawy jest jej mąż, Tomek. - Na nic innego tak naprawdę nie starcza czasu - przyznaje. - Dopiero w weekendy czuję, że stres odpuszcza, ale w niedzielne popołudnie zaczynam już myśleć o tym, co muszę przygotować na następny dzień i czy dzieci na pewno nauczyły się do szkoły. A Tomek, jak gdyby nigdy nic, gra z nimi w planszówki. Jak gdyby jego nie dotyczył koniec weekendu!

Ojcowie do pieluch!

Według Offer dopiero większe włączenie się ojców w wykonywanie prac domowych oraz zajmowanie się dziećmi może pomóc obniżyć poziom stresu u wielozadaniowych mam. Dobrze by było, gdyby ustawodawcy i pracodawcy wyszli tym potrzebom naprzeciw. W Polsce dwutygodniowy urlop ojcowski - w porównaniu z 24. tygodniami macierzyńskiego - najlepiej obrazuje stosunek władnych naszego kraju do angażowania mężczyzn w życie rodzinne.

Nie od dziś wiadomo, że kobiety częściej analizują swoje zachowanie i relacje z innymi, stąd dążenie do perfekcji w każdej dziedzinie. A jeśli muszą jednocześnie zajmować się dziećmi, prowadzić dom, opłacać rachunki i kończyć zlecenie dla pracodawcy - ich poziom samozadowolenia spada. Co więcej, okazuje się, że mają rację nie lubiąc wielozadaniowości: z najnowszych badań dowiadujemy się, że w jej wyniku nasze IQ spada o 10% - tyle samo, ile tracimy przez zarwaną noc. Ratujmy się, kobiety! Pora się wyspać, znaleźć pomoc i skupić na jednej rzeczy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA