Ciężar samotności
Jestem w 6. miesiącu ciąży i od początku jestem w niej sama. Mój partner był przekonany, że jest bezpłodny. Po kilku miesiącach współżycia zaszłam jednak w ciążę. Reakcją partnera było namawianie mnie do aborcji.
Było dużo łez, kłótni, rozmów. Kiedyś usłyszałam, że zabierze mi dziecko, bo widzi się w roli ojca, ale nie w roli mojego partnera. Pierwsze miesiące ciąży były koszmarne, spałam i wymiotowałam, brakowało mi sił i pieniędzy. Z czasem dojrzałam do decyzji o zamieszkaniu z rodzicami. U rodziców jest różnie, często łapie mnie depresja z powodu zależności finansowej. W otoczeniu mam wiele kobiet w ciąży, ale wszystkie mają poukładane życie i partnerów wpatrzonych w ich brzuszki. Nie potrafię być na to obojętna; wciąż pragnę przebudzenia mojego partnera. Zanim zaszłam w ciążę, było nam tak dobrze. Będę miała synka, już mnie kopie, i to najmilsze uczucie. Nie radzę sobie z depresją. Od bliskich słyszę, że "jaka matka w ciąży, takie dziecko", ale boję się okłamywać siebie, by nie dopadła mnie depresja po porodzie.
POLA
Zacznę od tego, że opisane przez Panią uczucia, myśli i przeżycia są adekwatne do sytuacji, w jakiej się Pani znalazła. Poczucie osamotnienia, niepokój o przyszłość, zazdrość o inne "zaopiekowane" kobiety, nadwątlone poczucie bezpieczeństwa są naturalnymi odczuciami. Uczucia te są spotęgowane dodatkowo przez stan ciąży, który nie jest neutralny emocjonalnie. Dlatego nie warto tym uczuciom w sztuczny sposób zaprzeczać, bo i tak one znajdą sobie jakieś najmniej spodziewane ujście, a wtedy mogą mieć podwójną siłę rażenia. Z tego, co Pani napisała, wnioskuję, że Pani uczucia wiążą się z analizą i przeżywaniem własnej sytuacji, sytuacji osoby dorosłej, której związek się rozpadł, której przyszłość jest niepewna, która boryka się z realnymi kłopotami finansowymi. Natomiast nie ma Pani problemu z akceptacją ciąży ani dziecka. Jeśli tak jest, warto to wyraźnie zaznaczać wewnątrz siebie i na zewnątrz. Pozwoli to Pani na spokojne przekazywanie dziecku swoich pozytywnych i akceptujących uczuć. To naturalne oddzielenie tych dwóch sytuacji może Panią ustrzec przed ludową "klątwą", że "jaka matka w ciąży, takie dziecko", oraz nie pozwoli w przyszłości obciążyć się winą za pokazującą się indywidualność dziecka, tylko spokojnie się nim zajmować. Warto też powiedzieć, że nie ma dowodów na to, że depresyjne nastroje w ciąży sprzyjają wystąpieniu depresji poporodowej. Natomiast poczucie winy, że nie zadbało się o dziecko w ciąży, może stanowić znakomitą pożywkę dla tej depresji, jeśli taka po porodzie wystąpi. W istocie bardzo trudno być samotną matką, szczególnie w sytuacji, gdy tego Pani nie planowała. Dodatkowo, będąc już w ciąży, musiała Pani pogodzić się ze stratą partnera, jego nielojalnością i agresywnym odrzuceniem. To dużo bardzo bolesnych przeżyć. Sposób, w jaki partner się z Panią rozstał, nie pozwala na dalsze zaufanie do niego. Dlatego w tym wypadku podwoiłabym starania o zabezpieczenia formalne dla Pani i dziecka. Pozwoli to Pani odzyskać poczucie kontroli nad sytuacją i poczuć swoją godność. To nie chodzi o ponowienie więzi, bo tego raczej należy się wystrzegać, ale o poczucie bezpieczeństwa, któremu nadany będzie formalny status. Warto wyciągnąć wnioski dla siebie na przyszłość i odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że tak inaczej patrzyliście na ten związek. Może to się zmieni, ale radzę z ostrożnością się temu przyglądać.
POLA
Zacznę od tego, że opisane przez Panią uczucia, myśli i przeżycia są adekwatne do sytuacji, w jakiej się Pani znalazła. Poczucie osamotnienia, niepokój o przyszłość, zazdrość o inne "zaopiekowane" kobiety, nadwątlone poczucie bezpieczeństwa są naturalnymi odczuciami. Uczucia te są spotęgowane dodatkowo przez stan ciąży, który nie jest neutralny emocjonalnie. Dlatego nie warto tym uczuciom w sztuczny sposób zaprzeczać, bo i tak one znajdą sobie jakieś najmniej spodziewane ujście, a wtedy mogą mieć podwójną siłę rażenia. Z tego, co Pani napisała, wnioskuję, że Pani uczucia wiążą się z analizą i przeżywaniem własnej sytuacji, sytuacji osoby dorosłej, której związek się rozpadł, której przyszłość jest niepewna, która boryka się z realnymi kłopotami finansowymi. Natomiast nie ma Pani problemu z akceptacją ciąży ani dziecka. Jeśli tak jest, warto to wyraźnie zaznaczać wewnątrz siebie i na zewnątrz. Pozwoli to Pani na spokojne przekazywanie dziecku swoich pozytywnych i akceptujących uczuć. To naturalne oddzielenie tych dwóch sytuacji może Panią ustrzec przed ludową "klątwą", że "jaka matka w ciąży, takie dziecko", oraz nie pozwoli w przyszłości obciążyć się winą za pokazującą się indywidualność dziecka, tylko spokojnie się nim zajmować. Warto też powiedzieć, że nie ma dowodów na to, że depresyjne nastroje w ciąży sprzyjają wystąpieniu depresji poporodowej. Natomiast poczucie winy, że nie zadbało się o dziecko w ciąży, może stanowić znakomitą pożywkę dla tej depresji, jeśli taka po porodzie wystąpi. W istocie bardzo trudno być samotną matką, szczególnie w sytuacji, gdy tego Pani nie planowała. Dodatkowo, będąc już w ciąży, musiała Pani pogodzić się ze stratą partnera, jego nielojalnością i agresywnym odrzuceniem. To dużo bardzo bolesnych przeżyć. Sposób, w jaki partner się z Panią rozstał, nie pozwala na dalsze zaufanie do niego. Dlatego w tym wypadku podwoiłabym starania o zabezpieczenia formalne dla Pani i dziecka. Pozwoli to Pani odzyskać poczucie kontroli nad sytuacją i poczuć swoją godność. To nie chodzi o ponowienie więzi, bo tego raczej należy się wystrzegać, ale o poczucie bezpieczeństwa, któremu nadany będzie formalny status. Warto wyciągnąć wnioski dla siebie na przyszłość i odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że tak inaczej patrzyliście na ten związek. Może to się zmieni, ale radzę z ostrożnością się temu przyglądać.
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Imiona dla dzieci, które kiedyś były zakazane. Dziś można tak już nazwać swoją pociechę
-
Szkoły zamknięte do końca roku szkolnego? Adam Niedzielski: To są decyzje, które będziemy podejmowali
-
Bezwarunkowy dochód podstawowy. Zastąpi 500 plus? To 1200 zł dla dorosłego i 600 zł na dziecko
-
Uczniowie nie chcą włączać kamerek na lekcjach zdalnych. "To tak, jakby przeglądać się cały czas w lustrze"
-
Ulga na internet. Co ile lat? Można dostać nawet 1540 zł, ale nie co roku
- Pizza warta 200 tysięcy złotych? Nie była ze złota, była za bitcoiny
- Konferencja. Nowe obostrzenia w Polsce. Adam Niedzielski: Stały trend dynamicznego wzrostu dziennej liczby zachorowań
- Wiersze na Dzień Kobiet 2021. Najpiękniejsze życzenia i wierszyki z okazji święta wszystkich pań
- Przerwa świąteczna - Wielkanoc 2021. Dłuższe wolne spędzimy zamknięci w domach?
- Przemysław Czarnek prezentuje założenia nowego programu MEN. "Chcemy, by wpłynął na kondycję fizyczną wszystkich"