Moje dziecko uwielbia się rozbierać

Po kąpieli nie sposób wbić go w piżamę, każda zmiana pieluchy to okazja do ucieczki. Choć tylu rzeczy nie potrafi, to rozbieranie opanował doskonale...

Nie martw się, w tym zachowaniu nie ma nic niepokojącego. Dla rocznego czy półtorarocznego dziecka nagość jest naturalna i oczywista. Nie rozumie, dlaczego miałoby jej się wstydzić.

Ja sam

Bardzo często rozbieranie się jest wyrazem dążenia do niezależności, sposobem na podkreślenie swojej woli lub protestem przeciwko czemuś. W drugim roku życia, większość dzieci uwielbia przeciwstawiać się rodzicom. Sprawdzają, jakie są granice cierpliwości mamy, a jakie wytrzymałości taty. A nuż w tej sprawie uda się postawić na swoim?

Już potrafię

Powód niechęci do ubrań, może też być inny. Dzieci, które dopiero co odkryły, że potrafią z siebie zdjąć to, co rodzice pracowicie na nie włożyli, po prostu z pasją ćwiczą nową umiejętność. Rozpinanie rzepów i napów, rozwiązywanie sznurówek, ściąganie ubrań bardzo im się podoba. Wypróbowują więc sprawność swoich rąk, kiedy tylko mogą.

Jeśli maluch jest bardzo ruchliwy i energiczny, może zwyczajnie nie mieć cierpliwości, by poczekać przez minutę, aż go z powrotem zapakujesz w pieluchę i ubierzesz. Świat jest przecież taki interesujący!

Za gorąco, za ciasno

Zdarza się, że przyczyną rozbierania się jest zbyt wysoka temperatura w mieszkaniu. Może twojemu dziecku jest po prostu za gorąco, może ubierasz je zbyt ciepło. Niekiedy powodem niechęci do ubrania jest też szczególnie wrażliwa skóra. Są dzieci, które niemal każda koszulka czy spodnie gryzie, drapie, uciska. Denerwują je szwy, ściągacze, metki, sztywność materiału. Oczywiście roczny maluch nie potrafi jeszcze tego powiedzieć, więc broni się przed ubraniem jak może.

Przeczekaj

Bardzo często przyczyną problemów z ubieraniem, jest chęć podkreślenia przez dziecko swojej niezależności, postawienia na swoim. Wtedy najlepiej jest po prostu przeczekać. Jeżeli w mieszkaniu jest w miarę ciepło, nie musisz obawiać się, że mały nagus się przeziębi. Próba ubrania go na siłę, jedynie zwiększy jego opór. A gdy dasz mu spokój i pozwolisz pobiegać na golasa, prawdopodobnie za kilka minut da się ubrać bez protestu.

Odwróć uwagę

Zamiast się złościć, spróbuj odwrócić uwagę dziecka. Zacznij opowiadać ciekawą historię, włącz bajkę, zaproponuj przeczytanie ulubionej książeczki. Jest duża szansa, że zasłuchany nawet nie zauważy, że go ubierasz.

Poproś o pomoc

Czasem skuteczne jest... poproszenie małego buntownika o pomoc. Może np. sam spróbować podciągnąć spodenki, zapiąć zatrzask w bluzce. To trudne, ale jakie zajmujące! Komu wtedy w głowie protesty!

Daj wybór

Nawet małe dzieci mają swoje upodobania i uwielbiają decydować. Jeśli pozwolisz maluchowi wybrać garderobę, którą ma włożyć, kto wie, może problem zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tylko ogranicz wybór do rozsądnych granic. Pokaż dziecku dwie koszulki i dwie pary spodni odpowiednie do temperatury w mieszkaniu i zapytaj: "Wolisz bluzkę czerwoną czy zieloną? Chcesz dżinsy czy spodnie od dresu?". I pozwól mu zdecydować.

Pozwól rozbierać

Kup lub uszyj misiom i lalkom ubranka, które mają suwaki, rzepy, napy. Niech rozbiera i ubiera zabawki! Może to wystarczy?

Skróć operację

Zadbaj, by ubieranie nie trwało zbyt długo. Niecierpliwość małego wiercipięty to częsta przyczyna protestów. Zamiast zapinanego na kilkanaście napów pajacyka, lepsza będzie zwykła wciągana przez głowę koszulka (koniecznie z rozciągliwym dekoltem, bo maluch bardzo nie lubi, gdy głowa ugrzęźnie w połowie drogi lub ma wrażenie, że zaraz urwiesz mu uszy) i luźne spodnie w gumkę. Zapinane na rzepy pieluchy zamień na pieluszki na gumce wciągane jak majtki. Można je włożyć stojącemu dziecku (i to bardzo szybko).

Ubieraj lżej

Gdy w domu jest bardzo ciepło, maluchowi może być gorąco. Jeśli zamiast ciepłego dresu, zaproponujesz mu podkoszulkę i luźne spodenki z cienkiej bawełny, może obejdzie się bez protestów. To samo dotyczy ubrania na spacer. Jeśli pod puchową kurtkę wkładasz dziecku bluzkę z długim rękawem i polar, nie dziw się, że ma ochotę zrzucić z siebie wszystko. Pamiętaj, że na spacerach twoje dziecko sporo chodzi (a nawet biega), nie możesz ubierać go tak ciepło, jak wtedy gdy było niemowlęciem i siedziało cały czas w wózku.

Zmień rytuały

Czasem odmowa ubrania się po kąpieli, to w gruncie rzeczy protest przeciwko natychmiastowemu położeniu się spać. Może cienki, używany zwykle w dzień dres nie będzie budził takich oporów. Zwłaszcza jeśli nie będziesz w nim dziecka od razu zaganiać do łóżka. Chwila spokojnej zabawy przed snem jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Pamiętaj też, że twój maluch to już nie niemowlę, być może czas zacząć kłaść go wieczorem spać nieco później lub zrezygnować z popołudniowej drzemki.

Kupuj wygodne ubrania

Czasem dziecko protestuje przeciwko jakiemuś ubraniu po prostu dlatego, że jest mu w nim niewygodnie. Roczny czy półtoraroczny maluch nie potrafi powiedzieć, że dżinsy cisną go w pasie, sukienka gniecie w szyję albo rękawy bluzki za wąskie. Kupując ubrania dla dziecka kieruj się nie tyle modą, co wygodą. Zawsze dokładnie sprawdzaj wymiary, nie tylko te na metce, ale także te rzeczywiste, mierzone centymetrem. Wybieraj ciuchy, które mają luźny krój, regulację w pasie i są z miękkich materiałów. Zwykle bardziej miękkie są ciuszki nieco sprane, znoszone. Zapytaj znajomych, czy mają ubrania, z których ich dzieci już wyrosły? Możesz też przejrzeć oferty rzeczy używanych w gazetach i na internetowych aukcjach lub wybrać się na zakupy do ciuchlandu.

Obetnij metki

U dzieci o szczególnie wrażliwej skórze, przyczyną dyskomfortu mogą być sztywne metki, grube szwy czy łaskoczące włoski na materiale. Jeśli twój maluch należy to takich nadwrażliwców, starannie wycinaj wszystkie metki. Dobierając ciuszki, zwracaj uwagę, czy szwy nie są zbyt grube, a materiał zbyt sztywny czy drapiący. Nie kupuj włochatych sweterków, szalików i czapek. Jeśli maluch nie jest alergikiem, po praniu płucz jego ciuszki w płynie zmiękczającym.

Zmień proszek

Zdarza się, że przyczyną niechęci do ubrań jest... proszek do prania, jakiego używasz. Być może dziecko jest na niego uczulone i swędzi je lub piecze po nim skóra. Jeśli zauważysz takie objawy, zmień proszek (lub płyn) na hipoalergiczny. Zrezygnuj też z płynu do płukania.

Poza domem

Jeśli maluch rozbiera się nie tylko w domu, spokojnie, ale stanowczo wytłumacz mu, że publicznie nie paraduje się na golasa. Pokaż mu, że na ulicy, w parku, w sklepie ludzie są ubrani i wyjaśnij, że są sfery ciała, których nie należy odkrywać dla zabawy. Jeśli mimo to sytuacja się powtarza, skuteczne może być używanie przez jakiś czas jednoczęściowych ubrań zapinanych z tyłu, których tak łatwo nie da się pozbyć. Jest zresztą duża szansa, że maluch nie będzie tego próbował. Umieszczone na plecach suwaki czy napy nie będą go tak prowokować do działania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.