Rozumiem, że jest Pani trudno, ale w dorosłym życiu tak już jest, że jest coś za coś... Rozumiem, że dzięki tej sytuacji może Pani pracować zawodowo i jest Pani spokojna o córeczkę, która jest pod dobrą i troskliwą opieką. Ale jest też tak, że dziecko po prostu przywiązuje się do osoby, która spędza z nim większą część dnia, nie może być inaczej. Nie bardzo więc rozumiem, o czym miałaby Pani rozmawiać ze swoją mamą. Nie da się zawrócić biegu rzeki... Z drugiej jednak strony myślę, że to ważne, by nie zamartwiać się tym wszystkim, tylko zadbać o to, by gdy Pani lub mąż nie pracujecie, samemu zajmować się dzieckiem. Warto także budować swój czas odrębny od czasu spędzanego z rodzicami...może nie wszystkie obiady trzeba jeść wspólnie? Jesteście już pełną rodziną i to ważne, by budować jej życie, niezależne od swoich rodziców, choć oczywiście w serdecznych relacjach z nimi.