Niezwykły przyjaciel

Ma niebieskie włosy, siedem nóg, na imię Fikuś i jest...niewidzialny! Skąd się biorą w dziecięcej wyobraźni takie osobniki?

Najpierw, w pierwszym roku życia, mały człowiek poznaje rzeczywistość, a właściwie dostępny jej fragment, czyli najbliższe otoczenie. Uczy się go, korzystając ze wszystkich zmysłów - sprawdza kształt, zapach i smak wszystkiego, co znajduje się w zasięgu jego rąk. Przekonuje się, co się stanie, gdy wyrzuci grzechotkę z wózka, naciśnie gumową zabawkę albo uderzy łyżką w środek miseczki z zupą.

Potem, po pierwszych urodzinach, gdy wszystko to już wie, stopniowo zaczyna korzystać z wyobraźni. Dzięki niej miś może czasem odgrywać rolę mamy, a klocek - samochodu. Nikogo to nie dziwi ani nie niepokoi, podobnie jak i to, gdy później - w trzecim roku życia - dziecko gotuje obiad dla lalek albo prowadzi pluszowego psa na spacer, odgrywając scenki zaobserwowane w domu i znane z własnego doświadczenia. Następnie malec idzie o krok dalej i zaczyna wymyślać przygody z udziałem ukochanych przytulanek i bohaterów niemające bezpośredniego źródła w rzeczywistości.

Trzylatki uwielbiają udawać, że są kimś innym, np. mamą lub tatą, królewną albo rycerzem. To najczęściej w tym właśnie czasie w co trzecim dziecinnym pokoju pojawia się niezwykły przyjaciel - niezawodny, choć niewidzialny.

Kim jest? Kiedy przychodzi?

Można by sądzić, że wymyślonego towarzysza zabaw powołują do życia tylko urodzeni samotnicy - jedynacy albo dzieci, które nie umieją się bawić z innymi i mają kłopoty z nawiązaniem przyjaźni. To pierwsze jest do pewnego stopnia prawdą, choć zmyślonych przyjaciół mają także dzieci o licznym rodzeństwie. Natomiast to drugie jest od prawdy bardzo dalekie. Właśnie dzieci, które lubią się bawić z innymi, a nie mają akurat nikogo pod ręką, chętnie korzystają z pomocy wyobraźni, by znaleźć sobie kolegę.

Najczęściej jest on rówieśnikiem, ale bywa także zwierzątkiem albo przybyszem z innej planety. Jego obraz jest w umyśle dziecka zawsze tak żywy, jakby chodziło o kogoś z krwi i kości. Zwykle ta sama postać pojawia się dość często, choć raczej nie codziennie, przez mniej więcej dwa lata.

Niektóre dzieci głośno rozmawiają ze swoim dziwnym kolegą i opowiadają o nim, inne wolą trzymać jego istnienie w tajemnicy. Większość żegna się z nim bezpowrotnie w okolicach zerówki, ale są i takie, które podtrzymują nietypową znajomość nawet do dziesiątego roku życia.

Co daje ta przyjaźń?

Choć w pierwszej chwili nam, dorosłym, zmyślony przyjaciel kojarzy się raczej z ucieczką od rzeczywistości, tak naprawdę jest to dziecięcy sposób, by nad nią w jakimś stopniu zapanować. Taki przyjaciel może się przecież kłócić, nie chcieć czegoś zrobić, przeciwstawiać się, mieć inne zdanie - a dziecko ćwiczy wtedy swoją reakcję na jego zachowanie. Poza tym wiadomo, że w przeciwieństwie do mamy, taty, kolegi czy nawet młodszego rodzeństwa jest od dziecka całkowicie zależny. Dla trzylatka to wyjątkowa gratka - mieć wreszcie kogoś, kto posłusznie wykona wszystkie polecenia! Jakie są owoce tej niezwykłej przyjaźni?

Miłość i akceptacja. Świat nie zawsze dostarcza wyrazów uznania i sympatii, wtedy gdy są szczególnie potrzebne. Niewidzialny przyjaciel wzmocni i powie, co trzeba, nawet jeśli coś nie wyszło. To bezcenna pomoc w zachowaniu dobrego mniemania o sobie.

Spokój i cierpliwość. Każdy z nas ma czasem ochotę dać upust złości, rozczarowaniom i niepokojom. Trzylatek też. Maluch, który dostał burę od mamy, zawsze może przelać całą złość na niewidzialnego przyjaciela, a ten przyjmie wszystko ze stoickim spokojem.

Odwaga. Gdy dziecko boi się powiedzieć o czymś wprost, może wyznać to niewidzialnemu pośrednikowi, kiedy akurat mama stoi obok i wszystko słyszy. Wobec przyjaciela łatwiej być mężnym.

Siła. W świecie wyobraźni przyjaciel poradzi sobie z najbardziej nawet przerażającymi potworami czyhającymi pod łóżkiem, a nawet z dokuczliwymi kolegami w przedszkolu. Choć realny przeciwnik nie wie, że właśnie dostał nauczkę, maluch ma satysfakcję, że ktoś potężny stanął po jego stronie.

Pewność siebie. Kiedy trzeba wejść do ciemnego pokoju, pójść do denty-sty albo zjechać z wyjątkowo wysokiej zjeżdżalni, u boku niewidzialnego przyjaciela łatwiej opanować niepokój.

Poczucie bezpieczeństwa. Czasem rodzice gwałtownie się kłócą albo następuje inne trzęsienie ziemi. Troskliwy przyjaciel sprawia, że wszystko powraca na swoje miejsce i znów można czuć się bezpiecznie.

Jak reagować

Staraj się zachowywać w miarę możliwości naturalnie i delikatnie. Nie obawiaj się, że jeśli będziesz rozmawiać z dzieckiem o jego przyjacielu, oderwiesz je od rzeczywistości. Twój maluch wciąż wie, gdzie przebiega granica między światem realnym a wyobrażonym. Zadając pytania i pozwalając dziecku opowiadać na ten temat, umocnisz go w poczuciu panowania nad wymyślonym przyjacielem. Nie przekonuj, że on nie istnieje. Nawet jeśli dziecko przyzna ci rację, zrobi mu się przykro, a ze swoim przyjacielem będzie się nadal spotykało.

Możesz robić dodatkowe miejsce przy stole dla niewidzialnego przyjaciela, jeśli dziecku bardzo na tym zależy. Jeśli jednak czasami jest to kłopotliwe, spróbuj zasugerować, że może przyjaciel mógłby towarzyszyć mu tylko przy niektórych posiłkach, albo "przesadzić" go gdzie indziej.

Wcale nie musisz kupować nowej szczoteczki do zębów ani dodatkowych zabawek. Ale na niby - czemu nie? O przyjaciół warto przecież dbać, bo każdy przyjaciel to bezcenny skarb.

Raczej nie zwracaj się bezpośrednio do niewidzialnej postaci, tylko korzystaj z pośrednictwa dziecka. To umocni je w poczuciu panowania nad tą rzeczywistością.

Jeżeli robi ci się głupio, gdy syn lub córka rozmawia np. w sklepie z kimś, kogo nie widać, możesz poprosić, żeby przyjaciel nie wychodził z wami z domu. Licz się jednak z możliwością odmowy i wtedy po prostu uzbrój się w cierpliwość. Z czasem problem sam zniknie.

Nie przejmuj się zanadto, gdyby dziecko podczas

zabaw z niewidzialnym kolegą zaczęło nagle płakać. Takie uwolnienie skrywanych uczuć, z którymi mały człowiek sobie nie radzi, jest zupełnie normalne. Utul go, ale nie próbuj za wszelką cenę powstrzymać go od płaczu ani koniecznie dowiedzieć się, co się stało. Kiedy się wypłacze, będzie mu lżej.

Jeżeli widzisz, że dziecko woli świat fantazji od rzeczywistego i przebywa tam wyjątkowo długo, postaraj się, by zabawy z widzialnymi kolegami były jak najciekawsze. A może ostatnio przeżywało jakieś trudne sytuacje? Niektóre dzieci w ten właśnie sposób próbują sobie z nimi poradzić. Gdyby cię to niepokoiło, możesz zawsze zwrócić się do psychologa, który rozwieje twoje wątpliwości.

Zalety niewidzialnych

Psycholodzy uważają, że zabawa z takim nietypowym przyjacielem:

rozwija empatię (dziecko lepiej potrafi wczuć się w sytuację i potrzeby innych);

wzbogaca słownictwo (bo z każdym przyjacielem - widzialnym czy nie - sporo się rozmawia);

uczy zabawy z innymi.

Wszystko to sprawia, że dziecku jest potem łatwiej odnaleźć się w grupie, a nawet nawiązywać przyjaźnie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.