Ratunku, mały gryzoń!

Moja córka (9 miesięcy) gryzie mnie przy każdej okazji. Kiedy jest zła, kiedy nie ma nastroju, kiedy coś jej nie odpowiada... Nie wiem, jak ją tego oduczyć. Jeszcze nie ma ząbków, więc takie zachowanie nie sprawia mi bólu, ale aż boję się pomyśleć, co będzie, kiedy pojawią się pierwsze, ostre jak szpilki zęby. Mała sprawia wrażenie, jakby wyładowywała na mnie swoje złe emocje. Często przy tym wierzga nóżkami, bije po twarzy, a jakby mogła, to by chętnie także drapała.

Niemowlę nie wie nic o otaczającym je świecie, uczy się stopniowo wszystkiego, przede wszystkim od swoich rodziców. Nie ma też jeszcze skoordynowanych dobrze ruchów ani żadnej wiedzy na temat tego, co na przykład jest przyjemne lub nie dla drugiego człowieka. Wszystko próbuje gryźć, a także wszystkiego dotykać, uderzać itp. To my musimy nauczyć je orientacji i poruszania się w tym, jakże dla niego skomplikowanym, świecie. Dziecko na tym etapie odbiera oraz uczy się przez proste, nieskomplikowane sygnały. A więc można stanowczo powiedzieć (bez żartów, poważnie, nie uśmiechając się) "nie" i przytrzymać rączkę czy odsunąć od siebie dziecko, które próbuje ugryźć.

Copyright © Agora SA