Zbyt wiele "nie wolno"

Mój 14-miesięczny synek z lubością "bije" swoich bliskich po twarzy. Trwa to już dwa miesiące. Odnoszę wrażenie, że dźwięk, który temu towarzyszy, jest dla niego bardzo atrakcyjny. Zastanawiałam się, czy nasz protest na to uderzanie nie jest w jakiś sposób dla niego zachęcający, ale próba ignorowania tego obyczaju nic nie dała.

Wszystkie opisane reakcje są najzupełniej normalne. To jeszcze bardzo małe dziecko, nie zna świata, przedmiotów, norm, etc. Dopiero zaczyna je poznawać. Będziecie go Państwo tego wszystkiego uczyć przez wiele, wiele lat. Trzeba dalej być konsekwentnym i nie pozwalać na "bicie" po twarzy (dobrze, żeby wszyscy dorośli, którzy się nim opiekują, postępowali tak samo, żeby nie było rozbieżności w reakcji rodziców i pozostałych domowników).

Jeśli chodzi o "nie wolno" myślę, że przy tak małym dziecku dobrze, żeby tych zakazów nie było za wiele. Czasem warto na pewien czas tak przeorganizować otoczenie, by mały nie słyszał co chwilę "nie wolno". To, że protestuje, jest normalne, a nawet dobre. W ten właśnie sposób uczy się granic, norm i zasad postępowania.

Copyright © Agora SA