Najważniejsza wydaje mi się jedna rzecz. Marta na pewno jest za mała, żeby decydować o tym, czy pójdzie do przedszkola, czy nie. To nie jest decyzja dla czterolatki, to jest decyzja, którą podejmują rodzice. Po przeczytaniu Pani listu wydaje mi się, że Marta ma za wiele przestrzeni do podejmowania decyzji i że za często dorośli pytają ją o zdanie. Ja raczej jestem zdania, że nie należy jej zmuszać do zjedzenia śniadania, jeśli nie jest głodna (oczywiście bez słodyczy zaraz potem), niż konsultować z nią, czy ma chęć wybrać się z Państwem do znajomych.
Jeśli córeczka jest wystarczająco samodzielna, w miarę odważna, żywa etc., to być może jest to dobry moment na wysłanie jej do przedszkola, na początek może na pół dnia. A chodzenie do przedszkola przedstawiłabym jej jako rodzaj wyróżnienia, bo przecież dorośli chodzą do pracy, zaś duże dzieci do szkoły lub przedszkola, a tylko maluchy muszą zostawać w domu pod opieką babci.