Trochę inaczej widzę tę sytuację. Myślę, że tak naprawdę jest ona trudna dla Państwa i jest Wam trudno podjąć decyzję. Dla trzylatki, a tym bardziej niemowlaka dom jest tam, gdzie jest mama i tata. Nie ma większego znaczenia, że będzie inne mieszkanie, inne podwórko. Wydaje mi się raczej, że ponieważ do tej pory tak było wygodnie (jak Pani sama pisze), więc może być trudno z tego zrezygnować. Zwraca też moją uwagę, że pisze Pani, iż dotychczasowa sytuacja jest męcząca dla męża, dla córeczki, ale nie wspomina Pani o sobie. Może więc tu są jakieś trudne sprawy: może czuje się Pani bardziej związana z rodzicami niż z mężem, może jest się Pani trudno z nimi rozstać, może przyzwyczaiła się Pani do weekendowego męża. Tak czy inaczej zachęcam do otwartej i uczciwej refleksji nad swoimi lękami, pragnieniami etc.
Jeśli chodzi o dzieci, to nawet jeśli się co jakiś czas przeprowadzają, ale mają kochających (je i siebie nawzajem) rodziców, daje im to wystarczające poczucie bezpieczeństwa i nie stresuje tak bardzo. Czasem może być trudno przyznać, że jakaś sytuacja jest stresująca i trudna dla nas - wtedy łatwiej przenosić te uczucia na dziecko. Życzę podjęcia jak najlepszej decyzji.