Zrozumieć trzylatka

Jestem mamą trzyletniego chłopca. Synek jest pogodny, mądry i pełen energii. Od niedawna mam z nim jednak pewien problem - otóż zdarza mu się uderzyć obce dziecko, np. na placu zabaw. Czasem także, gdy jedziemy np. autobusem w dużym tłoku i ludzie stoją blisko niego, stara się ich kopnąć lub uderzyć. Do niedawna Sebastian nie zachowywał się w ten sposób - ładnie się bawił z dziećmi, nawiązywał z nimi rozmowę... Teraz boję się iść z nim tam, gdzie bawi się dużo obcych dzieci, bo zdarzyły się już nieprzyjemne sytuacje. Ze znajomymi dziećmi ładnie się bawi i dzieli zabawkami. Nie wiem, co mam robić. Tłumaczenia czy zakazy skutkują na krótko. Bardzo proszę o radę.

Trzyletnie dziecko jest jeszcze bardzo małe i eksperymentuje z różnymi zachowaniami. Nie ma sensu przykładać do nich takiej wagi jak do zachowania starszych dzieci lub dorosłych. Trzylatki są emocjonalne, przekorne i bardzo lubią sprawdzać, gdzie są granice, ile im wolno. Dłuższe rozmowy, tłumaczenia itp. są w tym wieku niewskazane, a przede wszystkim całkowicie nieskuteczne. Należy po prostu uniemożliwić Sebastianowi takie zachowanie - przytrzymać go, mówiąc jednocześnie zdecydowanym tonem: "Nie. Nie wolno!".

Proszę natomiast nie unikać sytuacji społecznych i tak jak dotychczas wychodzić z synkiem do parku czy na plac zabaw. Unikanie na pewno nie nauczy chłopca, co jest ważne w relacjach z innymi ludźmi. Nie ma się Pani czego wstydzić, trzylatek to po prostu trzylatek. W razie jakiejś awaryjnej sytuacji trzeba po prostu przeprosić poszkodowanego i nie rozpamiętywać tego wydarzenia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.