Teoria i życie

Co to właściwie znaczy "bezstresowe wychowanie"? Czy wystarczy nie stosować przemocy, tłumaczyć dziecku, jak coś źle zrobi, czy trzeba wprowadzać pewne zasady, ograniczenia? Czy można karać dziecko, mówiąc, że ma iść do swojego pokoju?

Pytania są tak sformułowane, że chętnie odesłałabym Panią po prostu do książek i poradników o wychowaniu. Ale podejrzewam, że za tymi ogólnymi pytaniami stoi nie tylko ciekawość, ale także Pani jako mama i jakieś konkretne dziecko, więc powiem tak: myślę, że nie da się rozsądnie wychować dziecka, a nawet zapewnić mu po prostu bezpieczeństwa, bez wprowadzenia zasad, norm i ograniczeń. Małemu dziecku nie ma sensu tłumaczyć w każdym przypadku, dlaczego ma czegoś nie robić, bo po prostu tego nie zrozumie - to dość powszechny błąd współczesnych rodziców wierzących w potęgę rozumu. Dziecko wychowywane bez zasad i ograniczeń nie czuje się bezpiecznie - jego świat jest jednym wielkim chaosem. Jeśli rodzice tego chaosu nie porządkują, czuje się niepewnie i trudno mu zaufać ludziom i światu.

Jeśli chodzi o kary, to wolę mówić raczej o konsekwencjach konkretnego postępowania. Jeśli interesują Panią tematy wychowawcze, to zachęcam do lektury naszego miesięcznika, a także do udziału w warsztatach dla rodziców.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.