Przedwczesna nauka

Jestem mamą półtorarocznego Szymusia. Od pewnego czasu synek ponad zabawy przedkłada naukę! Wszystko zaczęło się, kiedy kupiliśmy mu puzzle-literki. W ciągu trzech dni opanował dziewięć liter, a potem każdego dnia domagał się zabawy w "czytanie". Cieszymy się, że mamy takiego zdolnego chłopca, ale podobno nie jest wskazane, by tak małe dziecko uczyło się tak wcześnie. Jaki rodzaj zabawy jest najwłaściwszy dla niespełna dwuletniego dziecka?

Myślę, że rzeczywiście nie ma potrzeby, żeby tak małe dziecko uczyło się liter i czytania. Jest wiele rzeczy, które są mu teraz bardziej potrzebne. Przede wszystkim warto rozwijać wszelkie umiejętności praktyczne - rozbieranie się, ubieranie, samodzielne jedzenie, mycie, składanie zabawek, drobne czynności domowe.

Na tego rodzaju rozwój intelektualny, o jakim Pani pisze, naprawdę przyjdzie czas. Ale to od Państwa zależy, co dacie dziecku do zabawy i za jakie osiągnięcia będziecie je szczególnie chwalić. Dziecko powinno się rozwijać harmonijnie. A żeby wiedzieć, co to znaczy, wystarczy odwołać się do własnego zdrowego rozsądku. Ważniejszą umiejętnością jest samodzielne jedzenie lub niezałatwianie się w pieluchy niż nazywanie liter.

Więcej o:
Copyright © Agora SA