Na każdym etapie życia Pani synka to ciągnięcie za włosy znaczyło coś innego. Gdy był malutki, po prostu uczył się chwytać i przyciągać do siebie wszystko, co było w zasięgu jego rączek, teraz, gdy ma dwa latka, być może toczy się między Wami rodzaj walki.
Tymczasem nie ma tu o co walczyć - rodzice mają prawo zabraniać dzieciom pewnych rzeczy, nie musi Pani ścinać włosów, jeśli woli Pani długie. Trzeba krótko i zdecydowanie zacząć mówić synkowi: "nie, nie wolno", przytrzymać mu rączkę i nie pozwolić na bolesne szarpanie Pani za włosy. Ważne, aby nie tyle przemawiać dziecku do rozsądku i czekać, aż pewnego dnia zrozumie i zaprzestanie takiego zachowania, ale by mu je uniemożliwić.